Nikogo nie dziwi tournée prasowe Ryana Goslinga Jesienny facet było absolutną przyjemnością. Podobnie jak jego liczne występy promujące lalka Barbie zatarł granicę między Goslingiem a Kenemcykl promocyjny dla Jesienny facet zamienił kanadyjską łódź marzeń w jednoosobowy pociąg do akrobacji i ludzi, którzy je wykonują. Ostatni przystanek: Późna noc z Jimmym Kimmelemgdzie zamiast po prostu podejść do kanapy i porozmawiać, aktor wyreżyserował w studiu jednoujęcie walki przy akompaniamencie utworu Meatloafa „Zrobiłbym wszystko dla miłości (ale nie zrobię tego)”.
To zabawne i robiące wrażenie, gdy składamy się na odcinek późnym wieczorem, ale zabawne fragmenty przychodzą Goslingowi z łatwościąkto jest nie są obce imponujące liczby. To, co naprawdę robi wrażenie, to jego ciągłe zaangażowanie w nadawanie zespołom kaskaderskim blasku, ponieważ gang, z którym walczy w tym segmencie, jest jego zespołem kaskaderskim w Upadły facet — i kończy wywiad wprowadzając na scenę cały czteroosobowy zespół, aby podkreślić, czym zajmuje się każdy z nich.
Poza pracą kaskaderską cały wywiad to świetny czas – jest dygresja na temat spotkania z Burtem Reynoldsem przy pierwszym filmie Goslinga, który mógł, ale nie musi, bardzo lubić mamę młodego Ryana Goslinga w tamtym czasie – a Kimmel i Gosling rozbijają butelki nad głowami innych, co, jak rozumiem, dla niektórych może być oczyszczające.
Jesienny facet w kinach od piątku, 3 maja.