The Kinowe Uniwersum Marvela jest w kłopotach. Takie nastroje panują ostatnio w odniesieniu do wciąż dominującej twórczości studia. Fazy czwarte I Pięć, jak się je nazywa, rozczarowały krytyków, nie radziły sobie ze sprzedażą biletów i ogólnie zmagały się z poczuciem bezcelowości, które kontrastuje z metodycznym planowaniem pierwszej dekady MCU. W całym tym zamieszaniu jest trochę ironii, bo taka jest obecna era MCU o rozpada się Kinowe Uniwersum Marvela.
Loki siedzi w węźle — a przynajmniej A nexus – tej katastrofy. Serial więzi swojego bohatera, swego rodzaju złoczyńcę, swego rodzaju pomocnego boga psot (Tom Hiddleston) w labiryntowych salach Time Variance Authority, tajnej organizacji, której zadaniem jest dbanie o to, aby oś czasu MCU nie rozpadła się w kalejdoskopie piekło alternatywnych rzeczywistości i wszechświatów.
Wcześniej to Loki z jednego z alternatywnych wszechświatów – kobiecy wariant Lokiego o imieniu Sylvie (Sophia Di Martino) – zagrażał integralności tego, co TVA nazywała Świętą Oś Czasu. Sylvie, której nasz Loki na przemian próbował jej pomóc lub przeszkodzić, wymyśliła (i przebiła) swoją drogę do samego końca czasu, aby znaleźć osobę w sercu tego wszystkiego, tajemniczy szaleniec znany jako Ten, Który Pozostaje (Jonathan Majors). Para Lokich dowiaduje się, że ten człowiek to zła wiadomość, bo jest tylko jedną z nich wiele wariantów Kanga Zdobywcy (Znowu Majors, ale ta wersja pojawia się tylko w Ant-Man i Osa: Quantumania) i wszyscy mają zamiar rządzić wszystkim. Czy coś takiego.
Sezon 2 Loki rozpoczyna się bezpośrednio po tej konfrontacji, kiedy Loki zostaje wysłany przez portal podróży w czasie do TVA kontrolowanej przez Tego, Który Pozostaje, a Sylvie zaginęła po zabiciu Tego, Który Pozostaje. Oś czasu jest obecnie w stanie chaosu, ponieważ wydarzenia z sezonu 1 skutecznie stworzyły wieloświat, który wymyka się spod kontroli. To sprawia, że agent TVA Mobius (Owen Wilson) stara się dowiedzieć, co się dzieje, pozyskując pomoc eksperta od osi czasu Ouroborosa (znakomity Ke Huy Quan), podczas gdy on i Loki próbują ustabilizować rozpadającą się oś czasu i rozdarte TVA o tym, jak odpowiedzieć.
Słuchaj, te rzeczy to jakiś bałagan. LokiPierwszy sezon miał sporo pobłażliwej ekspozycji, ale miał też solidną pracę nad charakterem i głupi alternatywny Lokis bardzo przyjemnie się to oglądało. TVA, pomimo całego swojego głupiego żargonu i zagmatwanej logiki, było świetną scenerią Loki, estetycznie wyjątkowa modernistyczna biurokracja z połowy stulecia, pełna dziwnych dziwactw i pomysłowego sprzętu. To był wspaniały środek do osiągnięcia celu, sposób na odizolowanie Lokiego od właściwego MCU, ale nadal dla niego ważnego, a jednocześnie budowanie obsady unikalnych postaci i miejsc, które mógł odwiedzić. Innymi słowy, był to najlepszy wysiłek Marvel Studios w tworzeniu prawdziwego serialu telewizyjnego.
Innymi słowy, TVA była wymówką Lokibohaterów do robienia ciekawych rzeczy i poznawania ciekawych ludzi. Nie jest to samo w sobie powodem, aby się dostroić. A jednak Loki sezon 2 jest o tym wszystkim, opowiadając historię skupioną na integralności TVA, jej celu, twórcy i filozoficznym rozterce między wolną wolą a determinacją, które jej istnienie stale się zaostrza. To jest Lokiw skrócie drugi sezon serialu: scenarzyści nadmiernie przejmują się mechaniką MCU i MCU jako abstrakcją, a nie postaciami i historiami w nim zawartymi.
Zdjęcie: Gareth Gatrell/Marvel Studios
I to nie jest tak Loki boli dobre postacie! Wilson pozostaje fenomenalny w roli agenta Mobiusa, wnosząc do serialu niesamowitą lekkość. Quan wyróżnia się jako rodzaj dziwacznej osobowości, którą TVA jako sceneria świetnie nadaje się do zapewnienia. A Sylvie Di Martino, choć frustrująco ubezpieczona, pozostaje fantastyczną folią dla Lokiego Hiddlestona, nieustannie osłabiając jego brytyjski dowcip po prostu będąc z nim w pokoju.
Wszystkie te postacie to zabawni ludzie, z którymi chcę spędzać czas co tydzień, ale Loki zajmuje ich wszystkich rzeczami, które nie są sobą. W czterech odcinkach udostępnionych krytykom jest zbyt wiele ekspozycji, zbyt wiele zagmatwanej logiki podróży w czasie, aby ją wyprostować, zbyt wiele abstrakcyjnych kryzysów, na które trzeba wymyślać bizantyjskie rozwiązania. I, jak na ironię, tym pilniejsze Lokibohaterowie mówią, że jest to katastrofa, tym mniej znaczące się to wydaje.
Loki jest napisany z dziwnym przekonaniem ludzi, którzy zdają się uważać TVA za realną i że widzowie muszą być przekonani, że jej praca jest ważna. Jego podejście do MCU jest tautologiczne; istnieje, dlatego jest ważny i należy go chronić. To dziwna misja, by dać bogowi psot, i dziwna rzecz, w której można prosić publiczność, aby kibicowała jej w abstrakcyjny sposób, zwłaszcza gdy MCU jest tuż obok, zaledwie kilka płytek dalej na Disney Plus i radzi sobie świetnie. Może Loki powinien zrobić większy bałagan. To byłoby fajne.
Pierwszy odcinek Loki sezon 2 jest teraz transmitowany strumieniowo w Disney Plus, a nowe odcinki co tydzień.