Wyobraź sobie, że Clippy nie jest do bani i zamiast tego przedstawia naprawdę pomocne sugestie, aby zapewnić, że tworzone przez Ciebie treści są dostępne dla jak najszerszego grona odbiorców. Taka jest idea nowego narzędzia, które Microsoft ogłosił dzisiaj na swoim dorocznym spotkaniu Szczyt umiejętności firmy Microsoft. Nowa “Asystent ułatwień dostępu” dla oprogramowania biurowego Microsoft 365 jest jak narzędzie do sprawdzania pisowni lub gramatyki, które instruuje użytkowników, jak zapobiegać problemom z ułatwieniami dostępu i jak je poprawiać w czasie rzeczywistym podczas tworzenia zawartości.
Nowa ikona w kształcie osoby będzie używana do oznaczania lokalizacji problemów z ułatwieniami dostępu w Twojej pracy, takich jak niski kontrast między tekstem a tłem — według firmy Microsoft najczęstszy problem z dostępnością występujący w dokumentach programu Word. Asystent ułatwień dostępu zacznie być wdrażany „w nadchodzących tygodniach” i ostatecznie zastąpi obecne narzędzie sprawdzania ułatwień dostępu platformy Microsoft 365, podobne narzędzie, które sprawdza, czy zawartość jest czytelna dla osób niepełnosprawnych — ale tylko wtedy, gdy o to poprosisz.
Microsoft ogłosił również, że konfigurowalne, wydrukowane w 3D załączniki i uchwyty będą dostępne dla pióra Surface Pen jeszcze w tym roku. Te dodatki adaptacyjne ułatwiają użytkownikom mającym problemy z poruszaniem się trzymanie i kontrolowanie rysika i są już dostępne dla Microsoft Business Pen i Microsoft Classroom Pen 2.
Do narzędzia Translate firmy Microsoft dodano obsługę 13 nowych języków afrykańskich, w tym joruba, hausa i igbo, które umożliwiają użytkownikom komunikowanie się zarówno przy barierach językowych, jak i dostępnościowych za pomocą tłumaczeń tekstu na mowę i tłumaczeń ustnych. I wreszcie, LinkedIn dodaje automatycznie generowane opisy tekstu alternatywnego i wykorzystuje podpisy Azure Cognitive Services, zbiór funkcji sztucznej inteligencji opartych na chmurze firmy Microsoft dla programistów. Microsoft zauważa, że 40 procent postów na LinkedIn zawiera co najmniej jeden obraz i chociaż automatycznie generowane podpisy i opisy obrazów mają zwykle pewne problemy, to z pewnością jest to lepsze niż nic.
Asystent ułatwień dostępu firmy Microsoft nie ma wiele do zaoferowania jużpoczątkowo oferując podobne funkcje do Sprawdzanie ułatwień dostępu jest przeznaczony do zastąpienia. Ale zobaczenie, jak to jest porównywalne z narzędziami korekcyjnymi, takimi jak Grammarly (przynajmniej wizualnie), jest fajne, a przy większej liczbie aktualizacji, kto wie, jakiego rodzaju problemy mnie obnaży. Ze strachem oczekuję upokorzenia przez moje potencjalnie niedostępne nawyki pisarskie.