Recenzja: Walka Stellar Blade to prawdziwa gwiazda


Kiedy usiadłem, aby napisać tę recenzję, zobaczyłem to Gwiezdne Ostrze deweloper Shift Up miał oficjalnie ogłoszony że gra będzie „nieocenzurowana” we wszystkich regionach. Jak można się było spodziewać, ludzie, którzy tam byli, byli bardzo zadowoleni pociągnięty Do Gwiezdne Ostrze Lśniące pośladki bohaterki EVE są jak ćmy do płomienia. Szczerze mówiąc, nie mogę ich winić; jest szokująco atrakcyjną wirtualną osobą, co łączy ją z prawie całą obsadą gry, z którą wszyscy są albo niesamowicie seksownymi, złymi cyborgami, dziwnymi, mięsistymi potworami, albo szczególnie rozkoszną kombinacją dwóch, a nawet wszystkich trzech elementów. Jednakże, jako osoba, która ukończyła grę wcześniej tego popołudnia, nie mogłem powstrzymać się od śmiechu, który wywołał mój smutny, niebłyszczący tyłek.

Chwila Gwiezdne Ostrze zawiera obcisłe i czasami odsłaniające ubrania, a jej bohaterkę EVE piersiami w całym sklepie jest tak samo bezpiecznie i bez seksu, jak najnowszy wpis Kinowego Uniwersum Marvela. Tak, prace fanów i fanfic będą fantastyczne, ale nie ma tu żadnych serwisów dla fanów. W sumie to się cieszę, bo skoro mamy już za sobą ten cały syf, to możemy przystąpić do recenzji i powiedzieć, że Gwiezdne Ostrze to przede wszystkim cholernie dobry czas.

Gwiezdne Ostrze to efektowna gra akcji z postaciami, taka jak Devil May Crys i Ninja Gaidens. Jest tam trochę Soulslike, ale tylko w takim stopniu, jak prawie każda współczesna gra akcji. Tak, ma punkty kontrolne, odradzanie się wrogów i parowanie, ale to nie wystarczy na cały gatunek, wiesz? Gra Gwiezdne Ostrze bardzo przypomina, i to nie tylko dlatego, że wypuści tysiąc cosplayów Nier: Automaty: Masz pięknego, baletowego, władającego ostrzem twardziela o przekonaniach cyborgijno-androidalnych, który zstępuje z kosmosu, aby oczyścić postapokaliptyczne pustkowia od szalejących paskudów, aby wszyscy mili ludzie mogli być bezpieczni. Aha, towarzyszy jej urocza ścieżka dźwiękowa pełna miękkiego, eterycznego wokalu.

Reklama

Zdjęcie: Shift Up/Sony Interactive Entertainment

EVE, bohaterka Stellar Blade (po lewej), wygląda poważnie, gdy jej towarzysz-robot (po prawej) mówi jej: „Racja.  Poczekaj, pozwól mi spojrzeć na dane mapy.

Zdjęcie: Shift Up/Sony Interactive Entertainment

Zbliżenie jednego z potworów w Gwiezdnym Ostrze, przypominającego humanoida pokrytego ciemnobordowym pancerzem

Zdjęcie: Shift Up/Sony Interactive Entertainment

Nie chodzi tylko o elementy powierzchniowe Gwiezdne Ostrze łóżeczka od Nier, ale także chęć zabawy gatunkowej, aby zachować świeżość. Na przykład niedaleko gry mały dron EVE zostaje ulepszony, dzięki czemu może służyć jako broń palna. W większości nie uważałem tego za niezwykle wpływowy dodatek do jej arsenału, poza wyraźnie oznakowanymi momentami „strzelaj do świecącej rzeczy”. Jednakże w niektórych lokalizacjach przypominających laboratoria występuje pewnego rodzaju pole elektromagnetyczne, które wyłącza zaawansowany technologicznie elektromiecz EVE i możliwości skanowania drona, pozostawiając nienaruszony protokół shootybang. Dodaj do tego trochę zmutowanych potworów, a nagle zrobi się z tego trochę survival horroru.

Nie wszystkie eksperymenty kończą się sukcesem. Przeprawa jest ogólnie płynna i przyjemna, ale w kilku miejscach jest zepsuta przez niekończącą się precyzyjną platformówkę, a nawet fragment, w którym musisz unikać osłony za osłoną, aby uniknąć natychmiastowej śmierci artyleryjskiej. Nawet przy okazjonalnych wypadach zapłonu byłem zadowolony z tej różnorodności, ponieważ nie jestem przekonany, czy podstawowa walka byłaby w stanie sama utrzymać grę.

Nie chcę przez to powiedzieć, że jest źle; w rzeczywistości to świetna zabawa. Gwiezdne Ostrze zaczyna się od znanego zestawu słabego ataku/silnego ataku/uniku/parowania, który absolutnie sprawdza się. Wszystko jest szybkie i responsywne, a za pomocą dwóch przycisków ataku możesz stworzyć kilka imponująco wyglądających kombinacji. Wykonaj doskonałe parowanie wystarczającą ilość razy, a pozostawisz wroga otwartego na kończący ruch, który zabije większość wrogów i odbierze bossowi sporą część zdrowia. Niedługo po wprowadzeniu ataków niemożliwych do zablokowania, których należy unikać, gra dodaje kilka wariantów walki. Niebieski błysk oznacza, że ​​podczas wykonywania uniku musisz naciskać do przodu, natomiast różowy wymaga pociągnięcia drążka do tyłu. Pierwsza powoduje, że wykonujesz doskok niczym ninja za przeciwnika, pozostawiając go otwartym na atak, podczas gdy druga powoduje, że wykonujesz słodkie kopnięcie i otwiera słaby punkt, w który możesz strzelić.

Zniekształcony, ale wciąż nieco humanoidalny potwór przemierza pustynię Gwiezdnego Ostrza, a jego głowę zastąpiono wybrzuszonymi plamami oświetlonymi dziwnym zielonym blaskiem

Zdjęcie: Shift Up/Sony Interactive Entertainment

Oprócz podstaw masz zestaw specjalnych ruchów, które można wykonać, przytrzymując przycisk L1 i odpowiedni przycisk twarzy. Te punkty kosztowe pobierane są z ograniczonej puli zasobów, które regenerują się w miarę otrzymywania i zadawania obrażeń i, podobnie jak podstawowe ruchy, mogą być ulepszane punktami umiejętności w miarę zdobywania kolejnych poziomów. Dostępne są również przedmioty lecznicze i niewielki wybór broni podobnej do granatów.

Problem w tym, że zanim minie kilka godzin Gwiezdne Ostrze, zobaczysz wszystko, co ta walka ma do zaoferowania. Kusząco ukryte drzewa umiejętności na ekranie menu wprawiają wszystkich w ekscytację, gdy okazuje się, że pierwszy z nich to dron armatni, ale pozostałe dwa ostatecznie okazują się kolejnym zestawem specjalnych ruchów, tym razem po prostu przypisanych do R1 i posiadających własne pulę energii i rodzaj super trybu, który możesz aktywować w krótkich seriach. Są przyjemne w użyciu, ale nie wnoszą niczego nowego do stołu. Nie ma tu żadnej nowej broni do zebrania, żadnych odmiennych stylów walki, a dostosowywanie wyposażenia sprowadza się do kwestii „zwiększania liczby”, a nie zmiany sposobu gry.

W rezultacie, Gwiezdne Ostrze czasami może sprawiać wrażenie lekkiego trudu. Wrogowie są zachwycająco różnorodni pod względem wyglądu, ale taktyki, której używasz, aby ich pokonać, nie trzeba zbytnio zmieniać. Są sekcje, które trwają zdecydowanie za długo, w tym nudny loch czołgający się po kanałach, gdzie wydaje się, że gra rzuca dużą liczbą gąbczastych wrogów tylko po to, żeby cię spowolnić. Szkoda, bo kiedy walka błyszczy, jest absolutnie ekscytująca, a większość spotkań z bossami jest fantastyczna. Na szczęście kilka ostatnich sekcji gry jest przyjemnych i dynamicznych, naprzemiennie walcząc z dużymi bossami i ekspozycją, bez nadmiernego wędrówek po korytarzach i zabijania mobów spowalniających postępowanie.

EVE, bohaterka Stellar Blade, ubrana w szkolny mundurek i czarne buty do kolan, patrzy w górę na sufit pełen wiszących różowych kwiatów.  Ona mówi: „Wow!  Atmosfera tutaj jest wyjątkowa!”

Zdjęcie: Shift Up/Sony Interactive Entertainment

Pod względem fabularnym jestem miło zaskoczony. Z pewnością jest to w 99% standardowy gadżet science-fiction, ale mam na to ochotę. Jest tak wiele zapowiedzi i podpowiedzi na temat tego, co naprawdę się dzieje, że byłem przygotowany na to, że wielkimi ujawnieniami będą raczej skomlenia niż huki, ale sprytne wprowadzenie w błąd sprawiło, że kilka rzeczy było prawdziwymi niespodziankami. Ostatnie kilka godzin gry było jednymi z moich ulubionych, co uważam za imponujące osiągnięcie, ponieważ Gwiezdne Ostrze w tym momencie stawał się już raczej nudny.

Moja rozgrywka trwała około 24 godzin, po wykonaniu większości zadań pobocznych w pierwszym obszarze otwartego świata, ale ledwo dotykając drugiego. Gwiezdne Ostrze to jedna z niewielu gier, do których mam bardziej pozytywny stosunek, gdy ją ukończyłem, niż w połowie. Porywający początek i kolejka górska w ostatnim akcie rekompensują wyściełany środek, który w połączeniu z brakiem różnorodności walki uniemożliwia grze osiągnięcie prawdziwej doskonałości. Ale poza tym jest to imponujący debiut konsolowy, który sugeruje bardzo obiecującą przyszłość dla Shift Up.

Gwiezdne Ostrze ukaże się 26 kwietnia na PlayStation 5. Gra została sprawdzona na PlayStation 5 przy użyciu kodu do przedpremierowego pobrania dostarczonego przez Sony. Vox Media ma partnerstwa partnerskie. Nie mają one wpływu na treść redakcyjną, chociaż Vox Media może otrzymywać prowizje za produkty zakupione za pośrednictwem linków partnerskich. Możesz znaleźć dodatkowe informacje na temat polityki etycznej firmy Polygon można znaleźć tutaj.



Source link

Advertisment

Więcej

Advertisment

Podobne

Advertisment

Najnowsze

MSI wypuszcza aktualizację oprogramowania układowego odtwarzaczy MPG 271QRX i MPG 321URX QD-OLED, zapewniającą kontrolę DSC

Firma MSI udostępniła dziś aktualizacje oprogramowania sprzętowego dla gamingowych monitorów MPG 271QRX QD-OLED i MPG 321URX QD-OLED. Aktualizacje mają na celu zapewnienie...

Eventide wiernie odtwarza kultowe brzmienie legendarnego Ultra-Harmonizera H3000 w formie wtyczki

Firma Eventide ogłosiła drugą generację powszechnie uznanych wtyczek H3000, zapewniających odtwarzanie 1:1 w formie cyfrowej legendarnego harmonizatora H3000. Jako jeden z najsłynniejszych...

NVIDIA wprowadzi na rynek flagową kartę GeForce RTX 5090 dopiero w 2024 r., resztę serii w 2025 r.

NVIDIA zadebiutowała obecną kartą RTX z serii 40 „Ada” w 2022 r., co oznacza, że ​​oczekuje się, że firma zadebiutuje w jakiejś formie...
Advertisment