Recenzja Rebel Moon 2: The Scargiver: płaskie linie franczyzy Netflix


Zeszłego grudnia Rebeliancki Księżyc, część pierwsza: Dziecko ognia była wypełniona malowaną po numerach operą kosmiczną Zacka Snyderamaksymalistyczne kolory. Rozstawiony jako „Siedmiu samurajów ale niech to będą Gwiezdne Wojny” (dosłownie do Lucasfilmu), gotowy produkt był w najlepszym razie brutalnym połączeniem filmu klasy B, a w najgorszym – drogim W stylu azylu mockbuster. Niezbyt dobry film, ale trochę obiecujący? Najbardziej rażące pominięcie: zakończenie. Po dwóch godzinach bohaterskiej Kory (Sofia Boutella) kłócącej się z załogą mającą bronić rolniczej planety przed siłami Imperium, rozgrywka tak naprawdę nie doszła do skutku; Snyder trzymał się wypłaty przez Część druga: Scarrzyver.

Niestety, każdy, kto liczył na emocjonujący finał akcji, powinien dostosować swoje oczekiwania: Bliznarz, obecnie dostępny w serwisie Netflix, jest ostrym żądłem utrzymującym się przez dwie godziny. Postacie w Dziecko Ognia w zasadzie chodzili, rozmawiali, byli typami z klasy RPG, ale, wiecie, chodzili po różnych miejscach – od kosmicznych burdeli, przez rancza, aż po wewnętrzne sanktuaria Imperium. W Część drugaSnyder i jego współautorzy, Kurt Johnstad i Shay Hatten, powstrzymują i dławią dramat na Veldt, ojczyźnie społeczeństwa rolniczego zdefiniowanego przez malicką poezję dotykania pszenicy. Godzina spędzana na przygotowaniach do wojny, z obowiązkowymi montażami szkoleniowymi i pustymi refleksjami na temat stanu wszechświata. Tylna połowa to brązowa, wypełniona dymem militarna walka, czasami przerywana ogniem z czerwonej plazmy. Jest brzydkie, powtarzalne i bardzo brakuje w nim czegoś wstań i kibicuj chwile.

Pomocy, franczyza Rebel Moon upadła i nie może się podnieść!

Ale tak naprawdę… co się tutaj wydarzyło?

Reklama

Zepsuło się
Obraz: Netflix

Po przysypieniu na 20 minut przed końcem, przebudzeniu się, przewinięciu i obejrzeniu do końca, poczułem się bardziej wściekły, niż się spodziewałem, gdy perkusyjny hymn Junkie XL zawodził podczas napisów końcowych. Tu był potencjał. Nie zaliczam się do największych fanów Snydera, ale Świt żywych trupów pozostaje doskonały, jego Liga Sprawiedliwych redux była znacząca poprawai jego pierwszy film na Netfliksie, Armia Umarłych, przekonał mnie. Po tym miałem niskie oczekiwania Dziecko Ogniaale teoretycznie Bliznarz był ostatnim aktem, podczas którego twórca stron powitalnych mógł naprawdę udać się do miasta. Prosty i brudny film akcji science-fiction powinien być dla Snydera czekiem do zrealizowania. Zamiast tego dostarczył gołą, brudną część filmu.

Przez kurz obu filmów Rebel Moon prześwieca ogromny potencjał. Sofia Boutella ma akcję w dobrej wierze i potrafi przekonująco przedzierać się przez hordy złych kolesi w opatentowanym zwolnionym tempie Snydera – i robi to z namacalnym człowieczeństwem. Jej postać, Kora, przekształciła się z adoptowanej córki zastępcy Imperatora Palpatine’a, Belizariusza, w wysokiej rangi oficera Imperium, w uciekającą zbiegkę, która ma nadzieję odkupić się, chroniąc lud Veldt i demontując galaktyczną planetę. tyrania. Konflikt jest kręty, ale Boutella sprzedaje go jako melodramat Dziecko Ognia. Bliznarz nie daje jej nic, na czym mogłaby się oprzeć.

Snyder naprawdę mądrze podchodzi do castingu. W sequelu Djimon Hounsou jest w pełni sił i w połowie ma nawet szansę zaśpiewać wojenną balladę (w hybryda języków afrykańskich pochodzi ze swojego rodzinnego Beninu). Doona Bae nadal atakuje dwoma mieczami Bliznarz. Odrażający Atticus Noble Eda Skreina staje się jeszcze bardziej typowym Warczącym Złoczyńcą po ponownym uruchomieniu mózgu i, cóż, próbuje.

To jest główny problem: widać mnóstwo talentu, a wszystko to w połączeniu z rutynowymi postaciami i niechlujną akcją.

Djimon Hounsou jako Generał Titus w Rebel Moon — część druga: Darczyńca blizn, trzymający u boku broń, stojąc w pobliżu zmasakrowanej wioski

Djimon Hounsou w roli generała Titusa, wyglądający wyraźniej i bardziej bohatersko niż w jakimkolwiek momencie filmu
Zdjęcie: Clay Enos/Netflix

W pierwszej połowie filmu Snyder gromadzi swoją grupę bohaterów przy stole w przeddzień wojny, aby opowiedzieć swoje historie – a wszyscy wyglądają i czują się dokładnie tak samo! Każdy członek zespołu stał przed eksplozją w kluczowym momencie swojej przeszłości. Każda planeta, z której pochodzą, jest pokryta sadzą. Każde wspomnienie jest wyjaśnione tym samym wizualnym słownictwem. Jestem zwolennikiem slow kina, ale nawet Paula Schradera zrezygnowałby z tego poziomu tortur ekspozycyjnych.

Jak powiedział mi Snyder w zeszłym roku podczas rund prasowych dla Dziecko Ognia, filmy Rebel Moon były dla niego szansą na zrobienie czegoś dziwniejszego niż kiedykolwiek wcześniej. „Szukałem czegoś, co naprawdę popchnie elementy fantasy science fiction do skrajności” – powiedział Snyder. Jest tylko jedna scena Bliznarz to niewiele przypomina uchwycenie tej ważnej rozmowy, kiedy w końcu możemy zobaczyć królewskie zabójstwo, które zmusiło Korę do ucieczki. W tle sceny kwartet smyczkowy Imperium grający muzykę z gatunku diegetycznego horroru podczas czegoś, co staje się jeszcze większym odkryciem. Po co mieliby grać dalej, skoro ludzie są od razu mordowani? Kogo to obchodzi, to jest kino. Snyder ma rację, pozwalając, by dziwaczne sceny się rozeszły, zamiast nadmiernie wyjaśniać, dlaczego, ale nie ma nic tak „ekstremalnego” przed sceną ani po niej.

Snyder zajmuje się sztukami pięknymi, zwłaszcza malarstwem, co widać w szybkim świetle światłocienia, które zaśmieca jego filmografię. Ale najbliżej Bliznarz artystycznym jest to, że można go porównać do dzieła Goi Saturn pożerający swego syna, w tym sensie, że jest prawie monochromatyczny i sprawia wrażenie, jakby ktoś odgryzał ci głowę. Zaczynając od Armia Umarłych, Snyder oprócz reżyserowania przejął także kręcenie własnych filmów i odczuwa się stratę w przypadku kontynuacji Rebel Moon — nie tylko brakuje wizji, jeśli chodzi o klatki, ale nawet położenie geograficzne i tempo wydają się śliskie. Filmy akcji nakręcone na jednej czwartej Bliznarzbudżet wywiera większy wpływ niż walka miecze kontra broń, którą widzimy w samym środku bitwy na Veldt. Jeśli pomysł polegał na zrobieniu tego, czego nie udało się Gwiezdnym Wojnom, Rebel Moon powinien iść mocniej niż Łotr Jeden Lub Andor.

Rebel Moon, część trzecia, ktoś?

Żołnierze armii biegający z dużymi działami, strzelający przez chmury kurzu do celów poza ekranem w Rebel Moon — Część druga: Scargiver

Każda akcja wygląda tak, ale jest bardziej zakurzona
Obraz: Netflix

Rebel Moon miał być wielką franczyzą Netflixa, „wszechświatem” na poziomie Gwiezdnych Wojen do odkrycia. Podobno Snyder, Johnstad i Hatten nakręcili plan sześciu filmów z sagi, a Netflix zapobiegawczo przelał pieniądze na Komiks będący spinoffem Rebel Moon i a gra wideo (z teoretycznym projektem TTRPG odwołanym z powodów poza jakością). Po tym, jak Snyder wyprodukował swoje pierwsze dwa filmy, firma rzuciła na niego miliony imprezy promocyjne i marketingoweznak, że miał… coś. Może Bliznarz przeciwstawi się recenzjom, będzie wielkim hitem dla Netflix i da początek zamierzonym sequelom — Część druga nie ma sceny po napisach, ale wykorzystuje swój końcowy rytm, aby wyjaśnić, w jakim potencjalnym kierunku potoczy się historia Część trzecia. Zostawili to.

Jedna z głównych przeszkód przed Snyderem pojawiła się dopiero po wydaniu Część pierwsza. Nowy producent, Dan Lin (Tofilmy Lego) wkroczył, aby przejąć program filmowy Netflix, a niedawny raport na temat Reporter z Hollywood sugeruje, że w przypadku łupka chce wybrać mniejszy, a nie większy. Podczas gdy Netflix się afiszował Księżyc Rebeliantów Część pierwszanatychmiastowy status filmu nr 1, długoterminowe wyniki nie przełożyły się na tak niezaprzeczalny sukces, że Lin musiałby dać zielone światło dla sequeli. W rzeczywistości THR odnotowała to w raporcie na temat kadencji Lin Księżyc Rebeliantów miał swoją premierę zaledwie dla połowy widzów kameralnego dramatu science-fiction w reżyserii Julii Roberts Zostawić świat za sobą — trafny tytuł dla tego, co może wydarzyć się dalej w serii Rebel Moon.

Jest przynajmniej trochę więcej Księżyc Rebeliantów materiał czeka na skrzydłach; jak Snyder obiecał od początku, kawałki z oceną R Dziecko Ognia I Bliznarz zostały przygotowane w połączeniu z wersjami PG-13, które są obecnie dostępne na platformie. W poprzedni wywiad z PolygonemSnyder powiedział, że te wersje, choć bardziej brutalne, stanowią także „głębokie zanurzenie się w uniwersum – to o wiele więcej”, dodając, że „to prawie tak, jakby cała historia rozgrywała się w nieco innym wymiarze niż ten film, który wkrótce ujrzy światło dzienne. ”

Miejmy nadzieję! Bagnista wersja Bliznarz obecnie dostępny na platformie Netflix budzi małą wiarę w to, co w przyszłości będzie można wydobyć z serii Rebel Moon. Być może taki był od początku plan Snydera – wypuścić połowiczną wersję swojego filmu w kategorii PG-13, tak aby bogatsza, bardziej emocjonalna opowieść z oceną R mogła naprawdę zabłysnąć. A może po prostu stracił wątek, remiksując o jedno za dużo wpływów. Ostatecznie, jeśli Rebel Moon zakończy się Bliznarzoznacza to, że najlepsza historia Rebel Moon jeszcze przed nami: ta, którą Snyder opowie o tym, „co miało się wydarzyć w Rebeliancki Księżyc, część trzecia”, rozłożone na przestrzeni następnej dekady wywiadów.



Source link

Advertisment

Więcej

Advertisment

Podobne

Advertisment

Najnowsze

Aplikacja Apple Store oferuje teraz opcję „Kupuj ze specjalistą przez wideo”

W zeszłym roku Apple zaktualizowało swój sklep internetowy o nową funkcję o nazwie „Kupuj ze specjalistą przez wideo.” Jak sama nazwa wskazuje,...

Apple ma przewagę nad rozwojem swojej generatywnej sztucznej inteligencji

Po ogłoszeniu wyników Apple za drugi kwartał fiskalny 2024, dyrektor generalny Apple Tim Cook dołączył do dyrektora finansowego firmy Luca Maestri podczas rozmowy...

Microsoft publikuje inauguracyjny raport dotyczący przejrzystości sztucznej inteligencji

W swoim Odpowiedzialny raport dotyczący przejrzystości sztucznej inteligencji, która obejmuje głównie rok 2023, Microsoft zachwala swoje osiągnięcia w zakresie bezpiecznego wdrażania produktów AI....
Advertisment