Miliony użytkowników Steam obudziły się dziś rano z powiadomieniem od Valve: wieloaspektowa firma zajmująca się grami zaktualizowała swoją Umowę abonencką Steam, usuwając wymóg, zgodnie z którym spory będą kierowane do arbitrażu, a nie do sądu. Obecnie w przypadku sporu należy skierować sprawę do sądu federalnego lub stanowego w hrabstwie King w stanie Waszyngton.
Eksperci prawni uważają to za zwycięstwo użytkowników Steam, nawet jeśli większość z nich prawdopodobnie nigdy nie pozwie Valve do sądu. W takich umowach zwykle wymaga się od konsumentów, aby prowadzili arbitraż, a nie pozywali – przynajmniej w Stanach Zjednoczonych. Wcześniej Valve zmuszało swoje spory do arbitrażu — gdy strona trzecia sprawdza problem, aby rozwiązać go poza systemem prawnym. Aktualizacja usunęła również zrzeczenie się przez firmę Valve pozwu zbiorowego, co oznacza, że rozpatrywane są teraz pozwy zbiorowe złożone przez grupę osób składających tę samą skargę.
„Wyeliminowaliśmy wymóg rozstrzygania sporów w drodze indywidualnego arbitrażu” – napisała Valve w notatce prasowej. „Jak zawsze zachęcamy do skontaktowania się z pomocą techniczną Steam, jeśli masz jakiekolwiek problemy, ponieważ prawie zawsze będzie to najlepszy sposób na znalezienie rozwiązania. Jeśli to jednak nie zadziała, zaktualizowany USSA stanowi obecnie, że wszelkie spory będą rozstrzygane w sądzie, a nie w drodze arbitrażu. Usunęliśmy także zrzeczenie się prawa do pozwu zbiorowego, a także postanowienia dotyczące przesunięcia kosztów i opłat, które znajdowały się w poprzednich wersjach umowy SSA”.
Na początku tego roku o arbitrażu zrobiło się głośno po tym, jak Jeffrey Piccolo pozwał Disneya i znajdującą się na miejscu restaurację po śmierci jego żony; zmarła w wyniku reakcji alergicznej po obiedzie, mimo że powiedziała restauracji o swojej alergii na nabiał i orzechy. Disney odpowiedział na pozew, argumentując, że Piccolo „zrzekł się prawa do wniesienia pozwu, rejestrując konto do transmisji strumieniowej Disney+ w 2019 r. i kiedy korzystał ze strony internetowej Disney World w 2023 r.”, Axios zgłoszono w sierpniu. Społeczeństwo było oburzone, i Disney ostatecznie się wycofałumożliwiając kontynuację sprawy w sądzie.
Decyzja Valve o usunięciu klauzuli arbitrażowej jest godna uwagi, ponieważ większość umów serwisowych zawiera klauzulę arbitrażową. (Jednak Ira Steinberg, partner Greenberg Glusker Litigation Group, powiedział firmie Polygon, że obecnie istnieje „tendencja firm do ponownego rozważenia arbitrażu”).
Decyzja Sądu Najwyższego z 1995 r rozszerzyła federalną ustawę arbitrażowąktóre pierwotnie miało na celu zapewnienie przestrzegania dobrowolnych umów arbitrażowych między przedsiębiorstwami, w tym umów konsumenckich z przedsiębiorstwami. Sąd Najwyższy w dalszym ciągu wspiera arbitraż konsumencko-biznesowy w następnych dziesięcioleciach, co czyni go niemal gwarantowanym w przypadku większości kontraktów. Problem z arbitrażem – podaje Instytut Polityki Gospodarczejjest to, że ludzie muszą przenosić swoje sprawy na „sprywatyzowane, niewidzialne i często podrzędne forum, na którym mają mniejsze szanse na zwycięstwo”. Zazwyczaj konsumenci nie mają również prawa odwoływać się od decyzji arbitrażu. Procesy arbitrażowe są różne, ale zazwyczaj rozstrzyga je zewnętrzny arbiter lub trybunał. Sprawy trafiające od razu do arbitrażu mają charakter prywatny, co czyni je preferowanymi również od firm.
Podsumowując: użytkownicy Steam mogą teraz pozywać Valve, w tym w ramach pozwów zbiorowych
Krytycy arbitrażu uważają, że bardziej sprawiedliwe jest umożliwienie konsumentom pozwania firmy do sądu, co stanowi równe i przejrzyste warunki działania nadzorowane przez urzędników państwowych, takich jak sędziowie, a nie strony prywatne. Valve w swojej aktualizacji usunęła także zrzeczenie się prawa do pozwu zbiorowego, które wcześniej uniemożliwiało graczom składanie pozwów zbiorowych.
Podsumowując: użytkownicy Steam mogą teraz pozywać Valve, w tym w ramach pozwów zbiorowych.
Dlaczego więc Valve miałoby to zrobić? Może to być odpowiedź na próbę skierowania przez kilka kancelarii prawnych „masowych arbitrażów”, w których „setki lub tysiące konsumentów wnoszących indywidualne roszczenia arbitrażowe przeciwko tej samej firmie w tym samym czasie i w tej samej sprawie” – podaje ClassAction.org. Zasadniczo jest to luka w zakresie odstąpień od pozwów zbiorowych i klauzul arbitrażowych, chociaż nadal nie zakończy się to w sądzie. ClassAction.org, witryna internetowa poświęcona pozwom zbiorowym, nazwała to „stosunkowo nowym” sposobem zwracania się do korporacji w sporach konsumenckich. Kilka kancelarii prawnych skorzystali z tej opcji, z czego jeden został pozwany przez Valve za rzekomą próbę „wymuszenia” firmy pod groźbą masowego arbitrażu z ponad 50 000 osób. (Pozew ten został oddalony w sierpniu bez uszczerbku, co oznacza, że Valve może złożyć wniosek ponownie.)
Pomysł jest taki, że sama liczba spraw arbitrażowych zmusiłaby Valve do rozstrzygnięcia ze wszystkimi tą samą uchwałą, zamiast rozstrzygać je indywidualnie. Arbitraż jest zwykle tańszy niż postępowanie sądowe, ale przy tak masowej skali może łatwo stać się przytłaczający dla firmy, z którą toczy się spór. „W stanach takich jak Kalifornia, gdzie firmy muszą uiścić większość opłat arbitrażowych w związku z roszczeniem konsumenckim, firma byłaby zobowiązana do uiszczenia opłaty za złożenie wniosku od każdego indywidualnego powoda” – powiedział Steinberg. „Przy opłatach wynoszących około 1500 dolarów za roszczenie, roszczenie obejmujące tysiące osób może kosztować miliony w postaci opłat za złożenie wniosku”.
Valve nie wyjaśniło, dlaczego wprowadza tę zmianę. Polygon zwrócił się do firmy z prośbą o komentarz.