Rozpoczęła się bitwa Sądu Najwyższego o sekcję 230


Pierwsze strzały padły podczas rozprawy Sądu Najwyższego dotyczącej platform internetowych, terroryzmu i sekcji 230 ustawy Communications Decency Act. We wtorek i środę petenci złożyli wnioski Gonzalez przeciwko Google oraz Twitter przeciwko Taamneh, dwa procesy sądowe obwiniające platformy o ułatwianie ataków Państwa Islamskiego. Ostateczne orzeczenie sądu określi odpowiedzialność serwisów internetowych za hosting nielegalnej działalności, w szczególności jeśli promują ją rekomendacjami algorytmicznymi.

Sąd Najwyższy zajął się obiema sprawami w październiku: jeden na prośbę rodziny, która pozywa Google, a drugi jako prewencyjna obrona wniesiona przez Twittera. Są to dwa ostatnie z długiej serii pozwów, w których zarzuca się, że strony internetowe są prawnie odpowiedzialne za nieusuwanie propagandy terrorystycznej. Zdecydowana większość tych pozwów zakończyła się niepowodzeniem, często dzięki sekcji 230, która chroni firmy przed odpowiedzialnością za udostępnianie nielegalnych treści. Ale obie petycje odpowiadają na a bardziej zróżnicowana opinia Dziewiątego Okręgowego Sądu Apelacyjnego z 2021 rktóry odrzucił dwa pozwy związane z terroryzmem, ale pozwolił na kontynuowanie trzeciego.

Gonzalez przeciwko Google twierdzi, że Google świadomie gościł propagandę Państwa Islamskiego, która rzekomo doprowadziła do ataku w Paryżu w 2015 roku, zapewniając w ten sposób wsparcie materialne nielegalnej grupie terrorystycznej. Ale chociaż sprawa nominalnie dotyczy treści terrorystycznych, jej głównym pytaniem jest, czy nagłaśnianie nielegalnego postu powoduje, że firmy są za to odpowiedzialne. Oprócz tego, że po prostu nie zakazują filmów wideo Państwa Islamskiego, powodowie – majątek kobiety, która zginęła w ataku – twierdzą, że YouTube automatycznie polecał te filmy innym, rozpowszechniając je na całej platformie.

Google twierdzi, że jest chroniony przez sekcję 230, ale powodowie twierdzą, że granice prawa są niezdecydowane. “[Section 230] nie zawiera konkretnego języka dotyczącego zaleceń i nie zapewnia odrębnego standardu prawnego regulującego zalecenia”, oni powiedział we wczorajszym zgłoszeniu prawnym. Proszą Sąd Najwyższy o stwierdzenie, że niektóre systemy rekomendacji są rodzajem bezpośredniej publikacji – podobnie jak niektóre fragmenty metadanych, w tym hiperłącza generowane dla przesłanego filmu i powiadomienia ostrzegające ludzi o tym filmie. Co za tym idzie, mają nadzieję, że może to spowodować, że usługi będą odpowiedzialne za jego promowanie.

Czy promowanie czegoś za pomocą algorytmów powinno pociągać za to odpowiedzialność firm?

Rodzi to wiele podchwytliwych pytań, szczególnie dotyczących ograniczeń algorytmicznej rekomendacji. Na przykład ekstremalna wersja tej odpowiedzialności spowodowałaby, że strony internetowe byłyby odpowiedzialne za dostarczanie wyników wyszukiwania (które, podobnie jak prawie wszystkie zadania obliczeniowe, są napędzane przez algorytmy), które zawierają nieodpowiednie materiały. Pozew próbuje rozwiać ten strach, argumentując, że wyniki wyszukiwania znacznie się różnią, ponieważ dostarczają informacji, o które użytkownik pyta bezpośrednio. Ale nadal jest to próba nadzorowania niemal wszechobecnego fragmentu współczesnych mediów społecznościowych — nie tylko na gigantycznych witrynach, takich jak YouTube, i nie tylko pod kątem treści związanych z terroryzmem.

Reklama

Twitter przeciwko Taamneh, tymczasem będzie testem wydajności prawnej Twittera pod rządami nowego właściciela, Elona Muska. Pozew dotyczy osobnego ataku Państwa Islamskiego w Turcji, ale jakby Gonzalezdotyczy tego, czy Twitter udzielał terrorystom pomocy materialnej. Twitter złożył petycję, zanim Musk kupił platformę, mając na celu wzmocnienie obrony prawnej na wypadek, gdyby sąd zajął się sprawą Gonzalez i orzekł na nim niekorzystnie dla Google.

W swojej petycji Twitter argumentuje, że niezależnie od wyniku Google z sekcją 230, nie jest naruszeniem prawa antyterrorystycznego po prostu niepowodzenie w zakazaniu terrorystom korzystania z platformy usług ogólnego przeznaczenia. „Nie jest jasne, co dostawca zwykłych usług może zrobić, aby uniknąć odpowiedzialności za terroryzm” w tych ramach, Twitter argumentuje — pozew zawsze mógłby zarzucić, że platforma mogła pracować ciężej, aby wypłukać przestępców.

Nie ma jeszcze pełnego harmonogramu spraw, ale nowe szczegóły pojawią się w nadchodzących miesiącach; Google ze swojej strony ma czas do 12 stycznia na złożenie krótkiej odpowiedzi. A Sąd Najwyższy prawie na pewno zajmie się innymi sprawami związanymi z sekcją 230 w ciągu najbliższych kilku lat – w tym decyzją w sprawie przepisy zabraniające moderowania mediów społecznościowych w Teksasie i na Florydzie.



Source link

Advertisment

Więcej

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Advertisment

Podobne

Advertisment

Najnowsze

Dyrektor generalny SK hynix mówi, że produkcja HBM z 2025 r. jest prawie wyprzedana

SK hynix zorganizowało dziś konferencję prasową, na której przedstawił swoją wizję i strategię na erę sztucznej inteligencji w swojej siedzibie głównej w Icheon...

Ile Google zapłacił Apple za bycie wyszukiwarką Safari w 2022 roku

Nie jest tajemnicą, że Google płaci Apple’owi ogromne pieniądze za bycie domyślną wyszukiwarką dla przeglądarki Safari na iOS i macOS. W 2021...

Asus nie chce powiedzieć, czy czytnik kart SD w ROG Ally zostanie kiedykolwiek naprawdę naprawiony

1) Czy Asus rzeczywiście znalazł naprawę sprzętową wadliwych czytników kart SD? Jeśli ktoś w ten sposób zwróci swojego sojusznika Asusowi i otrzyma...
Advertisment