Chwała Plaudowi za jedno: w roku naznaczonym innymi rzeczami poważne awarie i o tak wiele Oprogramowanie typu vaporware AIstworzył gadżet AI, który robi dokładnie to, co obiecuje i robi to całkiem dobrze. Gadżet nazywa się Notatka Pini to jest dyktafon w kształcie pigułki za 169 dolarów które mogą transkrybować, podsumowywać i wyciągać ważne informacje z Twojego audio. To coś, co obecne systemy AI potrafią robić dobrze! Na każdym etapie procesu jest dobra i dojrzała technologia, od małych mikrofonów po transkrypcję mowy na tekst, przetwarzanie języka naturalnego i podsumowania AI. NotePin robi to dobrze.
Ale powód, dla którego NotePin działa, jest również powodem, dla którego nie polecałbym jego kupna. Nagrywanie głosu AI jest świetne i przydatne, a jego upowszechnianie się następuje w absolutnie zawrotnym tempie. W systemie iOS 18 lub macOS Sequoia otrzymujesz transkrypcje i podsumowania wbudowane w aplikację Voice Memos. Aplikacja Google Pixel Recorder jest znakomita i jest wbudowana zarówno w telefony Pixel, jak i w Pixel Watch. Podobne funkcje można uzyskać również z wielu aplikacji. Czy potrzebujesz dedykowanego dyktafonu?
To oczywiście odwieczne pytanie o asystentów AI jako całości. Czy są cechą Twoich istniejących urządzeń, czy kategorią gadżetów samą w sobie? Argument Plauda na rzecz dedykowanego sprzętu jest mniej więcej taki sam, jak wszystkich innych startupów AI: łatwość użytkowania jest wszystkim. Akcesoria NotePin są podstawą jego atrakcyjności: jest pleciony sznurek, dzięki któremu możesz nosić go na szyi, opaska na nadgarstek, dzięki której możesz nosić go w stylu Fitbit na ramieniu, i klips, dzięki któremu możesz go umieścić niemal wszędzie.
Argument Plauda na rzecz dedykowanego sprzętu jest mniej więcej taki sam, jak argumentów wszystkich innych startupów zajmujących się sztuczną inteligencją: łatwość użytkowania jest wszystkim
Podczas testowania NotePin, nosiłem go głównie na szyi i używałem go do notowania przypomnień podczas jazdy samochodem, bełkotania długich pomysłów podczas wyprowadzania psa i podsumowywania połączeń i rozmów. Z pewnością jest to przydatne, że mogę po prostu sięgnąć w dół, nacisnąć NotePin, aż zawibruje, wskazując, że nagrywa, a następnie paplać o niczym, podczas gdy mój naszyjnik sumiennie słucha. Kiedyś, gdy szczególnie podobał mi się podcast, po prostu odtworzyłem całość na głośniku, aby NotePin mógł go przepisać i podsumować. Dostęp do NotePin jest łatwiejszy niż do telefonu w kieszeni i zdecydowanie prostszy niż trzymanie nadgarstka przed ustami przez kilka minut na raz, krzycząc do zegarka. Format zdecydowanie ma znaczenie.
Mikrofon NotePin jest w porządku: nagrywany dźwięk nigdy nie brzmi niesamowicie, ale w każdym realistycznym scenariuszu, który wypróbowałem, był wystarczająco dobry do solidnej transkrypcji. Plaud szacuje, że bateria urządzenia wystarcza na około 18 godzin nagrywania lub 30 dni czuwania, a podczas moich testów nagrałem około czterech godzin w ciągu około 10 dni, a bateria po prostu osiągnęła poziom „niski”. NotePin ładuje się na małej podkładce, którą jestem pewien, że wkrótce zgubię, i chciałbym, żeby to była po prostu prosta wtyczka USB-C. Ale spójrz: ta rzecz działa. Robi to, co jest napisane na puszce.
Główny problem z NotePin, a szczerze mówiąc z każdym innym gadżetem AI, polega na tym, że nie jest on wystarczająco użyteczny z drugiej strony. Po wykonaniu kilku nagrań za pomocą NotePin, importujesz je do aplikacji Plaud, co jest stosunkowo szybkie i proste. Ale potem musisz przejść do każdego nagrania i ręcznie polecić aplikacji, aby je przepisała, wybrać „szablon”, którego chcesz użyć do podsumowania, a następnie wrócić po kilku minutach, aby zobaczyć, co wymyśliła. (Otrzymujesz 300 minut transkrypcji miesięcznie i podstawowych szablonów za darmo lub za 80 USD rocznie otrzymujesz 1200 i więcej szablonów i funkcji). To za dużo żmudnej pracy. Poza tym, ile wysiłku naprawdę oszczędzam, jeśli muszę wyciągnąć telefon — dwa razy! — w ogóle?
Transkrypcje są dobre, a podsumowania pomocne, i jak dotąd nie miałem żadnych poważnych błędów ani halucynacji. Ale gdy już są gotowe, po prostu żyją w odwrotnej kolejności chronologicznej w aplikacji Plaud. Aplikacja prawidłowo zauważyła, że jedno z moich nagrań było przypomnieniem o zakupie retinolu; nie przypominało mi o niczym. Po prostu nadała tytuł „Przypomnienie o zakupie retinolu”. Kiedy wędrowałem po kuchni, mówiąc listę zakupów do NotePin, aplikacja dokładnie przepisała tę listę dla mnie, ale po prostu zatytułowała notatkę „Lista zakupów z różnymi produktami spożywczymi i podstawowymi artykułami gospodarstwa domowego”.
To nie jest wina NotePin, że nie potrafi zrobić nic więcej niż zamienić moje bezsensowne dywagacje w pliki tekstowe. To nie jest też wina Plaud. Po prostu tak naprawdę chcę — i tak naprawdę powinno się to stać — aby wziął tę listę zakupów i dodał ją do listy zakupów, którą już mam w telefonie. Powinien dodać to przypomnienie do mojej listy rzeczy do zrobienia. Przynajmniej aplikacja powinna być w stanie połączyć moją notatkę z listy zakupów z moją Inny notatkę z listy zakupów, ale nie może tego zrobić. Ostatecznie, bez względu na to, co nagrywasz, prawdopodobnie chcesz Do coś z tym później, a Plaud po prostu nie może zrobić większości z tych rzeczy. W końcu aplikacja Plaud zaczęła sprawiać wrażenie kolejnej skrzynki odbiorczej, którą musiałem sprawdzić.
Wszystko dlatego Twój telefon lub smartwatch mogą być niezwyciężonymi wrogami w wojnie asystentów AI. Mogą być odrobinę mniej wygodne — musisz je wyciągnąć z kieszeni, zamiast po prostu sięgnąć do piersi — ale są o wiele bardziej połączone z resztą twojego cyfrowego życia. Budowanie całego świata wokół aplikacji do transkrypcji po prostu nie ma sensu.
Możliwe, że z czasem te rzeczy staną się bardziej otwarte. Apple i Google mogłyby otworzyć interfejsy API, które umożliwiłyby asystentom AI interakcję z innymi aplikacjami w telefonie, lub teoretycznie asystenci mogliby stać się na tyle inteligentni, aby po prostu wchodzić w interakcje z aplikacjami w Twoim imieniu. Wielu deweloperów pracuje nad obiema opcjami. Jednak w obecnej sytuacji Plauds i Humanitarny i Króliki świata po prostu nie mogą zrobić wystarczająco dużo. Dyktafony głosowe AI to świetny pomysł — ale nie są nowym rodzajem gadżetu.