Więcej niż jeden na pięć gatunków wędrownych oficjalnie uznanych za wymagające międzynarodowej ochrony jest obecnie zagrożony wyginięciem. To według najbardziej wszechstronnego raport ich populacji, opublikowana podczas konferencji Narodów Zjednoczonych na temat ochrony dzikiej przyrody, która rozpoczyna się w tym tygodniu w Samarkandzie w Uzbekistanie.
Działalność człowieka spycha te gatunki na krawędź. Oznacza to jednak również, że ludzie mogą podjąć konkretne kroki, aby zabezpieczyć swoją przyszłość. Pierwsze w swoim rodzaju zestawienie gatunków wędrownych na świecie nie jest wyłącznie katastrofą i mrokiem — jest w nim kilka historii sukcesu. To tylko pokazuje, że nie jest za późno na działanie; musi to być po prostu szybkie, ponieważ zegar tyka dla wielu z miliardów zwierząt migrujących każdego roku.
Migrujące zwierzęta pomagają innym gatunkom, w tym ludziom, w ich podróżach
Migrujące zwierzęta pomagają innym gatunkom, w tym ludziom, w ich podróżach. Mogą na przykład odgrywać rolę w zapylaniu roślin, rozprzestrzenianiu nasion lub pozbywaniu się szkodników. Inne pomagają nam nawet walczyć ze zmianami klimatycznymi, sekwestrując węgiel powodujący ogrzewanie planety.
Z wielu z tych powodów – i dlatego, że są tak fajne, spójrzcie tylko na zdjęcia poniżej – oficjalnie uznano 1189 gatunków za wymagające międzynarodowej ochrony w ramach Konwencji o ochronie wędrownych gatunków dzikich zwierząt (CMS). Jak wynika z nowego raportu naukowców zajmujących się ochroną przyrody ze Światowego Centrum Monitorowania Przyrody Programu Narodów Zjednoczonych ds. Ochrony Środowiska, liczebność populacji tych gatunków spada u 44 procent. Około 22 procent jest zagrożonych wyginięciem, a ryby radzą sobie znacznie gorzej niż inne.
Aż 97 procent gatunków ryb znajdujących się na liście CMS jest zagrożonych wyginięciem. Dotyczy to między innymi rekina jedwabistego, który wędruje po ciepłym pasie tropikalnych wód na całym świecie. Jego jeden z najczęściej łowionych gatunków rekinów na świecie — albo zaplątało się w żyłki, albo polowało dla mięsa i płetw.
Od 1988 r. 70 gatunków znajdujących się na liście CMS zostało przeniesionych do kategorii bliskiej wyginięciu na osławionej „czerwonej liście” gatunków zagrożonych prowadzonej przez Międzynarodową Unię Ochrony Przyrody i Zasobów Naturalnych (IUCN).
Jednym z takich pechowych stworzeń jest sęp egipski, który IUCN uznała za „zagrożony.” Jak na ironię, ptaki te były w przeszłości zwiastunem dobrego zdrowia i symbolem wiosny – okresu lęgowego – w całym regionie Morza Śródziemnego. Szybko tracą pozycję na rzecz rozwoju miast i rolnictwa w Europie, Afryce i Azji.
Od 1999 roku ich liczba maleje Co roku 35 proc w samych Indiach. Leki podawane zwierzętom hodowlanym i ostatecznie zjadane przez padlinożerców mogą być odpowiedzialne za ich śmierć.
Dwa największe zagrożenia dla wszystkich gatunków wędrownych to utrata siedlisk i nadmierna eksploatacja. Rozległe miasta, pola uprawne, a nawet płoty i mury wzdłuż granic mogą przebić się przez domy tych zwierząt lub utrudniać podróże, które muszą odbywać w celu rozmnażania się, znalezienia pożywienia lub schronienia przed zimnem. „Nadmierna eksploatacja” to uprzejmy sposób powiedzenia, że ludzie biorą za dużo podczas polowania lub łowienia ryb albo nieumyślnie łapią w pułapki lub zabijają zwierzęta, których być może w ogóle nie ścigają (jak te splątane rekiny).
Zanieczyszczenia, w tym chemiczne, plastikowe, hałas i świetlne, mogą powodować szkody i zakłócać szlaki migracyjne. Weźmy na przykład potężnego żółwia zielonego, który może przebyć setki mil (aż do tysięcy kilometrów), aby złożyć jaja na tej samej piaszczystej plaży, na której się wykluł. Młode pisklęta wracają do morza przy pomocy księżyca i światła gwiazd odbijające się od wody. Zamiast tego można zastosować sztuczne oświetlenie z pobliskich dróg i latarni ulicznych zwabić ich do ich śmierci.
Zmiana klimatu stwarza kolejne przeszkody dla żółwi morskich i innych gatunków wędrownych. Tracą plaże na skutek podnoszenia się poziomu morza i erozji, a mury morskie, które ludzie wznoszą, aby chronić się przed tymi zagrożeniami, mogą odciąć żółwie od ich obszarów lęgowych.
Wyższe temperatury wpływają nawet na stosunek samic do samców wśród żółwi zielonych, ponieważ temperatura piasku wpływa na płeć pisklęcia. Im cieplejszy piasek, tym większe prawdopodobieństwo, że pisklę będzie samicą, dlatego ostatnio jest więcej samic. Kobiety składał się w 99 proc młodych żółwi zielonych w badaniu przeprowadzonym w 2018 r. na jednej populacji urodzonej wzdłuż australijskiej Wielkiej Rafy Koralowej.
Rozwiązania tych problemów nie są poza zasięgiem. Można przyciemniać latarnie uliczne aktywowane czujnikiem ruchu oraz cieplejsze światła LED ograniczyć skutki zanieczyszczenia światłem na dzikiej przyrodzie. Czysta energia usuwa zanieczyszczenia powodujące zmiany klimatyczne.
W raporcie wskazano również, że potrzeba więcej pracy, aby określić, które gatunki wędrowne są zagrożone i które miejsca należy chronić, aby je chronić. Wymienia 399 dodatkowych gatunków, które „są zagrożone lub prawie zagrożone wyginięciem”, ale nadal nie znajdują się na liście gatunków CMS wymagających międzynarodowej ochrony. Wskazuje także 10 000 „kluczowych obszarów różnorodności biologicznej”, na których opierają się gatunki wędrowne – z których ponad połowa nie posiada oznaczeń ochronnych.
Działania ochronne przywrócił antylopę Saiga znad stanu bliskiego wyginięcia– podkreśla raport. Ten prehistoryczny gatunek przetrwał epokę lodowcową, przeżył mamuta włochatego. Mimo to w 2006 r. w Kazachstanie jego liczebność spadła do mniej niż 50 000 osobników w wyniku kłusownictwa i chorób zdziesiątkowany ich stada. Wysiłki na rzecz przywrócenia siedlisk stepowych i podmokłych w Kazachstanie oraz współpraca z lokalnymi społecznościami w celu zaprzestania kłusownictwa pozwoliły na odbudowę populacji Kazachstanu do 1,3 mln w 2022 r. Saiga nie jest już uważana za krytycznie zagrożoną, co jest rzadkim, ale obiecującym zwycięstwem.
Humbak dokonał kolejnego niezwykłego powrotu. Ich tłuszcz – w postaci oleju wielorybiego – zapalał lampy i świece w okresie świetności wielorybnictwa w XVIII i XIX wieku. Odkąd wprowadzono zabezpieczenia i gdy ludzie znaleźli inne źródła paliwa, ich liczebność wzrosła do 93 procent populacji sprzed wielorybnictwa na zachodnim południowym Atlantyku. Obecnie IUCN uważa go za „gatunek najmniejszej troski”.
Wracając do zdrowia, wieloryby pomagają nawet spowolnić globalne ocieplenie. Humbaki i 11 innych gatunków wielorybów łącznie magazynować 2 miliony ton metrycznych węgla w ich ogromnych ciałach – szacuje badanie z 2022 roku. Nawet jeśli, to możliwe równowartość aby zapobiec rocznym emisjom z pięciu elektrowni gazowych, ludzie mogliby zapobiec znacznie większym zanieczyszczeniom i szkodom dla środowiska, przechodząc na czystą energię. Przeciwdziałanie zmianom klimatycznym było kolejnym z kluczowych zaleceń zawartych w raporcie.
„Biorąc pod uwagę niepewną sytuację wielu z tych zwierząt, nie możemy sobie pozwolić na zwłokę i musimy współpracować, aby urzeczywistnić zalecenia” – powiedziała Inger Andersen, dyrektor wykonawcza Programu Narodów Zjednoczonych ds. Ochrony Środowiska. komunikat prasowy.