Recenzja Cosmic Sin: Bruce Willis nie może odtworzyć magii Armageddonu


Kosmiczny grzech jest filmem mierzalnym przez swoje bezs. Bez poczucia humoru, przygody i ironii. Bez żadnego poświęcenia się wyobrażaniu sobie Ziemi, która jest namacalnie inna w 2524 roku, w którym rozgrywa się akcja filmu. Bez żadnego wysiłku pokazał Costar Bruce Willis, którego zwyczajowy brak zainteresowania własną twórczością filmową w późnej karierze osiąga tutaj nowy zenit. I bez dość Franka Grillo! Nasz obecny król filmów klasy B jest drugą unoszącą się głową na plakacie tego filmu, ale to niefortunna wskazówka, jak Grillo spędza większość Kosmiczny grzech, który jest odizolowany w przestrzeni, z dala od wszystkich innych znaków. Spośród szeregu nieokreślonych wyborów filmowych dokonanych przez reżysera Edwarda Drake’a, odsunięcie Grillo na korzyść Willisa może być najgorszym.

Kosmiczny grzech wydaje się być powrotem do filmów science fiction klasy B z lat 90., które ledwo pojawiały się w kinach, zanim osiedlili się w specjalnie zaprojektowanym przedziale czasowym o godzinie 23:00 w UPN. Jest inwazja obcych sił, zhańbiony generał, który ma jeszcze jedną szansę, niezliczone szalone efekty kosmiczne i kobieta-naukowiec, która okazała się zaskakująco cycata. Wszystkie te elementy powinny być znane każdemu z nas, którzy spędzali późne noce, konsumując bomby kasowe, takie jak lata 1995 Krzykacze, 1996 rok Space Truckerslub 1998 Głębokie Powstania.

Ale co Kosmiczny grzech brakuje albo żartobliwego poczucia humoru, które uznawało absurdalność tych gatunków, albo ostrej ironii i krytyki czegoś w rodzaju arcydzieła Paula Verhoevena z 1997 roku Starship Troopers. Fantastyka naukowa zawsze była używana do przekazywania nam niewygodnych prawd o społeczeństwie i ludzkości: Co cenimy, a czego się boimy? Co chcemy kontrolować i dlaczego? Jakie jest nasze miejsce we wszechświecie i jak reagujemy, gdy dowiadujemy się, że nie jesteśmy sami?

Nic z tego nie oznacza, że ​​autorzy tacy jak Philip K. Dick, Ursula K. Le Guin, Octavia Butler czy filmowcy tacy jak Lana i Lilly Wachowski czy Denis Villeneuve mają jakąś wyłączność na ten gatunek, ponieważ ich twórczość jest bardziej prestiżowa. W filmach, które ośmielają się marzyć i manipulować konwencjami science fiction w kierunku oryginalnych pomysłów, lub które z pewnością i werwą tworzą przewidywalną narrację, wciąż jest wiele emocjonalnej zabawy. Żadne z nich nie jest tym, czym Kosmiczny grzech robi. Wszystko w nim jest znajome, ale żadna z nich nie jest ekscytująca i nawet w zaledwie 88 minutach się przeciąga.

Reklama

Założenie jest czymś w rodzaju mieszanki science fiction i horroru: Napisy informują nas, że do roku 2524 Ziemia spędziła prawie 500 lat próbując skolonizować inne planety. Kolonizacja Marsa nie powiodła się. Sojusz, który kieruje wysiłkami międzyplanetarnymi Ziemi, nadal rządzi dwoma innymi koloniami na planetach Zafdie i Ellora. W 2519 roku, kiedy planeta Zafdie próbowała się odłączyć, „Krwawy generał” James Ford (Willis) zrzucił bombę Q na „kolonię rebeliantów”. (Och, zgadza się: film używa terminów „technologia napędu kwantowego” i „interferencja tachionów” za każdym razem, gdy chce MacGuffinować coś bez wyjaśniania tego, więc „bomba Q”, która wykorzystuje technologię kwantową, jest w zasadzie wykładniczo gorszą jądrową bomba.) Ford miał na rękach krew 70 milionów ludzi i otrzymał niehonorowy zrzut. Od tamtej pory niektórzy go unikali, ale inni uważali go za jedynego chętnego do zrobienia tego, co należało zrobić. Więc wiesz, typowy występ Willisa.

Ale kiedy dwóch górników zostaje zaatakowanych przez tajemniczą obcą siłę, Sojusz wkracza do akcji, a generał Eron Ryle (Grillo) nalega na ekspertyzę Forda. Więc podczas gdy Ford i jego lokaj Dash (współscenarzysta filmu, Corey Large) są odzyskiwani z bójki w barze (jedynymi ludzkimi wynalazkami od 500 lat są barmani-robotowie; w przeciwnym razie ludzie w 2524 roku nadal jeżdżą ciężarówkami pożerającymi benzynę i używają pistolety, które strzelają kulami), dr Lea Goss (Perrey Reeves) czeka, aby zbadać górników sprowadzonych na Ziemię po wydarzeniu z kosmitem.

I wtedy wszystko idzie do piekła: obcy są pasożytami, które mogą posiadać i reanimować ludzkie zwłoki i których tłusta czarna krew pozwala im przenosić się z ciała na ciało. Po tym, jak prawie opanowali bazę Przymierza, Ryle i Ford wpadają na plan: jedyne, co można zrobić, to udać się na planetę, na której obecnie przebywają obcy, i zrzucić na nich bombę Q. Bułka z masłem!

Wiele o tym mówi Kosmiczny grzechRetrospektywne zarozumialstwo, że bohaterowie w dużej mierze aprobują ten pomysł, a jedynymi wątpiącymi są kobiety. Dr Goss jest typową postacią „bardziej zainteresowaną kosmitami niż ludzkością” („Chcesz to pieprzyć czy zabić?”, Ktoś pyta), podczas gdy technik kwantowy Fiona Ardene (Adelaide Kane) jest zdenerwowana, że ​​technologia, nad którą pracuje może być użyty do zabijania innych. Film ledwo kryje wstręt do ich moralnej niepewności, podczas gdy bratanek generała Ryle’a Braxton (Brandon Thomas Lee) i wieloletni towarzysz Marcus Bleck (Costas Mandylor), obaj chętni do zabicia jak największej liczby kosmitów, są umieszczani jako dodatkowi bohaterowie. A kiedy ludzie śledzą obcy sygnał do Ellory, Braxton i Ford zajmują centralne miejsce, prowadząc szarżę na inwazję wraz z Sol Cantosem w stylu Cara Dune (CJ Perry, znany również jako zapaśnik Lana).

Czy to gdzie Kosmiczny grzech ma być ekscytujące? Może. Ludzie, ubrani w jaskrawe kombinezony i hełmy Ikara, skaczą w czasoprzestrzeni z Ziemi do kolonii Ellora, ale to, co oznacza sekwencję brawury, jest myląco edytowane i wizualnie płaskie. Ani skala statków kosmicznych, ani ludzie świstający przy statkach, gdy strzelają do siebie, nie wyglądają całkiem dobrze. Obcy są zlepkiem detali w stylu Saurona i Cthulhu, w tym twarzy z mackami, wydłużonymi palcami pazurów i ogromną średniowieczną bronią. Rozmyte, niespokojne zdjęcia nie są przerażające, po prostu dezorientujące.

Frank Grillo, jaśniejący intensywnym niebieskim światłem w Cosmic Sin

Zdjęcie: Saban Films

Ratującą łaską filmu ze spektakularnym powrotem jest zwykle jego zdolność do uznania znanych wad jego gatunku, ale tak wiele z nich Kosmiczny grzech jest obsługiwany bez żadnego poczucia przyjemności. Braxton i Fiona walczą ze sobą w znajomy sposób, w którym mężczyzna traktuje kobietę jak idiotkę, a ona odpowiada, zakochując się w nim. Willis czasami wydaje się, że gra na zupełnie innym planie niż wszyscy inni, i wypowiada każdą linię z tym samym śmiertelnym warknięciem. Grillo jest dziwnie odsunięty na bok, dziwaczny wybór narracyjny, biorąc pod uwagę, że prowadzi misję. I chociaż kulminacyjny moment filmu ma swój międzygwiezdny wygląd – wszystkie świecące fioletowe gwiazdy, kanciaste statki kosmiczne i rozszerzającą się aureolę wybuchowego niebieskiego światła – piękno tej chwili jest zakłócone przez powrót do zbyt przedłużonej sceny strzelaniny, w której co trzecia linijka dialogu to „Kurwa”.

Ta niezdolność do zdecydowania, jakim rodzajem filmu chce być, to jest Kosmiczny grzechto największa wada. Czy to tylko propaganda wojskowa rah-rah, jak wtedy, gdy ktoś chwali Forda słowami „On jest podżegaczem wojennym, ale on nasz pieprzony podżegacz wojenny ”? Czy to komedia, która naśmiewa się z naszego romansu z gwiazdami, jak wtedy, gdy Braxton mówi o umieraniu w czarnej dziurze: „Bycie wyssanym przez wszechświat nie brzmi jak najgorsza droga”? W jednej z ostatnich scen filmu hologramowy zespół country zawodzi na harmonijce, podczas gdy Braxton bije obcego wojownika. To powinno być cudownie absurdalne, przesadne, odkrywcze święto kinowego sera. Tak nie jest. Co jest oznaką tego Kosmiczny grzech dokonuje najbardziej skandalicznej kinowej transgresji ze wszystkich: jest nudna.

Kosmiczny grzech jest teraz dostępna w wypożyczalni cyfrowej na Amazonka, Vudui inne platformy.



Source link

Advertisment

Więcej

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Advertisment

Podobne

Advertisment

Najnowsze

Emulator gry retro Delta już wkrótce na iPada, oto pierwsze spojrzenie

Zrzut ekranu Na początku tego miesiąca Riley Testut przyniósł swoje doskonały emulator gier Delta dla iPhone'a do App Store po raz pierwszy. Teraz...

Iman Vellani dzieli się swoją miłością do Attack on Titan i fandomu anime

Iman Vellani to gwiazda filmowa, której entuzjazm, humor i otwartość emanują z ekranu, a na żywo robią niesamowite wrażenie. 21-letnia...

Narzędzia reklamowe Meta oparte na sztucznej inteligencji nie działają i marnują pieniądze

To były Walentynki, kiedy platforma reklamowa Meta zaczęła szwankować. RC Williams, współzałożyciel agencji marketingowej 1-800-D2C z siedzibą w Filadelfii, ustawił jedno z...
Advertisment