Teraz może kontynuować pracę nad sterownikiem bezpośrednio od firmy NVIDIA. Wysłał do sterownika zestaw 156 łatek wpływających na dziesiątki tysięcy linii kodu. I podpisał to wszystko pod oficjalnym adresem pracy NVIDIA. Sygnalizuje to potencjalny zwrot w podejściu firmy NVIDIA do tworzenia oprogramowania typu open source, w ramach którego firma może zwrócić większą uwagę na ten ruch i potencjalnie zatrudnić więcej programistów do wsparcia tych projektów. Już w 2012 roku NVIDIA miała odmienne stanowisko w sprawie rozwoju oprogramowania typu open source, haniebnie prowokując twórcę jądra Linuksa, Linusa Torvaldsa, do wygłosić kilka szyderczych uwag do firmy. Miejmy nadzieję, że nadejdą lepsze dni dla świata OSS w zakresie rozwoju sterowników i współpracy z gigantami technologicznymi.