Można śmiało powiedzieć, że pierwsze dwa odcinki Amazon Studios” Władca Pierścieni: Pierścienie Mocy zostawił mnie rozczarowany. Podejście JD Payne i Patricka McKay do adaptacji Świat JRR Tolkiena w „Cień przeszłości” i „Adrifcie” Uderzyło mnie to jako paradoksalnie przegotowane i niedogotowane, ze zbyt dużą ilością wątków fabularnych i zbyt małą liczbą nowych pomysłów. Gdzie było jasno określone poszukiwanie w świecie zamieszkanym, przepełnionym niezbadanymi nowymi perspektywami, które określały twórczość Tolkiena? Okazuje się, że czeka tuż za rogiem w trzecim odcinku serii Prime Video, „Adar”.
Przede wszystkim „Adar” jest znacznie bardziej skoncentrowany niż którykolwiek z jego poprzedników (zwłaszcza trafnie nazwany „Adrift”). Napisane przez Jasona Cahilla i Justina Doble’a, wyreżyserowane przez Wayne’a Che Yipa, „Adar” zeruje się na Galadrieli (Morfydd Clark) i Halbrand (Charlie Vickers), jednocześnie robiąc miejsce dla nowych postaci Elendila (Lloyd Owen) i Isildur (Maxim Baldry). Chociaż są odprawy z Arondir (Ismael Cruz Córdova) i Nori (Markella Kavenagh), jednak ten odcinek jest bardziej związany z rozwijaniem podstawowej narracji „polowania na Saurona”, niż z postępem każdego z nadmiaru wątków podrzędnych.
Ponowne skupienie uwagi na Galadrieli i jej najbliższym otoczeniu nie tylko zapewnia ciaśniejszą, bardziej żwawą godzinę telewizji – chociaż z pewnością to robi. Daje również Yip, Cahill i Doble przestrzeń do poszerzenia zakresu Pierścienie Mocywizja Śródziemia. Warto zauważyć, że „Adar” daje nam pierwsze spojrzenie na Numenor na ekranie, a jak pokazano tutaj, królestwo wysp jest odpowiednio imponującą lokalizacją. Przypomina Minas Tirith opisaną przez Tolkiena i później zrealizowaną w Władca Pierścieni Petera Jacksona trylogiaale nadal ma swój własny wygląd.
Ustawienie Pierścienie Mocy odcinek 3, głównie w Númenor, przedstawia również Yip, Cahill i Doble możliwość zagłębienia się w subkultury istniejące w świecie mężczyzn. Jasne, filmy Jacksona jasno pokazały, że mieszkańcy Gondoru (pochodzący z Numenorejczyków) byli zdecydowanie inną grupą niż ich sąsiedzi, Rohirrim. Jednak „Adar” przenosi to na zupełnie nowy poziom, pokazując nam szczyt Numenoru i naprawdę podkreślając, jak egzotyczne było to społeczeństwo w porównaniu z pozostałościami, które wypłynęły na brzegi Śródziemia. Niewielki smak żeglarskich sposobów Numenorejczyków – niespotykany w adaptacjach Jacksona w dużej mierze śródlądowych – obiecuje dodać mile widziany wymiar morski również do przyszłych scenografii.
Nie tylko segmenty Númenoru wnoszą coś nowego do stołu w „Adar”. Elficki gang łańcuchowy Arondir jest częścią, choć nie jest to największe opracowanie na temat istniejącej wiedzy o Śródziemiu Pierścienie Mocy ma do zaoferowania, służy jako trampolina do opowiadania historii dla Yipa, Cahilla i Doble’a, aby urzeczywistnić kulturę orków. To prawda, że nie uczymy się niczego szczególnie głębokiego (spoiler: orki to straszni strażnicy). Mimo to nadal fajnie jest zobaczyć, jak quasi-religijny wpływ Saurona na swoich sługusów jest czymś więcej niż tylko wspomnieniem, więc miejmy nadzieję, że zostanie to zbadane bardziej szczegółowo w przyszłości. I hej, czego nie kochać, gdy w końcu zobaczysz niechęć orków do światła słonecznego udramatyzowanego na ekranie (coś, co tylko płatne słowa w filmach Jacksona)?
Kilka krótkich wybuchów akcji w „Adar” również zasługuje na okrzyk, ponieważ robią wiele, aby rozwiać moje dokuczliwe obawy, że Pierścienie Mocy może skończyć się w dużej mierze bezkrwawą sprawą. Jasne, byłoby miło, gdyby serial opierał się mniej na nieważkości drutu i mniej niż przekonującej CG, z których oba podważają wiele jego stałych fragmentów. Mimo to dobrze jest wiedzieć, że Payne i McKay, podobnie jak Jackson przed nimi, doceniają to, że Śródziemie – choć nie tak przesiąknięte krwią jak Westeros George’a RR Martina – zawsze miało w sobie pewną „mięsistość”. Nawet Hobbitksiążka pierwotnie napisana dla dzieci, ściskana w dziwnym dźganiu, więc złamane kości i pazury w garstce potyczek w odcinku 3 są mile widzianymi inkluzjami.
Następnie jest część równania harfoot, która do tej pory okazała się co najmniej najbardziej nierówna. Niewiarygodne, że nawet te sekcje „Adara” wnoszą coś nowego i znaczącego do naszego rozumienia świata Tolkiena. Puryści mogą wzdragać się przed ideą wędrownego gatunku hobbitów i trzeba powiedzieć: Pierścienie MocyPodejście do Harfootów rozciąga ustalony kanon (który odnosi się do nich, gdy tym razem przekroczyli Góry Mgliste) do punktu krytycznego. Ale pomysł się opłaca, gdy w końcu zobaczysz go w akcji w „Adar”, od razu odróżniając harfootów od niechętnych wyprawom ludzi z Shire z książek i filmów, a nawet nasycając historię ich społeczności zaskakującą ilością patosu.
Efektem tego wszystkiego jest to, że Pierścienie Mocy odcinek 3 wydaje się bliższy duchowi książek Tolkiena — przede wszystkim poczucia zachwytu, które przekazują — niż odcinek 1 lub 2, nawet gdy „Adar” gra szybko i swobodnie z legendarium autora (co robi przez większość jego czas pracy). Trzeba przyznać, że minęło trochę czasu, odkąd przeglądałem Władca Pierścieni‘ załączniki lub odebrał kopię Silmarillionale chyba pamiętam, że historia Elendila i Isildura się nie rozgrywa całkiem tak jak tutaj. To samo dotyczy łuku Galadrieli, który jest bliższy koncepcji postaci Tolkiena, niż jej przeciwnicy są skłonni przyznać, ale wciąż zawiera elementy – takie jak powiew rozkwitającego romansu, który dostajemy w „Adar” – które będą zaskoczeniem do wielbicieli Śródziemia.
Twój przebieg będzie się różnić w zależności od tego, czy ten wzrost niewierności kanonicznej reprezentuje zmianę pozytywną czy negatywną, ale „Adar” wydaje się wskazywać, że serial zmierza we właściwym kierunku, budując własny świat w tradycji Śródziemia. Po pierwsze, Clark nadal przoduje jako młodsza, bardziej zadziorna Galadriela. Walijska aktorka nie tylko opanowała chrapliwy przekaz i przemyślaną kadencję, którą przyzwyczailiśmy się kojarzyć z elfami, ale także okazuje się równie skuteczna w kilku chwilach, kiedy jest w stanie zademonstrować mniej szorstką stronę Galadrieli. To samo dotyczy Vickersa jako Halbranda, który wnosi do rozprawy trochę bardzo potrzebnej dumności, podczas gdy Cynthia Addai-Robinson robi silne wrażenie jako królowa regentka Numenoru, Míriel.
Z całym tym talentem aktorskim na pokładzie, szkoda, że… Pierścienie Mocy nadal nie wydaje się, aby uchwycić głos Tolkiena. Dialog nie jest jednolicie zły, ale wersy, które wystają („Morze jest zawsze w porządku”? Uff…) to bezustanne wycie. Co więcej, pomimo całego wspaniałego rozwoju świata i wiedzy w tym odcinku, Yip, Cahill i Doble wciąż udaje się poddać recyklingowi co najmniej dwa kolejne tropy Tolkiena, co kończy się dodaniem nie jednego, ale dwa królowie na wygnaniu w mieszance — ponieważ poprzednie niekoronowane postacie Aragorn i Thorin Oakenshield wyraźnie nie wystarczały. To tak, jakby bali się w pełni wytyczyć własny kurs dla Śródziemia, z obawy przed zbytnim odejściem od mapy drogowej, o której już wiedzą, że działa tak dobrze.
To przede wszystkim się zatrzymuje Władca Pierścieni: Pierścienie Mocy od osiągnięcia pełnego potencjału. W przeciwnym razie serial ma już wszystko, aby opowiedzieć historię – i, co równie ważne, zbadać świat – którego fani Tolkiena nigdy wcześniej nie widzieli. W „Adar” mamy przedsmak tego, czym może być ta historia; pozostało pięć odcinków, więc mamy nadzieję, że danie główne będzie następne.