Unia Europejska chce do 2030 roku podwoić produkcję chipów do 20 procent światowego rynku. Cel jest częścią nowego Plan cyfrowego kompasu, ogłoszone wczoraj, a jego celem jest wzmocnienie „suwerenności cyfrowej” poprzez finansowanie różnych inicjatyw z zakresu zaawansowanych technologii.
Oprócz podwojenia wydajności chipów UE chce również, aby do 2030 r. Wszystkie gospodarstwa domowe miały dostęp do 5G i gigabitową łączność z Internetem; aby „wszystkie kluczowe usługi publiczne” były dostępne online w każdym państwie członkowskim; i aby blok miał swój pierwszy komputer kwantowy. Finansowanie tych i innych projektów będzie pochodzić z 672,5 mld euro (800 mld dolarów) UE fundusz odpowiedzi na koronawirusa, z czego 20 procent (160 miliardów dolarów) zostało przeznaczone na inwestycje technologiczne.
Szczególnie godne uwagi są ambicje UE, aby produkować więcej chipów półprzewodnikowych. Utrzymanie stałych dostaw tych chipów stało się pilnym problemem dla narodów na całym świecie, ponieważ zakłócenia łańcucha dostaw spowodowane pandemią i wojną handlową między USA a Chinami wpłynęły na globalne dostawy. Podobnie jak w przypadku przepływu kluczowych zasobów, takich jak ropa, dostęp do najnowocześniejszych chipów ma zasadnicze znaczenie dla wielu branż i produktów, od iPhone’ów po samochody. Obecnie większość produkcji koncentruje się w Azji, zwłaszcza na Tajwanie i w Korei.
W lutym prezydent Joe Biden podpisał rozkaz wykonawczy zbadać, w jaki sposób Stany Zjednoczone mogą dalej wspierać swój własny przemysł produkujący chipy. „Chodzi o to, aby Stany Zjednoczone mogły sprostać każdemu wyzwaniu, przed którym stoimy w nowej erze pandemii, ale także w dziedzinie cyberbezpieczeństwa obronnego, zmian klimatycznych i wielu innych” – powiedział Biden na konferencji prasowej.
Troski UE odzwierciedlają zmartwienia Ameryki. „Musimy stać się mniej zależni od innych, jeśli chodzi o kluczowe technologie” – powiedziała wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej Margrethe Vestager podczas inauguracji planów Digital Compass, raporty Dziennik Wall Street.
Ta zależność wykracza również poza dostarczanie chipów. W ciągu ostatnich kilku lat UE zmagała się ze swoimi relacjami z chińskim gigantem technologicznym Huawei, który dostarcza niezbędne komponenty 5G, ale został ograniczony przez sankcje USA wprowadzone w związku z obawami dotyczącymi bezpieczeństwa narodowego. W powiązanych wiadomościach Apple ogłosił w tym tygodniu, że tak (1,2 miliarda dolarów) w centrum projektowania krzemu w Niemczech. Jej pracownicy skoncentrują się na „5G i przyszłych technologiach bezprzewodowych”.
Zwiększenie produkcji chipów w UE będzie jednak trudnym zadaniem. Produkcja półprzewodników to niezwykle kosztowna działalność, a głównym sukcesem firm europejskich jest tworzenie maszyn wykorzystywanych w tym procesie, a nie samych chipów. Na przykład holenderska firma ASML ma rozszerzenie większościowy udział w rynku w produkcji sprzętu znanego jako „maszyny fotolitograficzne”, który jest niezbędny do produkcji chipów.
„Jak pokazały Chiny, wyrzucanie pieniędzy w żetony nie gwarantuje sukcesu” – powiedział Dan Wang, analityk ds. Technologii w Gavekal Dragonomics. WSJ. „Od kilkudziesięciu lat w Europie spada liczba firm zajmujących się półprzewodnikami i będzie to wymagało ogromnego wysiłku, aby odebrać przywództwo Stanom Zjednoczonym i Azji, które również dużo inwestują”.