Lumafield Neptune prześwietlił moje gadżety — pozwól, że ci pokażę


Ja jestem ten facet który pyta ochronę lotniska, czy mogę sfotografować mój bagaż przechodzący przez aparat rentgenowski. Jestem także facetem, który spędził solidną godzinę, przeglądając tomograf komputerowy mojej złamanej szczęki z mieszanką przerażenia i całkowitej fascynacji. Można powiedzieć, że byłem trochę na fali w obrazowaniu spektralnym.

Więc kiedy startup o nazwie Lumafield powiedział mi, że mogę postawić tyle rzeczy, ile chciałem w jego rentgenowską maszynę do skanowania gęstości za 54 000 dolarów rocznie… powiedzmy, że mam niejasne podejrzenie, że nie myśleli, że wezmę to dosłownie.

W zeszłym miesiącu wszedłem do biura satelitarnego firmy w San Francisco z wypchanym po skrzela plecakiem zawierającym:

Lumafield Neptune w biurze satelitarnym firmy w San Francisco.
Zdjęcie: Vjeran Pavic / The Verge

Przyniosłabym więcej, ale chciałam być grzeczna!

Neptune, pierwszy skaner Lumafielda, to potężna maszyna, która na pierwszy rzut oka wygląda jak gigantyczna czarna kuchenka mikrofalowa. Ma sześć stóp szerokości, sześć stóp wysokości, waży 2600 funtów, a grube przesuwane metalowe drzwi chronią komorę skanowania, gdy maszyna jest w użyciu. Zamknij te drzwi i naciśnij przycisk na zintegrowanym ekranie dotykowym, a wystrzeli do 190 000 woltów promieni rentgenowskich przez wszystko, co umieścisz na obrotowym cokole w środku.

Reklama

Zacząłem od mojego Polaroida OneStep SX-70 klasyczny aparat w tęczowe paski który prawdopodobnie jako pierwszy przyniósł natychmiastową fotografię masom. Czterdzieści pięć minut i 35 gigabajtów danych później serwery w chmurze firmy zmieniły obracające się radiogramy Neptuna w rzecz najbardziej zbliżoną do widzenia superbohatera w promieniach rentgena, jaką widziałem.

Tam, gdzie mój tomograf komputerowy w szpitalu Kaiser Permanente dał tylko brzydkie czarno-białe obrazy mojej szczęki, które chirurg musiał zinterpretować, zanim wpadłem na najbardziej mglisty pomysł – plus upiorne odtworzenie mojej czaszki w niskiej rozdzielczości, które wyglądało jak coś z „ Gra wideo z lat 90. — te skany wyglądają jak prawdziwe.

Gdyby plastikowy polaroid z lat 70. był przezroczysty.
Skan: Lumafield; GIF: Pogranicze

W skromnej przeglądarce internetowej mogę manipulować upiornymi, przezroczystymi wersjami tych obiektów w przestrzeni 3D. Mogę zedrzeć ich plastikowe obudowy, stopić je do gołego metalu i zobaczyć każdy bieg, drut, chip i sprężynę. Mogę cyfrowo wyciąć godny przekrój r/Rzeczy przecięte na półPorn (uwaga: nie zawiera rzeczywistej pornografii) bez podnoszenia strumienia wody lub piły. W niektórych przypadkach mogę wreszcie zwizualizować działanie gadżetu.

Ale Lumafield nie buduje tych maszyn, aby zaspokoić naszą ciekawość lub pomóc w inżynierii wstecznej. Przede wszystkim wynajmuje je firmom, które muszą je przeanalizować ich własny produkty, aby upewnić się, że nie zawiodą — firmy, których nigdy nie było stać na poprzednią generację przemysłowych skanerów CT.

Dziesięć lat temu Eduardo Torrealba był nagradzany student inżynierii który stworzył prototyp, zebrał fundusze społecznościowe i dostarczył czujnik wilgotności gleby, który ScottsMiracle-Gro ostatecznie zdjął z rąk. (Ciekawostka: jego koledzy z nagrody byli w tyle IllumiRoom firmy Microsoft I Airreal Disneya kiedyś pokazywaliśmy Krawędź.) Od tego czasu Torrealba pomaga ludziom tworzyć prototypy produktów, zarówno za pośrednictwem drukarki 3D Fuse 1 z selektywnym spiekaniem laserowym, którą opracował jako dyrektor inżynierii w Formlabs, jak i później jako niezależny konsultant startupów sprzętowych.

Przez cały czas napotykał problemy z produkowanymi częściami, które nie działały prawidłowo, a najbardziej przekonującym rozwiązaniem wydawało się wyposażenie laboratorium: skaner tomografii komputerowej (CT), który wykonuje serię zdjęć rentgenowskich, z których każde pokazuje jeden „plasterek” obiektu. Dobre, jak mówi, mogą kosztować milion dolarów w zakupie i utrzymaniu.

Dlatego w 2019 roku on i jego współzałożyciele założyli firmę Lumafield, aby zdemokratyzować i spopularyzować tomograf komputerowy, budując od podstaw własny skaner. Obecnie jest to 80-osobowa firma z funduszami w wysokości 67,5 miliona dolarów i garstką znanych klientów, w tym L’Oréal, Trek Bikes i Saucony.

„Gdyby jedynymi samochodami, które istniały, były Ferrari, znacznie mniej ludzi miałoby samochody. Ale jeśli idę do sklepu na rogu po galon mleka, nie potrzebuję Ferrari, żeby się tam dostać” – mówi. Krawędźporównując Lumafield Neptune jako przystępną cenowo Hondę Civic.

Przyznaje, że Neptune ma ograniczenia w porównaniu z tradycyjnym tomografem komputerowym, na przykład to, że nie skanuje obiektów większych niż kask rowerowy, rozdzielczość nie spada do jednego mikrona i prawdopodobnie nie pomoże ci zagłębić się w, powiedzmy, pojedyncze układy scalone na płytce drukowanej. Trudno mi było zidentyfikować niektóre komponenty cyfrowe na moich skanach.

Ale jak dotąd „galon mleka” Lumafielda sprzedaje skanery firmom, które nie potrzebują wysokiej rozdzielczości – firmom, które w większości chcą tylko zobaczyć Dlaczego ich produkty zawodzą bez niszczenia dowodów. „Naprawdę konkurujemy z rozcinaniem rzeczy piłą” — mówi Jon Bruner, dyrektor marketingu firmy Lumafield.

Bruner mówi, że w przypadku większości firm najnowocześniejszy stan techniki wciąż jest ograniczony Piła taśmowa — dosłownie przecinasz produkty na pół. Ale piła nie zawsze ma sens. Podczas cięcia niektóre materiały wydzielają toksyczny pył lub chemikalia. Wiele baterii staje w płomieniach. Trudniej jest zobaczyć, jak bieganie wpływa na buty do biegania, jeśli dodasz wpływ przecinając go na pół. „Plastikowe opakowania, akumulatory, wydajny sprzęt… to wszystko dziedziny, w których zastępujemy testy niszczące” — dodaje Bruner.

„Konkurujemy z rozcinaniem rzeczy piłą”

Kiedy L’Oréal odkrył, że kapsle do butelek wody oczyszczającej Garnier przeciekają, okazało się że winne było 100-mikronowe wgniecenie w szyjce butelki, coś, co firma odkryła podczas pierwszego skanowania Lumafield — ale nigdy nie pojawiło się to w tradycyjnych testach. Bruner mówi, że to dlatego, że poprzednia metoda jest chaotyczna: „zanurzasz w żywicy, rozcinasz piłą taśmową i masz nadzieję, że trafisz we właściwy obszar”.

Wykrywanie wad Lumafielda w działaniu.
Zdjęcie: Sean Hollister / The Verge

Dzięki skanerowi CT nie ma potrzeby cięcia: możesz obracać, powiększać i ciąć cyfrowo, aby zobaczyć, co jest nie tak. Interfejs internetowy Lumafield pozwala mierzyć odległość za pomocą zaledwie kilku kliknięć, a firma sprzedaje dodatek do wykrywania wad, który automatycznie znajduje małe puste obszary w obiekcie — znane jako porowatość; szuka porów — które potencjalnie mogą przekształcić się w pęknięcia na drodze.

Ale tylko wybrane firmy, takie jak wykonawcy z branży lotniczej i duże firmy produkujące urządzenia medyczne, mogły normalnie pozwolić sobie na taką technologię. — powiedział Tony Fadell [even Apple] nie mieli tomografu komputerowego, dopóki nie zaczęli pracować nad iPodem nano” — opowiada Bruner. (Fadell, twórca Apple iPod i współzałożyciel Nest, jest inwestorem w Lumafield.)

Torrealba sugeruje, że chociaż można znaleźć podstawowy przemysłowy skaner CT za 250 000 USD z 50 000 USD rocznie na oprogramowanie, konserwację i opłaty licencyjne, jeden odpowiednik Neptuna kosztowałby od 750 000 do 1 miliona USD tylko z góry. Tymczasem, jak mówi, niektórzy klienci płacą Lumafield zaledwie 54 000 USD rocznie (4500 USD miesięcznie), chociaż wielu z nich płaci więcej niż 75 000 USD rocznie z kilkoma dodatkami, takimi jak skaner o niższej mocy i wyższej rozdzielczości lub moduł który może porównać część z oryginalnym projektem CAD. Każdy skaner jest dostarczany do Twojego biura, a cena obejmuje oprogramowanie i usługę, nieograniczoną liczbę skanów oraz dostęp dla dowolnej liczby pracowników.

Topienie mojego blastera piankowego Halo Magnum do jego (bardzo niewielu) metalowych części.
Skan: Lumafield; GIF: Pogranicze

W jaki sposób tomograf komputerowy Lumafield może być o wiele tańszy? „W branży nigdy nie było nacisków rynkowych, aby obniżyć koszty i uczynić je bardziej dostępnymi”, mówi Bruner, mówiąc, że na przykład producenci samolotów prosili tylko o maszyny o wyższej wydajności, a nie o bardziej przystępne cenowo, i właśnie tam Lumafield znajduje okazję.

Torrealba twierdzi, że jest też wiele innych powodów — na przykład firma zatrudniła własnych doktorów, aby zaprojektowali i zbudowali skanery od podstaw, zmontowali je we własnych zakładach w Bostonie, napisali własny stos oprogramowania i stworzyli rekonstrukcję opartą na chmurze potoku, aby zmniejszyć moc obliczeniową, którą musieli umieścić w rzeczywistej maszynie.

Nawet po dwóch wywiadach nie jest dla mnie do końca jasne, jaki sukces odniósł Lumafield, odkąd wyszedł z ukrycia na początku zeszłego roku. Torrealba mówi, że zespół wysłał więcej niż 10, ale mniej niż 100 maszyn — i powiedziałby tylko, że liczba ta nie jest ani 11, ani 99. Nie wymieniliby nazwisk żadnych klientów, którzy nie są jeszcze wymienieni ich strona ze studiami przypadków.

Zdjęcie: Vjeran Pavic / The Verge

Ale jeśli wierzyć dyrektorowi marketingu, Lumafield robi zamieszanie. „W przypadku butów mamy w tej przestrzeni wiele znanych marek” – mówi Bruner, dodając, że „wiele znanych marek” w kategorii pakowanych towarów konsumpcyjnych również się podpisało. „W bateriach jest to grupa firm, z których niektóre są duże, a niektóre małe”. Firmy konsultingowe zajmujące się projektowaniem produktów to „garstka klientów”, a Lumafield zwrócił się również do Kickstartera i Indiegogo, aby ocenić zainteresowanie.

Lumafield uważa, że ​​może również pozyskać klientów z sektorów, które faktycznie korzystały wcześniej z tomografii komputerowej – takich jak producenci urządzeń medycznych i części samochodowych – głównie dzięki temu, że jest szybszy. Chociaż wykonanie wielu wysokiej jakości skanów moich gadżetów zajęło wiele godzin, Bruner mówi, że nawet te firmy, które mają dostęp do tomografów komputerowych, mogą nie mieć ich pod ręką i muszą wysłać część do odpowiedniej placówki lub niezależnego biura skanerów . „To różnica między rozwiązaniem problemu inżynierskiego w ciągu dwóch godzin a czekaniem przez tydzień”.

W przypadku prostych produktów formowanych wtryskowo, takich jak niektóre części samochodowe, firma Lumafield doposażyła Neptuna w pełni automatyczne drzwi, dzięki czemu ramię robota może wsuwać i wyjmować części z maszyny po szybkim skanowaniu porowatości, które trwa mniej niż minutę ukończyć. Torrealba mówi, że jeden klient „robi coś sąsiadującego” z przykładem części samochodowej, a więcej niż jeden klient kontroluje każdą pojedynczą część na swojej linii produkcyjnej na dzień dzisiejszy.

Torrealba przyznaje, że automatyzacja nie była pierwotnie przeznaczona dla Neptuna, ale wydaje się, że wystarczająco dużo klientów jest zainteresowanych, aby w przyszłości chciał projektować do produkcji na dużą skalę.

Wideo: Lumafield: GIF: The Verge

Przez cały czas, kiedy pisałem i redagowałem tę historię, trzymałem aparat Polaroid na biurku i nie mogę się powstrzymać, by od czasu do czasu go podnieść, przypominając sobie, co jest po drugiej stronie czarno-białego plastiku powłoki i wyobrażając sobie działanie komponentów. Daje mi to większe uznanie dla inżynierów, którzy go zaprojektowali, i intryguje mnie myśl, że przyszli inżynierowie mogą używać tych skanerów również do konstruowania i testowania przyszłych produktów.

Chciałbym usłyszeć, jeśli zauważysz coś szczególnie fajnego lub niezwykłego w naszych skanach Lumafield. Jestem pod adresem sean@theverge.com.





Source link

Advertisment

Więcej

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Advertisment

Podobne

Advertisment

Najnowsze

Zuckerberg: Meta zajmie lata, zanim zacznie zarabiać na generatywnej sztucznej inteligencji

Trwa gorączka złota generatywnej sztucznej inteligencji – nie należy się jednak spodziewać, że w najbliższym czasie przyniesie ona zyski.Firma jest już całkiem rentowna,...

Opcja testowania wątków umożliwiająca użytkownikom automatyczne archiwizowanie starych postów

Meta eksperymentowała z wieloma nowymi funkcjami Threads, swojej platformy mikroblogowania. Teraz szef Instagrama Adam Mosseri ujawnił w środę, że platforma rozpoczęła testowanie...

Kiedy wychodzi Manor Lords?

Panowie dworscy to średniowieczna gra polegająca na budowaniu miast i zarządzaniu, opracowywana w całości przez jednoosobowy zespół (nazywa się Greg...
Advertisment