Po usłyszeniu wiadomości, że ówczesny prezydent elekt Donald Trump powołał notorycznie zaprzeczający zmianie klimatu Nicholas Shapiro, antropolog środowiskowy, aby poprowadzić zespół ds. transformacji Agencji Ochrony Środowiska w 2016 r., napisał pilną wiadomość e-mail do kilkunastu innych naukowców.
Martwił się, że EPA zostanie rozdarta od wewnątrz pod przywództwem Trumpa. Inni uczestnicy wątku e-mailowego obawiali się, że istotne dane środowiskowe zostaną usunięte z federalnych witryn internetowych i zniszczone. Właśnie widzieli brutalne ataki na naukę w Kanadzie – były to niezastąpione dowody naukowe wrzucone do kosza za konserwatywnego premiera Stephena Harpera – i obawiali się, że coś podobnego może się wydarzyć w USA. Więc Shapiro wziął wskazówkę od swojej siostry, organizatorki Marszu Kobiet, i próbował zebrać razem badaczy, aby zorganizować ofensywę.
„Czy ktoś zna jakichś naukowców społecznych w EPA, którzy mogliby udokumentować jej likwidację?” Shapiro, obecnie adiunkt na UCLA, napisał na początku swojej notatki. „Wygląda na to, że może to być skromny wkład naszego rzemiosła – tylko jeden przejściowy pomysł, który przyszedł mi do głowy”.
Wysiłki zainicjowane przez e-mail ostatecznie przekształciły się w ruch mający na celu uratowanie kluczowych zbiorów danych środowiskowych i informacji o zmianach klimatu z rządowych witryn internetowych. Shapiro i jego współpracownikom udało się nawiązać kontakt z naukowcami z EPA, aby udokumentować przemianę agencji w antagonistę działań środowiskowych w USA. W niektórych przypadkach naukowcom udało się nawet złagodzić szkody.
Zgrabna kadra naukowców to obecnie w dużej mierze grupa wolontariuszy o nazwie Environmental Data and Governance Initiative (EDGI). Ich praca jest daleka od zakończenia, mimo odejścia Trumpa z urzędu, ponieważ pracują nad tym, aby inny prezydent nie mógł radykalnie przerobić federalnych witryn internetowych ani zniszczyć danych w przyszłości.
Ratowanie danych
„Trump chciał rozerwać EPA na małe kawałki” – mówi Sara Wylie, profesor nadzwyczajny na Uniwersytecie Northeastern, która odpowiedziała na e-mail Shapiro. „Zaczęliśmy rozmawiać w tym wątku e-mailowym o tym, co możemy zrobić”.
Naukowcy obawiali się, że gdyby zapisy zaczęły znikać, trudniej byłoby oprzeć się na wcześniejszych badaniach lub wykorzystać je do pociągnięcia zanieczyszczających do odpowiedzialności. Co więcej, opinia publiczna straciłaby informacje, które mogłyby zapewnić im bezpieczeństwo.
W ciągu kilku tygodni uruchomili „archiwizacja partyzancka”Wydarzenia, które spowodowały nagłówki za przyciągnięcie setek wolontariuszy z całych Stanów Zjednoczonych i Kanada który pomógł zidentyfikować i zapisać zbiory danych środowiskowych. EPA prowadzi na przykład rejestry najbardziej niebezpiecznych substancji w toksycznych miejscach Superfund, które zostały umieszczone na krajowej liście priorytetów w zakresie oczyszczania. Podczas każdego wydarzenia archiwizującego wolontariusze identyfikowali ważne adresy URL i określali, czy należy ręcznie wykonać ich kopię zapasową, czy też mogą zostać zebrane przez archiwum internetowe organizacji non-profit, które przechowuje historię zmian w witrynie w czasie.
Wysiłek połączył się z współpraca zwane archiwum internetowym końca kadencji, które zapisuje treści na rządowych stronach internetowych przed każdą zmianą prezydencką i udostępnia je publicznie za pośrednictwem archiwum internetowego. Współpracowali także z naukowcami z University of Pennsylvania, którzy nadal dane domu które trzeba było ręcznie zarchiwizować.
„To było naprawdę publiczne oburzenie stwierdzenia, że to są dane publiczne” – mówi Wylie. „Rząd federalny: zapłacono za to w dolarach podatników. Naprawdę nie masz prawa go usuwać ani usuwać ”.
Poza zapisywaniem danych, Wylie pracował nad tym, aby były one bardziej dostępne dla ludzi. W ciągu ostatniego roku EDGI zaczęło gromadzić dane na temat działań egzekucyjnych EPA, aby ułatwić społecznościom sprawdzenie, gdzie firmy naruszyły prawo w zakresie ochrony środowiska. W zeszłym roku stworzyli karty raportów dla okręgów kongresowych i znalazłem ogromny skok – medianę 98 procent wzrostu – z naruszeniem amerykańskiej ustawy o czystej wodzie w 55 okręgach.
Strażnicy witryn internetowych
Wkrótce po objęciu urzędu przez Trumpa EDGI zauważyło zmiany na rządowych stronach internetowych, które utrudniły znajdowanie informacji o zmianach klimatu i zanieczyszczeniach. Agencje naukowe dokonały przeglądu swoich witryn internetowych, usuwając strony i usuwając informacje.
„Pytasz o bardzo mglisty, szybko zmieniający się czas” – mówi Gretchen Gehrke, jedna z odbiorców wiadomości e-mail Shapiro, a obecnie lider programu EDGI The Verge ze śmiechem, wspominając początki pracy grupy nad monitorowaniem rządowych witryn internetowych. Utworzono pięcioosobowy zespół, który miał monitorować dziesiątki tysięcy stron internetowych. „Wszyscy pracowaliśmy całą noc. Każdy miał pracę na pełny etat, a my pracujemy nad tym 40 godzin tygodniowo na boku ”.
Zanim grupa opracowała bardziej wyrafinowane oprogramowanie, zaczęła od wersji, która oznaczała wszelkiego rodzaju zmiany w witrynach internetowych. W tamtych początkach Gehrke i jej mały zespół mieli żmudne zadanie przeglądania zgłoszonych informacji, aby ustalić, które zmiany są rzeczywiście znaczące. „To było jak szukanie igły w stogu siana” – mówi Gehrke. „Pojawiły się wszystkie różnice – co w przypadku wielu stron oznaczało zmianę datownika lub usunięcie gdzieś nadmiaru miejsca”.
Pomijając literówki i datowniki, zespół Gehrke znalazł zmiany i skreślenia, które mogą mieć poważne konsekwencje. Oficjalne strony internetowe nie tylko odzwierciedlają priorytety agencji, takich jak Agencja Ochrony Środowiska; są również ważnym źródłem wiedzy dla społeczeństwa o kwestiach, takich jak zanieczyszczenie powietrza i wody, które mają wpływ na ich życie.
Kilka miesięcy przed prezydenturą Trumpa termin „zmiana klimatu” znikał już z rządowych witryn internetowych, Znaleziono EDGI. Okazało się również, że strony internetowe zawierające główne przepisy dotyczące ochrony środowiska, mające na celu ochronę powietrza i wody Amerykanów, zostały usunięte na kilka miesięcy, zanim administracja Trumpa zaproponowała ich wycofanie. Gehrke mówi, że podważyło to zdolność społeczeństwa do zrozumienia zasad i uczestniczenia w okresach publicznych komentarzy, zanim można je było uchylić.
Kiedy National Park Service usunął ze swojej strony internetowej plany dotyczące reakcji poszczególnych parków na zmiany klimatyczne, grupa Gehrke zaalarmowała raport w sprawie usunięcia. Po tym raporcie NPS stwierdził, że tymczasowo usunął informacje, aby je zwiększyć dostępny osobom niepełnosprawnym – powiedzenie w oświadczeniu skierowanym do EDGI w tym czasie, że dostarczy informacje z powrotem.
Opowiadanie historii dla nauki
Kiedy Trump zaatakował EPA na szlaku swojej kampanii wyborczej, Chris Sellers, profesor historii środowiska na Uniwersytecie Stony Brook, zdał sobie sprawę, że istnieje inne kluczowe źródło informacji, które było zagrożone: ludzie, którzy faktycznie wprawili agencje naukowe w ruch. Kilka miesięcy przed wyborem Trump nazwał EPA „pośmiewisko świata”I zaproponował cięcia finansowe dla agencji, które z pewnością doprowadzą do redukcji personelu.
Ostatecznie ponad 1600 naukowców federalnych opuściło swoje stanowiska w ciągu pierwszych dwóch lat prezydentury Trumpa, The Washington Post zgłoszone w styczniu 2020 r. „Wiele ekspertyz federalnej biurokracji uciekło z przerażenia”, Michael Gerrard, założyciel i dyrektor wydziału Sabin Center for Climate Change Law na Columbia University, powiedział The Verge ostatni rok.
Mając nadzieję na zarchiwizowanie bogactwa wiedzy posiadanej przez te osoby, Sprzedawcy i inne osoby w EDGI rozpoczęli poufne rozmowy z pracownikami EPA i OSHA. Do czerwca 2017 r. EDGI opublikowało raport zebranie 60 poufnych wywiadów. Raport pokazał, że morale wśród pracowników agencji „gwałtownie spadło”. Ich praca została „sparaliżowana”.
Kilka miesięcy później, EDGI opublikowało wywiad z Mustafą Ali, który kierował wysiłkami na rzecz przeciwdziałania rasizmowi środowiskowemu w EPA, po jego głośnym wystąpieniu wyjście z agencji. Zapytany o programy i projekty, o które martwił się w agencji, Ali odpowiedział: „Martwię się o nie wszystkie… Nie ma zbyt wielu miejsc w agencji, od których moim zdaniem ta nowa administracja nie wyprzedziła naprawdę trudnych czasów. . ”
Teraz, z nowym prezydentem u władzy, więcej ludzi, z którymi rozmawiał EDGI, jest gotowych przedstawić swoje historie. Od grudnia EDGI powoli udostępnia anonimowe wywiady indywidualne na nowej stronie internetowej, apeoplesepa.org – teraz z nazwiskami dołączonymi do historii. Wywiady nie są tylko aktem oskarżenia o atak administracji Trumpa na naukę; tworzą również bibliotekę lekcji, których nauczyliśmy się, jak służyć ludziom i planecie.
„W czasie, gdy czujesz, że tak wiele z tych instytucji jest deptanych po prostu chcąc nie chcąc, aby móc zrobić coś w celu odwrócenia tych wszystkich szkód [has] było naprawdę satysfakcjonującym doświadczeniem ”- mówi Sellers. „To naprawdę pomogło mi przetrwać lata Trumpa”.
Niektóre z początkowych obaw naukowców z EDGI spełniły się. Pod koniec kadencji Trumpa użycie słów „zmiana klimatu” spadło o prawie 40 procent na stronach internetowych federalnych agencji ochrony środowiska w USA. Usunięto dostęp do aż 20% strony internetowej EPA, zgodnie z EDGI. Administracja Trumpa cofnęła ponad 100 przepisów dotyczących ochrony środowiska. A agencje naukowe rzeczywiście ucierpiały drenaż mózgów. Ale EDGI świętował kilka zwycięstw w administracji Trumpa, a ich praca nie jest zakończona teraz, gdy ktoś inny sprawuje urząd.
Podsumowując, EDGI i jego współpracownicy zdołali zarchiwizować ponad 200 terabajtów danych i treści ze stron rządowych między jesienią 2016 r. A wiosną 2017 r. Wysiłek wzbudził tyle szumu, że członkowie EDGI sądzą, że mogli powstrzymać administrację Trumpa przed próbami usunąć dane. Zbiory danych, które starali się zachować, w większości pozostawały na federalnych stronach internetowych.
Nadal starają się, aby te dane były bezpieczne dla potomności. Nie chcą, aby dane padły ofiarą kaprysów jakiejkolwiek przyszłej administracji. Jedną z metod, które rozważają, jest tak zwane „rozproszona sieć. ” Jest to wciąż rozwijająca się koncepcja, ale pomysł polegałby na tworzeniu kopii zapasowych danych w sieci peer-to-peer, aby nikt nie mógł nad nią kontrolować. „Jest tak wiele kopii [of the data] że w pewien sposób nigdy nie da się jej magicznie usunąć ”- mówi Wylie.
EDGI naciska również na zasady zapewniające wysokie standardy zarządzania siecią. Informacje na rządowych stronach internetowych powinny być archiwizowane i łatwo dostępne, mówi grupa w a raport wydany w lutym. Oznacza to, że nawet jeśli strona internetowa zostanie usunięta, jej adres powinien prowadzić do zarchiwizowanej wersji strony – a nie powiadomienia „Nie znaleziono strony”. Jeśli wiedza to potęga, chcą mieć pewność, że ludzie mają do niej zawsze dostęp.