Odrodzenie się fotografii filmowej pokazało mi, że zwykli fotografowie szukają innych wrażeń i innego wyglądu fotograficznego niż to, co oferują nasze telefony lub tradycyjne aparaty bezlusterkowe. Żadna firma nie może zapewnić tak odmiennych wrażeń z korzystania z aparatu jak Hasselblad.
Wczoraj firma ogłosiła wprowadzenie na rynek swojego najnowszego aparatu cyfrowego: 907X i CFV 100C. To bezlusterkowy aparat średnioformatowy ze 100-megapikselową matrycą, autofokusem z detekcją fazową i 1 TB pamięci wewnętrznej. I chociaż nie ma w nim wiele nowego, ma czujnik Hasselblada X2D 100C włożyć do 907X ciało — sygnalizuje ciągłe zaangażowanie Hasselblada w historycznie elegancki sposób uchwycenia świata, powolny i przemyślany.
Niestety, przy cenie prawie 8200 dolarów za samo nadwozie większość ludzi nigdy nie będzie miała doświadczenia w używaniu nowych modeli 907X i CFV 100C. Obejrzyj więc najnowszy odcinek mojej serii Full Frame na YouTube i dowiedz się, dlaczego warto wypożyczyć jeden z tych niesamowitych aparatów, choćby na weekend.