Ekonomia skapywania może być śmieciem, ale Sony pozostaje niezłomnym wyznawcą, jeśli chodzi o technologię w swoich aparatach. Nowy ZV-E10 II kontynuuje trend Sony polegający na wprowadzaniu małych, iteracyjnych zmian z droższych aparatów do bardziej przystępnych cenowo modeli. Tylko że nigdy nie jest bez pewnych kompromisów.
Aparat ZV-E10 II to bezlusterkowy aparat systemowy APS-C, będący kontynuacją oryginalnego ZV-E10 z 2021 r., teraz z większą baterią, 26-megapikselowym czujnikiem z tylnym podświetleniem i ulepszonym wideo 4K. Będzie również kosztować 999 USD za korpus lub 1099 USD w pakiecie z nowym obiektywem Sony PZ 16-50 mm f/3.5-5.6 OSS II, gdy zostanie wprowadzony na rynek na początku sierpnia — mniej więcej tyle samo, co flagowy telefon, taki jak iPhone 15 Pro Max. Ale oczywiście nawet najlepszy aparat iPhone’a ma sensor około dziewięć razy mniejszy niż ten APS-C w ZV-E10, dlatego telefony polegają na sztuczkach obliczeniowych, aby spróbować konkurować z obrazem i wyjściem wideo dedykowanych aparatów.
Chociaż cena aparatu ZV-E10 II wynosząca 999 dolarów to spora okazja w porównaniu do kamery kinowej FX30, która kosztuje 1800 dolarów i w której zastosowano ten sam przetwornik, to warto też zauważyć, że jest on o 200 dolarów droższy od ceny premierowej oryginalnego modelu ZV-E10.
Co więc zyskujesz za dodatkowe 200 dolarów w porównaniu z oryginalnym modelem ZV-E10 (który można kupić za 200 dolarów)? za jeszcze niższą cenę 700 USD)? Oprócz pożyczonego czujnika, nowy aparat wykorzystuje teraz baterie NP-FZ100 swoich pełnoklatkowych braci, co znacznie wydłuża czas pracy baterii. ZV-E10 II może również nagrywać wideo 4K z szybkością do 30 kl./s bez przycinania, podczas gdy model poprzedniej generacji ograniczał filmowanie bez przycinania do 24 kl./s (przejście do 4K/60 nadal ma niewielki przycięcie 1,1x w ZV-E10 II).
Żywotność baterii i nagrania wyższej jakości z pewnością będą miały duże znaczenie w przypadku aparatu zaprojektowanego do nagrywania długich klipów wideo z samodzielnie nagranych vlogów, ale wprowadzono pewne kompromisy, aby zapewnić aparatowi ZV-E10 II te funkcje przy zachowaniu kompaktowych wymiarów. Mianowicie nowy aparat unika mechanicznej migawki (co czyni go w większości bezużytecznym do robienia zdjęć obiektów w ruchu, ponieważ jego czujnik nie jest ułożone w stos Lub częściowo ułożone), nie posiada żadnej stabilizacji obrazu w korpusie (na korzyść stabilizacji elektronicznej), Nadal nie ma wizjera i nie ma układu przetwarzania AI, który jest dostępny w droższych modelach, aby jeszcze bardziej ulepszyć autofokus. Tak więc, podczas gdy ZV-E10 II ma doskonały autofokus, z którego słyną modele Sony Alpha, jest on skoncentrowany na vlogowaniu i nagrywaniu wideo w porównaniu do innych hybrydowych modeli typu „zrób to sam”.
Te niedociągnięcia mogą być czynnikiem decydującym dla kogoś, kto chce wydać kilkaset dolarów więcej i kupić podobny, ale bardziej wszechstronny model firmy Sony. A6700choć ZV-E10 II został zaprojektowany tak, aby był łatwiejszy w obsłudze i bardziej przystępny niż aparaty z linii A aparatów Alpha firmy Sony. Podobnie jak poprzednie modele ZV, upraszcza sterowanie, bardziej polegając na interfejsie dotykowym, trybie Cinematic Vlog, aby uzyskać wygląd filmu za jednym dotknięciem bez wysiłku, oraz dedykowanych przyciskach do „trybu bokeh” i automatycznego ustawiania ostrości Product Showcase (ten ostatni to cały tryb ustawiania ostrości dla filmów w stylu YouTube, w których ktoś prezentuje coś przed swoją twarzą).
Firma Sony chce, aby jej aparaty ZV były logicznym krokiem naprzód dla twórców, którzy chcą przejść ze swoich telefonów na bardziej wydajne urządzenia. Choć nie zamierza całkowicie zmieniać zasad, które wprowadziła w życie wraz z modelem ZV, ZV-E1 Lub ZV-1 IItrudno zaprzeczyć, że pomimo wzrostu ceny ZV-E10 II może zaoferować wystarczająco dużo dla vlogera, który chce się rozwijać — i to w cenie podobnej do cen wielu flagowych telefonów.
Zapraszamy do obejrzenia naszego filmu z praktycznymi poradami Becci Farsace w jej nadchodzącym odcinku Pełna ramka.