Nie miałem problemu z wyjęciem pary palącej e-papierosy na ręczniku plażowym. Są w tle jednego z moich zdjęć z wakacji i naprawdę psują klimat. Funkcja Magic Editor w Google Pixel usuwa ich kilkoma stuknięciami i wiesz co? Czułem się z tym dobrze. To wyznacza granicę, z którą mam problem.
Moje zdjęcia z wakacji zrobione iPhonem, edytowane Pixelem 8 Pro to dokładnie taki rodzaj rzeczy, do których generatywne funkcje edycji AI Google’a są przeznaczone. Pojechaliśmy na plażę nad jeziorem Michigan, aby zobaczyć zachód słońca, a ja miałam urocze zdjęcie mojego dziecka siedzącego na ramionach mojego męża. To taki moment, który chcesz skrystalizować i zachować w słoiku na resztę życia.
Poza paroma gnojami w tle. Trzy stuknięcia w Magic Editor i już ich nie ma. Ale skoro już tam jestem, zaczynam rozważać inne rzeczy w scenie, które mógłbym zmienić. Co z garstką samochodów na parkingu za nimi? A co ze śmieciami w oddali? Może mógłbym trochę bardziej podkreślić blask zachodzącego słońca?
Bawiłem się narzędziami AI i odkryłem, że tak, ja Móc zrobić wszystkie te rzeczy. Ale czy mogę to nazwać zdjęciem z naszych wakacji ze wszystkimi tymi zmianami? Czy może wszedłem na terytorium „to wspomnienie, nie zdjęcie”? Wtedy poczułem mdłości i od razu wyszedłem z aplikacji.
Rzeczy staną się jeszcze dziwniejsze. Seria Pixel 9 zostanie wprowadzona na rynek 22 sierpnia i będzie wyposażona w narzędzia generatywnej sztucznej inteligencji na zupełnie nowym poziomie które pozwolą Ci „przeobrazić” całe fragmenty Twojego zdjęcia. Będziesz mógł używać AI do dodawania obiektów i scenerii do obrazów za pomocą podpowiedzi tekstowych lub umieścić wszystkich na zdjęciu grupowym, łącząc dwie różne ramki. Nie będziesz mógł tylko modyfikować tła i oświetlenia swoich zdjęć z wakacji; będziesz mógł całkowicie zmienić lokalizację. Wyczyszczenie kilku zaparkowanych samochodów to nic w porównaniu z tym, co nastąpi za kilka dni.
Podobnie jak ja, nie każdy będzie miał na to żołądek. W rzeczywistości niektórzy ludzie biegną w przeciwnym kierunku tak szybko, jak tylko mogą. Producent aplikacji do aparatu iPhone’a Halide właśnie wydał nowy tryb o nazwie Process Zero który pomija AI i przetwarzanie wieloklatkowe, cofając zegar do wczesnych dni aparatów telefonicznych, przed fotografią obliczeniową. A Generacja Z napędza coś odrodzenie się starego aparatu cyfrowegoposzukując bardziej surowej, niskiej jakości estetyki, której nie można uzyskać za pomocą nowoczesnych aplikacji do robienia zdjęć w telefonach, zoptymalizowanych pod kątem uwydatniania cieni, zwiększania nasycenia i rozjaśniania twarzy.
Osobiście wolałbym trzymać się natywnej aplikacji aparatu i wyciągnąć jak najwięcej z każdego piksela. Ale to wymowna reakcja na panującą technologię wykorzystującą duże ilości danych i nie różni się niczym od reakcji na niedawne gafy Google na Letnich Igrzyskach Olimpijskich. Firma opublikowała reklamę, w której ojciec korzystający z Gemini pomaga córce napisać list do fana do swojego idola, gwiazdy bieżni. To nie spodobało się wielu osobom, które twierdziły, że tak naprawdę pismo list taki jak ten jest w pewnym sensie sednem sprawy. Google ostatecznie wycofało reklamę.
Niedoskonałość jest czasami punktem
Rzecz w tym, że niedoskonałość jest czasami sednem sprawy. Włożenie pracy w napisanie szczerego listu, jedno słowo po drugim, sprawia, że jest on znaczący. Wygładzenie krawędzi odbiera produktowi końcowemu coś zasadniczo ludzkiego. Myślę, że przyciąganie pokolenia Z do odłączonych, „głupich” aparatów cyfrowych odzwierciedla podobny impuls. Kiedy wszystko wygląda zbyt dobrze, wtedy wydaje się mniej osobiste.
Podobnie jak w przypadku obróbki cyfrowej, wszyscy znajdziemy swój własny poziom komfortu z generatywnymi edycjami zdjęć AI, ponieważ te narzędzia zdecydowanie nie znikną w najbliższym czasie. A w przypadku niektórych rodzajów zdjęć, myślę, że lubię mieć możliwość wyczyszczenia rozpraszającego elementu w tle. Ale nie potrzebuję, aby każde zdjęcie wyglądało na dopracowane i gotowe na kartkę świąteczną, tak samo jak nie napisałabym listu do przyjaciela, tak jak napisałabym, nie wiem, esej aplikacyjny na studia. Czasami odrobina szorstkości jest po prostu idealna.