Grupa Volkswagen zaprezentowała ogromny nacisk na obniżenie kosztów produkcji akumulatorów do swoich pojazdów elektrycznych w nadziei na przyspieszenie odejścia od samochodów napędzanych gazem.
Producent samochodów, który jest drugim co do wielkości na świecie pod względem sprzedaży, powiedział, że zmniejszy koszty produkcji swoich akumulatorów nawet o 50 procent, zbuduje wiele fabryk akumulatorów na całym świecie, rozszerzy sieć stacji ładowania i ostatecznie przejdzie na technologia półprzewodnikowa, która obniży koszty i zwiększy wydajność. Ostatecznym celem jest stworzenie samochodów elektrycznych z większym zasięgiem i krótszym czasem ładowania – dwie z największych przeszkód w masowej adopcji pojazdów elektrycznych.
Wyścig o ogromne udoskonalenia technologii akumulatorów jest obecnie jednym z najdroższych i najgorętszych na świecie. Praktycznie każdy producent samochodów zakłada, że pojazdy elektryczne będą przyszłością, w niektórych z największych krajów (i największe rynki samochodowe) na świecie zmierzającym do wycofania samochodów osobowych i ciężarowych z napędem gazowym. Aby zapewnić tę zmianę, akumulatory muszą być mocniejsze, trwalsze i tańsze w produkcji, aby zachęcić wystarczającą liczbę klientów do przejścia z gazu na energię elektryczną.
„Nasza transformacja będzie szybka, bezprecedensowa” – powiedział Herbert Diess, dyrektor generalny Grupy VW. „Transformacja będzie większa niż cokolwiek, co przemysł widział w ostatnim stuleciu”.
Prawie dwugodzinny „Dzień zasilania” producenta samochodów był powszechnie postrzegany jako echo niedawnego wydarzenia Tesli z okazji „Dnia Baterii”. Obaj producenci samochodów poruszyli kwestie związane z chemią akumulatorów, łańcuchem dostaw, produkcją i ładowaniem, aby uczynić pojazdy elektryczne bardziej przystępnymi cenowo i atrakcyjnymi dla szerszego grona klientów. Oto największe ogłoszenia z wydarzenia VW Power Day:
Ujednolicone ogniwa baterii
Począwszy od 2023 roku, VW planuje wprowadzić nowy, ujednolicony projekt ogniw pryzmatycznych w swoich akumulatorach, które zostaną zainstalowane we wszystkich markach producentów samochodów. Celem jest, aby ten ujednolicony projekt ogniwa zasilał do 2030 roku do 80 procent pojazdów elektrycznych VW.
Thomas Schmall, członek zarządu Volkswagena ds. Technologii, powiedział, że celem jest obniżenie kosztów produkcji akumulatorów do poziomu poniżej 100 USD za kWh, co zdaniem większości ekspertów zapewni mniej więcej taką samą cenę jak pojazdy napędzane gazem.
Cena za kilowatogodzinę (kWh) to jednostka energii najczęściej używana do pomiaru pojemności akumulatorów w nowoczesnych pojazdach elektrycznych. Ceny te drastycznie spadały w ciągu ostatniej dekady, z 1100 USD / kWh w 2010 r. Do 156 USD / kWh w 2019 r., Co oznacza spadek o 87%.
„Naszym celem jest obniżenie kosztów i złożoności baterii, a jednocześnie zwiększenie jej zasięgu i wydajności” – powiedział Schmall. „Dzięki temu e-mobilność w końcu stanie się przystępna cenowo i dominująca technologia napędowa”.
VW ma nadzieję jeszcze bardziej obniżyć koszty dzięki bardziej wydajnej produkcji i solidnemu procesowi recyklingu. Producent samochodów dąży do „stopniowego” obniżania kosztów akumulatorów w segmencie podstawowym nawet o 50 procent, aw segmencie wolumenowym nawet o 30 procent.
Volkswagen »gigafactories«
Jednym ze sposobów, w jakie Volkswagen planuje zwiększyć produkcję pojazdów z napędem akumulatorowym, jest masowa ekspansja swojej działalności produkcyjnej. Producent samochodów planuje mieć sześć fabryk ogniw akumulatorowych działających w Europie do 2030 r., Które zbuduje samodzielnie lub z partnerami.
Pierwsze dwa zakłady będą znajdować się w Salzgitter w Niemczech i Skelleftea w Szwecji; trzeci zakład powstanie w Hiszpanii, Portugalii lub Francji; a czwarta fabryka będzie zlokalizowana w Europie Wschodniej. Zakłady będą miały zdolność produkcyjną 240 gigawatogodzin rocznie, powiedział Schmall.
Tego samego dnia, co wydarzenie VW, szwedzki producent akumulatorów Northvolt poinformował, że otrzymał zamówienie od producenta samochodów o wartości 14 miliardów dolarów. Northvolt sprzeda również swoje udziały w spółce joint venture Northvolt Zwei firmie Volkswagen. Szwedzka firma zapowiedziała, że planuje zwiększyć swój udział w rynku w Europie do 25 procent do 2030 roku.
Rozszerzenie ładowania
Volkswagen zapowiedział, że do 2025 r. Zamierza uruchomić 18 000 publicznych punktów szybkiego ładowania w Europie, co oznacza pięciokrotny wzrost w porównaniu z obecnym stanem ładowania pojazdów elektrycznych na kontynencie.
Zostanie to osiągnięte dzięki serii strategicznych partnerstw, które zostały dzisiaj ogłoszone. VW zapowiedział, że połączy siły z gigantem naftowym BP i czołowymi europejskimi przedsiębiorstwami energetycznymi Enel i Iberdrola, aby rozszerzyć ładowanie pojazdów elektrycznych.
Wraz z BP Volkswagen powiedział, że chce stworzyć około 8 000 punktów szybkiego ładowania w całej Europie, przy czym większość stacji będzie skoncentrowana w Niemczech i Wielkiej Brytanii. Szybkie ładowarki o mocy ładowania 150 kW zostaną zainstalowane łącznie na 4 000 stacjach paliw BP i ARAL.
We współpracy z hiszpańską Iberdrolą Volkswagen będzie obsługiwał główne trasy komunikacyjne w tym kraju. We Włoszech Volkswagen będzie współpracował z firmą Enel przy tworzeniu stacji szybkiego ładowania przy głównych autostradach i na obszarach miejskich. Producent samochodów planuje wydać około 400 milionów euro na rozbudowę swojej europejskiej sieci ładowania pojazdów elektrycznych do 2025 roku.
Firma podała również, że będzie miała 17000 publicznych stacji szybkiego ładowania w Chinach i jest na dobrej drodze do osiągnięcia 800 stacji w USA za pośrednictwem swojej spółki zależnej Electrify America do końca 2021 roku.
Ładowanie dwukierunkowe
Od 2022 roku pojazdy zbudowane na modułowej platformie pojazdów elektrycznych MEB VW będą obsługiwać dwukierunkowe lub dwukierunkowe ładowanie. „Pozwoli to na przechowywanie zielonej energii elektrycznej z systemu energii słonecznej w pojeździe iw razie potrzeby wprowadzenie jej z powrotem do sieci domowej” – powiedziała firma. „Klienci nie tylko będą bardziej niezależni od publicznej sieci energetycznej, ale także zaoszczędzą pieniądze i zredukują emisję CO2”.
VW planuje zaoferować szereg produktów, które to umożliwią, w tym domowy system magazynowania energii i mobilną ładowarkę EV, która nie jest podłączona do sieci. Dzięki temu właściciele samochodów „staną się ich własnym narzędziem”, twierdzi firma.
Firma zaprezentowała również uroczego robota ładującego EV przeznaczonego dla właścicieli flot.
Dlaczego teraz?
Volkswagen będzie musiał wzmocnić swoją wiedzę na temat akumulatorów i zabezpieczyć swój łańcuch dostaw, jeśli ma wywiązać się ze swojej odważnej obietnicy, że do 2030 roku samochody elektryczne będą sprzedawane w Stanach Zjednoczonych jako 50 procent. koncepcyjny sedan o nazwie Trinity obiecał, że do 2026 r. będzie oferował „duży zasięg” i „krótki czas ładowania”. Masowo produkowana platforma modułowego pojazdu elektrycznego, zwana też „MEB”, posłuży jako podstawa tej ogromnej zmiany.
Volkswagen ogłosił platformę MEB w 2018 r. W ramach wielomiliardowych działań na rzecz pojazdów elektrycznych. Składa się z modułowego zestawu akumulatorów, który można skalować, aby pasował do pojazdów o różnych rozmiarach, silnika i innej elektroniki – w zasadzie wszystkich technicznych podstaw niezbędnych do poruszania się pojazdu elektrycznego. Wszystko o nadchodzącym Volkswagenie Pojazdy elektryczne z logo ID są budowane na platformie MEB i będą również zasilać niektóre pojazdy Marki Grupy Volkswagen, takie jak Audi, Seat i Skoda.
Volkswagen powiedział, że planuje sprzedać dostęp do MEB, pomysł, który przyciągnął już Forda, który zamierza zbudować pojazd użytkowy napędzany platformą niemieckiego producenta samochodów. Ale jest też otwarta na współpracę ze startupami. Pierwsza próba, z niemieckim e.Go Mobile, rozpadła się po mały startup stał się niewypłacalny.
VW, który jest drugim co do wielkości producentem samochodów na świecie pod względem wielkości sprzedaży, właśnie wypuścił swoją pierwszą parę pojazdów elektrycznych dalekiego zasięgu, jedynego w Europie hatchbacka ID 3 i kompaktowy SUV ID 4, która właśnie zaczęła realizować dostawy w USA.
Początkowo pakiet akumulatorów ID 4, składający się z 288 ogniw woreczkowych w 12 modułach, będzie produkowany przez południowokoreańską firmę LG Chem. Ale kiedy w 2022 roku produkcja ID 4 zostanie przeniesiona do Chattanooga w stanie Tennessee, baterie będą dostarczane przez SK Innovation, kolejna południowokoreańska firma, która niedawno otworzyła fabrykę o wartości 2 miliardów dolarów w pobliżu fabryki VW.
Przed wydarzeniem pojawiły się doniesienia, że VW będzie odchodził od swojego głównego dostawcy akumulatorów, południowokoreańskiego LG Chem, i zwrócił się do chińskiego CATL, według Nowości motoryzacyjne, cytując Koreę Południową Pieniądze dzisiaj internetowy serwis informacyjny.
VW ma również kontrakty z dwoma innymi głównymi producentami akumulatorów, Samsungiem i CATL. Firma wspiera startup z siedzibą w San Jose w Kalifornii, QuantumScape, która pracuje nad bardziej energooszczędnymi bateriami półprzewodnikowymi.
QuantumScape twierdzi, że jego akumulatory półprzewodnikowe będą stanowić znaczący postęp w stosunku do konwencjonalnych akumulatorów litowo-jonowych, umożliwiając pojazdom elektrycznym, które mogą podróżować o 80 procent dalej niż pojazdy elektryczne z tradycyjnym akumulatorem. Zachowują ponad 80 procent swojej pojemności po 800 cyklach ładowania, są niepalne, a ich wolumetryczna gęstość energii przekracza 1000 watogodzin na litr na poziomie ogniwa, co stanowi prawie dwukrotność gęstości górnej oceń komercyjne pakiety litowo-jonowe.
VW nazwał baterie półprzewodnikowe „grą końcową”.