Rząd Wielkiej Brytanii stworzy kodeks postępowania dla generatywnych firm AI


Rząd Wielkiej Brytanii zobowiązał się do stworzenia kodeksu postępowania dla firm zajmujących się generatywną sztuczną inteligencją (AI), aby ułatwić im dostęp do materiałów chronionych prawem autorskim, oraz do przestrzegania szczegółowych przepisów, jeśli nie można osiągnąć zadowalającego porozumienia między firmami zajmującymi się sztuczną inteligencją a firmami z sektorów kreatywnych.

W lipcu 2021 r rząd przedstawił plany stworzenia „proinnowacyjnych” regulacji cyfrowychi od tego czasu zastosowała to podejście w różnych wnioskach ustawodawczych, m.in Ustawa o ochronie danych i informacji cyfrowej i planuje stworzyć nowe ramy dla sztucznej inteligencji technologie.

W przegląd tego, jak proponowane „proinnowacyjne” regulacje mogą wspierać powstające technologie cyfrowePatrick Vallance powiedział, że rząd powinien wypracować jasne stanowisko polityczne w sprawie relacji między prawem własności intelektualnej a generatywną sztuczną inteligencją.

Od początku 2023 r. wszczęto szereg postępowań prawnych przeciwko generatywnym firmom zajmującym się sztuczną inteligencją – w tym Stabilna dyfuzja, W połowie podróży i Otwarta sztuczna inteligencja wspierana przez firmę Microsoft – w związku z domniemanymi naruszeniami prawa autorskiego wynikającymi z wykorzystania przez nich potencjalnie chronionych materiałów do szkolenia modeli.

W jego recenzjaVallance powiedział, że umożliwienie generatywnym firmom zajmującym się sztuczną inteligencją w Wielkiej Brytanii wydobywanie danych, tekstów i obrazów przyciągnie inwestycje, wesprze tworzenie i rozwój firm oraz pokaże międzynarodowe przywództwo.

„Jeśli celem rządu jest promowanie innowacyjnego przemysłu sztucznej inteligencji w Wielkiej Brytanii, powinien on umożliwiać eksplorację dostępnych danych, tekstu i obrazów (danych wejściowych) oraz wykorzystywać istniejące zabezpieczenia praw autorskich i praw własności intelektualnej w odniesieniu do danych wyjściowych sztucznej inteligencji. Istnieje pilna potrzeba nadania priorytetu praktycznym rozwiązaniom barier napotykanych przez firmy AI w dostępie do materiałów chronionych prawami autorskimi i baz danych” – napisano.

Reklama

„Aby zwiększyć zaufanie i dostępność ochrony dla właścicieli praw autorskich do ich treści zgodnie z prawem, zalecamy, aby rząd wymagał IPO [Intellectual Property Office] zapewnienie jaśniejszych wskazówek firmom zajmującym się sztuczną inteligencją w zakresie ich odpowiedzialności prawnej, koordynowanie danych wywiadowczych na temat systematycznych naruszeń praw autorskich przez sztuczną inteligencję oraz zachęcanie do opracowywania narzędzi sztucznej inteligencji w celu egzekwowania praw własności intelektualnej”.

Odpowiedź na recenzjęrząd powiedział, że zadaniem IPO będzie opracowanie kodeksu postępowania do lata 2023 r., „który zapewni wytyczne wspierające firmy zajmujące się sztuczną inteligencją w uzyskiwaniu dostępu do prac chronionych prawem autorskim jako danych wejściowych do ich modeli, przy jednoczesnym zapewnieniu ochrony (np. etykietowania) wygenerowanych produkcji w celu wspierania posiadaczy praw do pracy chronionej prawem autorskim”.

Dodał, że IPO zwoła grupę firm zajmujących się sztuczną inteligencją i posiadaczy praw w celu „zidentyfikowania barier napotykanych przez użytkowników technik eksploracji danych” oraz że każda firma zajmująca się sztuczną inteligencją, która zobowiąże się do przestrzegania kodeksu, „może oczekiwać, że będzie w stanie zaoferować rozsądną licencję w zamian przez posiadacza praw”.

Niektóre z najgłośniejszych wezwań do wyłącznych praw do szkoleń ML nie pochodzą od pracowników, ale od mediów i firm technologicznych. My, pracownicy kreatywni, nie możemy sobie pozwolić na to, by korporacje stworzyły to prawo

Cory Doctorow, autor i aktywista

Zadaniem IPO będzie również koordynowanie danych wywiadowczych na temat wszelkich systematycznych naruszeń praw autorskich i zachęcanie do opracowywania narzędzi AI, które pomogą w egzekwowaniu kodeksu.

Rząd twierdził ponadto, że pozwoliłoby to zarówno sektorowi sztucznej inteligencji, jak i sektorowi kreatywnemu „wzrastać w partnerstwie”, ale powiedział, że każdy potencjalny kodeks postępowania może zostać uzupełniony o przepisy, jeśli nie zostanie przyjęty lub jeśli nie można osiągnąć porozumienia między sektorem .

16 marca 2023 r. swój własny opublikował również rząd USA oświadczenie polityczne dotyczące generatywnej sztucznej inteligencji i praw autorskichktóry zauważył, że „potrzebne są publiczne wytyczne”, ponieważ ludzie już próbują zarejestrować prawa autorskie do prac zawierających treści generowane przez sztuczną inteligencję.

Skupia się jednak wyłącznie na tym, czy materiał wyprodukowany przez sztuczną inteligencję, gdzie „technologia określa ekspresyjne elementy jego produkcji”, może być chroniony prawem autorskim, a nie dostępem generatywnych firm AI do materiałów chronionych prawem autorskim innych osób.

„W przypadku prac zawierających materiał wygenerowany przez AI urząd rozważy, czy wkłady AI są wynikiem „mechanicznej reprodukcji”, czy zamiast „własnej oryginalnej koncepcji myślowej autora, do której [the author] dał widzialną formę” – napisano. „Odpowiedź będzie zależeć od okoliczności, w szczególności od tego, jak działa narzędzie AI i jak zostało użyte do stworzenia ostatecznej pracy. Jest to koniecznie dochodzenie w każdym przypadku z osobna”.

Dodał, że osoby ubiegające się o prawa autorskie mają również obowiązek „ujawnić włączenie treści generowanych przez sztuczną inteligencję do dzieła przedłożonego do rejestracji”.

W swojej książce z listopada 2022 r Kapitalizm w gardle: jak wielka technologia i duże treści podbiły kreatywne rynki pracy i jak je odzyskamyRebecca Giblin i Cory Doctorow argumentują, że chociaż prawa autorskie są bardziej płodne i dochodowe niż kiedykolwiek, sami twórcy niekoniecznie otrzymują te zyski.

„Kwoty, które twórcy otrzymują od mediów i firm technologicznych, nie są zdeterminowane przez to, jak trwałe lub dalekosiężne są prawa autorskie – są raczej zdeterminowane przez strukturę rynku kreatywnego” – napisał Doctorow w blog.

„Rynek jest skoncentrowany na monopolach. Mamy pięciu dużych wydawców, cztery duże studia, trzy duże wytwórnie, dwie duże firmy zajmujące się reklamą i jedną gigantyczną firmę zajmującą się ebookami/audiobookami… W tych warunkach przyznanie twórcy większej ilości praw autorskich jest jak danie zastraszanemu uczniowi dodatkowych pieniędzy na obiad”.

Dodał, że podczas gdy masowa ekspansja praw autorskich w ciągu ostatnich czterech dekad sprawiła, że ​​przemysł rozrywkowy stał się większy i bardziej dochodowy, „udział tych zysków trafiających do twórców spadł” zarówno w ujęciu realnym, jak i proporcjonalnym.

„Niektóre z najgłośniejszych wezwań do wyłącznych praw do ML [machine learning] szkolenia nie pochodzą od pracowników, ale od mediów i firm technologicznych. My, pracownicy kreatywni, nie możemy sobie pozwolić na to, by korporacje tworzyły to prawo” – powiedział.

„Zamiana każdej części procesu twórczego na „IP” nie poprawiła sytuacji twórców. Wszystko, co osiągnięto, to utrudnienie tworzenia bez przyjmowania warunków od gigantycznej korporacji, której warunki nieuchronnie obejmują zmuszenie cię do wymiany całej swojej własności intelektualnej na ich rzecz”.



Source link

Advertisment

Więcej

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Advertisment

Podobne

Advertisment

Najnowsze

Apple wycofuje WhatsApp i Threads z App Store w Chinach

Apple usunął dwie aplikacje Meta z App Store w Chinach, podobno na prośbę chińskiego rządu. Zarówno WhatsApp, jak i Threads zostały wyłączone...

Kontroler do gier Kishi Ultra firmy Razer zapewnia wrażenia dotykowe na telefonie, komputerze lub tablecie USB-C

Najnowszy kontroler do gier mobilnych Razera, właśnie wydany dzisiaj, Kishi Ultra, to wszechstronne urządzenie, które może przełączać się między wieloma urządzeniami. Kontroler...

Fallout Amazona został przedłużony na sezon 2

Zaledwie tydzień później spektakl miał swoją pierwszą premieręAmazon potwierdził, że jest więcej akcji na żywo Opad serial w drodze. Na razie nie...
Advertisment