Recenzja Fujifilm Instax Mini Evo: więcej aparatu niż zabawki


Najnowszy aparat natychmiastowy Fujifilm, Instax Mini Evo, doskonale równoważy dobry design i retro sztuczki, które zachęcają do zabawy. Umieszczony w plastikowym korpusie, który przywodzi na myśl aparaty sprzed dziesięcioleci, jest hybrydowym aparatem z intuicyjnymi pokrętłami i przyciskami oraz oprogramowaniem, które pozwala na 100 kombinacji filtrów obiektywu i profili kolorów. Ale ta dobra równowaga wiąże się z wysokimi kosztami. Za 200 USD jest to jeden z najdroższych aparatów Instax produkowanych przez Fujifilm, ustępujący tylko Kwadrat SQ20. Ale jest też zdecydowanie moim ulubionym.

Instax Mini Evo działa przede wszystkim jako aparat cyfrowy z dodatkową zaletą możliwości drukowania zdjęć na filmie Instax Mini. Jest następcą Instax Mini LiPlay który ukazał się w połowie 2019 roku. Ale dzięki Mini Evo firma Fujifilm zrezygnowała z niewiarygodnie bezużytecznej funkcji nagrywania dźwięku i zamiast tego przyjęła projekt retro.

Reklama

System menu zawiera podstawowe ustawienia, których użytkownik prawdopodobnie nigdy nie zmieni.

Zimna stopka na górze może pomieścić dowolne akcesorium, które nie wymaga zasilania z aparatu.

Przycisk drukowania jest sprytnie umieszczony na dźwigni przesuwania filmu.

Najbardziej ekscytujące jest jednak to, że tarcze i przyciski Mini Evo w stylu vintage to nie tylko fasada; faktycznie funkcjonują. Na przykład w górnej części aparatu znajduje się replika dźwigni przesuwania filmu, która jest ponownie wykorzystywana jako dźwignia do drukowania zdjęć. Taki mądry! Pokrętło na górze, które jest typowe dla pokrętła ISO w aparacie filmowym, jest zaprogramowane do zmiany cyfrowych efektów filmowych. Pokrętło wokół obiektywu obraca się nawet w celu przełączania między efektami obiektywu. W poprzednich aparatach Instax przełączanie tych efektów oznaczało przekopywanie się przez prymitywny i mylący system menu, który ma również Mini Evo. Ale mając wszystkie te ustawienia na fizycznych pokrętłach, rzadko musiałem korzystać z tego menu i dlatego czułem się bardziej zmuszony do zabawy z tymi filtrami.

Ta tabela pokazuje wszystkie możliwe kombinacje soczewek i filtrów w Instax Mini Evo.
ŹRÓDŁO: FUJIFILM

3-calowy ekran LCD jest wyraźny i dobrze widoczny nawet w jasnym świetle, a ogólny profil aparatu jest na tyle smukły, że noszenie go na zewnątrz nigdy nie było uciążliwe. Żałuję jednak, że nie ma wizjera, który dopełni wrażenia z używania kamery filmowej. Plusem jest to, że bez niego Mini Evo ma smuklejszy profil. W Mini Evo znajdują się dwa przyciski migawki: jeden na górze do robienia zdjęć w orientacji poziomej, a drugi z przodu, co lepiej pasuje do robienia zdjęć w orientacji pionowej.

Mini Evo ma wewnętrzną baterię, której ładowanie od zera zajmuje około 2,5 godziny, a podczas użytkowania nigdy nie miałem problemu z żywotnością baterii aparatu. Z łatwością przetrwał cały weekend przypadkowych migawek. Zasmuca mnie jednak port Micro USB. Jesteśmy w trakcie rewolucji USB-C — dołącz do nas, Instax.

Jednak ten aparat nie miał wystarczającej pamięci wewnętrznej. Wewnętrznie przechowuje tylko 45 obrazów. W przypadku plików o rozmiarze zaledwie 1 MB był to dla mnie szok. A kiedy w lewym dolnym rogu ekranu pojawiła się mała czerwona ikona Mini Evo, moja pierwsza myśl nie była pełna. Jednak 1 GB pamięci zewnętrznej na karcie microSD zapewni Ci 850 zdjęć.

Wokół obiektywu znajduje się pokrętło, które zmienia filtry obiektywu, a z przodu przycisk migawki do robienia zdjęć w orientacji portretowej.

Instax Mini Evo drukuje zdjęcia na filmie Instax Mini.

Możliwość wyboru, jakie zdjęcia zostaną wydrukowane i ile z nich zostanie wydrukowanych, jest tym, na co pozwala dodanie cyfrowego tyłu do aparatu Instax, ale Fujifilm zawsze łączyło tę funkcję ze sztuczkami, które opierają się na słabym interfejsie użytkownika. Dzięki Mini Evo, Fujifilm zamiast tego umieściło te sztuczki na fizycznych pokrętłach i przyciskach, które zachęcają do ich używania i sprawiają, że korzystanie z nich jest o wiele przyjemniejsze. Dzięki temu ekran służy głównie do przeglądania obrazu i podejmowania decyzji, czy go wydrukować. Tak, możesz zagłębić się w zły system menu, ale twoje wrażenia nie zależą od niego tak bardzo.

Wszystko to kosztuje jednak 200 USD, co nie obejmuje nawet filmu potrzebnego do pełnego wykorzystania aparatu, co kosztuje około 7 USD za 10 ekspozycji. Ale z tym, jak dobrze Mini Evo jest fizycznie zaprojektowany, jak zapewnia elastyczność w zakresie tego, co drukować i jak faktycznie zachęciło mnie do zabawy z filtrami, uważam, że ta cena jest nieco łatwiejsza do uzasadnienia.

Zdjęcia: Becca Farsace / The Verge



Source link

Advertisment

Więcej

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Advertisment

Podobne

Advertisment

Najnowsze

W Internecie pojawia się podstawowa jednostka SKU Intel „Meteor Lake”: Core Ultra 5 115U

Rodzina procesorów mobilnych Intel „Meteor Lake”. wystartował w grudniu ubiegłego roku, przy czym wstępna selekcja obejmowała jedenaście jednostek SKU „Core Ultra”. W...

Shazam w Wear OS działa teraz bez Twojego telefonu

Aplikacja Shazam na Wear OS właśnie doczekała się fajnej aktualizacji: może teraz działać niezależnie od Twojego telefonu z Androidem.Aktualizacja, która była zauważony przez...

Relic Entertainment uniezależnia się i ogłasza oddzielenie od Segi

Dla naszych zawodników i fanów mamy ważny komunikat. Z inwestorem zewnętrznym, Reliktowa rozrywka stanie się niezależnym studiem deweloperskim. To dla nas...
Advertisment