Recenzja Stellar Blade: Dużo błyskotliwości i zabawy, ale przeważnie nudna


W początkowych momentach Gwiezdne Ostrze, główna bohaterka, Eve, biegnie wzdłuż pełnej wrogów plaży, podczas gdy ogromne eksplozje wstrząsają nią na każdym kroku. Chociaż ten moment jest uwydatniony przez niemożliwie ładną grafikę, niewiele jest akcji, w których bezpośrednio uczestniczysz, a sekwencja ta służy jako podstawowy samouczek walki. Myślę, że ten opening jest dobrym przykładem mojego Gwiezdne Ostrze doświadczenie: styl ponad treść. Gwiezdne Ostrze jest bardzo efektowny w sekwencjach akcji i bardzo ładny pod względem graficznym, ale cierpi na poważny przypadek powtórzeń. Co gorsza, brakuje w nim jakiejkolwiek interesującej historii i postaci.

Gwiezdne Ostrzewalka zostało porównane Pierścień Eldena deweloper FromSoftware i inne gry typu soulslikei porównanie jest trafne. Blokowanie, uniki i czytanie wroga, aby poznać jego wzorce, wygrają cię. Tymczasem narzekanie na różne rzeczy i otrzymywanie obrażeń na twarzy to niezawodny sposób na częstą śmierć.

Mam nadzieję, że gdy gra się zacznie, Eve również pozostanie bez nagrody

Jednak w grach typu soulslike już w pierwszych minutach jesteś wrzucony na głęboką wodę. Wszystko jest zabójcze, a każde spotkanie wymaga wykorzystania wszystkich zdolności bojowych umrzesz. Ale z Gwiezdne Ostrze, rozwija cię powoli, zaczynając od mocnych, ale stosunkowo prostych wrogów, których łatwo powalić, bardziej przypominających RPG akcji niż soulslike. To niedopasowanie sprawiło, że moje pierwsze godziny były niemożliwie nudne i bardzo poważnie rozważałem całkowite rzucenie gry, ponieważ historia i postacie w grze nie wystarczyły, aby odeprzeć zastój w walce.

To właśnie podczas pierwszej części otwartego świata zacząłem tracić zainteresowanie, ale wytrwałem.
Obraz: Przesuń w górę

Gwiezdne Ostrzehistoria jest niczym niezwykłym. Eve, żołnierz pochodzący z kosmicznej kolonii, została wysłana na Ziemię z misją pozbycia się naytibas, paskudnych potworów, które opanowały planetę, zabijając większość populacji. Można łatwo wydedukować wielkie odkrycia dotyczące tego, kim jest Ewa, kim naprawdę są potwory, które miała zniszczyć, oraz motywacje stojące za istotą, którą czci. Tymczasem Eve jest pozbawionym emocji żołnierzem i to jest w porządku; jest ich mnóstwo w grach wideo. Mam jednak nadzieję, że gdy gra się zacznie, Eve również pozostanie bez nagrody.

Reklama

Ostatecznie nie poddałem się, bo później walka znacznie się poprawiła. Wrogowie, nawet ci najprostsi, byli frustrująco trudni do poziomu, jakiego oczekiwałbym od soulslike’a. Zamiast po prostu przedzierać się przez obszary, musiałem wziąć pod uwagę moich wrogów i ich areny i odpowiednio dobierać bitwy, często z zabawnym skutkiem. Pod koniec gry, gdy stanąłem w obliczu trzech wrogów, którzy by mnie zabili, gdybym stanął twarzą w twarz z nimi twarzą w twarz, użyłem terenu, aby zeskoczyć na nich, używając mojej zdolności „śmierci z góry”, która zabija automatycznie. Gdy gra się rozkręci (co może zająć od pięciu do siedmiu godzin, w zależności od tego, ile czasu zajmie Ci wykonywanie zadań pobocznych i eksploracja), zwykłe walki z wrogami są znacznie trudniejsze i znacznie bardziej wciągające niż z niektórymi bossami.

Kolejnym dobrze wykonanym aspektem walki jest to, że gra wymaga indywidualnej oceny każdej walki. To ostatnie zdanie wydaje się oczywiste, ale muszę wyjaśnić: Gwiezdne Ostrze postępuje według przewidywalnego schematu, ze specjalnymi spotkaniami i bossami często się powtarzającymi.

Oraz platformówka jest do bani i jest tego zdecydowanie za dużo

Przykładowo, doszło do dwóch odrębnych walk z podobnie wyglądającymi żołnierzami strzegącymi podobnych lochów (więcej o tym za chwilę). Pierwsza walka poszła zwyczajnie. Ale za drugim razem, mimo że w zasadzie znów walczyłem z tym samym wrogiem, dano mi dupę. Byłem tak zdezorientowany, zastanawiając się, dlaczego wtedy ciągle ponosiłem porażki, skoro wcześniej mi się to nie udało. Dopiero gdy zwolniłem i poświęciłem trochę czasu, aby faktycznie obserwować, co robi mój wróg, blokując i wykonując uniki w razie potrzeby, nie będąc jednocześnie zachłannym w atakach, w końcu go pokonałem. To była najlepsza walka jak dotąd, która skutecznie odtworzyła euforię, jaką odczuwam, gdy pokonuję twardego wroga Sekiro: Cienie umierają Dwa razy Lub Pierścień Eldena.

Idź do lochu, pokonaj bossa, podnieś hiperkomórkę, do znudzenia, w nieskończoność.
Obraz: Przesuń w górę

Jednakże niezwykle dziwne było to, że gra toczyła się według przewidywalnego schematu. Na początku gry pomyślałem, że to naprawdę interesujące, kiedy zostałem wrzucony do lochu, gdzie mój miecz przestał działać, co zmusiło mnie do użycia broni palnej, którą właśnie odblokowałem. W lochu było ponuro Martwa przestrzeń klimat, rozgrywający się w zakrwawionym podziemnym laboratorium, gdzie potwory wyskakują z ślepych zakamarków. To był fajny, choć tonalnie dysonansowy moment – ​​gra w grze, coś w rodzaju strzelanek kolejowych / sekcji Bullet Hell w Nier: Automaty. Ale dobre wibracje związane z tą nowością nieco osłabły, gdy znalazłem się w tego samego rodzaju lochu, z moim mieczem znów w tajemniczy sposób kaput. To jest jak Gwiezdne Ostrze jest zbudowany z tych samych czterech bloków: liniowego lochu; świat centralny; otwarty świat o tematyce pustynnej; oraz podziemne laboratorium, w którym programiści organizują je zasadniczo w tej kolejności, aż do ostatniego obszaru. Lochy i piaszczyste sekcje otwartego świata przynajmniej wyglądają inaczej, ale nadal wydawało mi się to zbyt dziwne, gdy gra wprawiała mnie w takie zapętlenia.

Oraz platformówka jest do bani i jest tego zdecydowanie za dużo. Eve często nie zdoła wyskoczyć na odpowiednią powierzchnię, co skutkuje jej błędnymi skokami lub upadkiem prowadzącym do śmierci, a granice zagrożeń są często słabo wytyczone. W przeciwieństwie do walki, w której przynajmniej ty uczyć się coś, kiedy umrzesz, wkraczając na platformę Gwiezdne Ostrze bardziej przypominało ci to przedzieranie się przez okropne, o wiele za długie sekcje, aż w końcu dowiesz się, o co gra cię prosi.

Gwiezdne Ostrze ma wiele „ale”. Nie mogę powiedzieć, że go nienawidziłam, ale nie mogę też powiedzieć, że mi się podobał. Naprawdę podobała mi się walka, ale była ona zdecydowanie za długa i podzielona przez kilka małych, przyprawiających o zawrót głowy sekcji platformowych oraz kiepskie wybory projektowe. Poleciłbym go znajomym, ale tylko wtedy, gdy obiecają, że będą się go trzymać, gdy zacznie ciągnąć się w drugim obszarze. Gwiezdne Ostrze jestem sfrustrowany i znudzony, Ale W każdym razie grałem dalej.

Gwiezdne Ostrze ukaże się 26 kwietnia na PlayStation 5.



Source link

Advertisment

Więcej

Advertisment

Podobne

Advertisment

Najnowsze

PSI Audio promuje nowy aktywny pochłaniacz akustyczny C214 na targach High End 2024

PSI Audio rozszerzyło swoją koncepcję aktywnego pochłaniacza akustycznego (AVAA) w 2023 roku, wprowadzając model AVAA C214, odpowiedni do domowych środowisk audio. Stoisko...

MSI wypuszcza aktualizację oprogramowania układowego odtwarzaczy MPG 271QRX i MPG 321URX QD-OLED, zapewniającą kontrolę DSC

Firma MSI udostępniła dziś aktualizacje oprogramowania sprzętowego dla gamingowych monitorów MPG 271QRX QD-OLED i MPG 321URX QD-OLED. Aktualizacje mają na celu zapewnienie...

Eventide wiernie odtwarza kultowe brzmienie legendarnego Ultra-Harmonizera H3000 w formie wtyczki

Firma Eventide ogłosiła drugą generację powszechnie uznanych wtyczek H3000, zapewniających odtwarzanie 1:1 w formie cyfrowej legendarnego harmonizatora H3000. Jako jeden z najsłynniejszych...
Advertisment