Google zmusił do ujawnienia dokumentów dotyczących kampanii antyzwiązkowej


Amerykański sędzia ds. pracy nakazał Google przekazanie dziesiątek dokumentów związanych z wewnętrzną inicjatywą antyzwiązkową, orzekając, że firma niesłusznie powołała się na przywilej prawnika-klienta w celu ochrony dokumentów przed ujawnieniem w sprawie National Labor Relations Board (NLRB).

Inicjatywa, nazwana Projektem Vivian, trwała od końca 2018 r. do początku 2020 r. i zgodnie z orzeczeniem sędziego, cytowanym z jednego z wcześniej niepublikowanych dokumentów, został opisany przez dyrektora ds. prawa pracy w Google, Michaela Pfyla, jako sposób na „zaangażowanie pracowników bardziej pozytywnie i przekonać ich, że związki są do bani”.

Orzeczenie z 7 stycznia 2022 r. jest najnowszym wydarzeniem w sprawie, którą NLRB wniosła przeciwko Google w grudniu 2020 r., w której twierdziła, że ​​firma nielegalnie nadzorowała i zwolniła dwóch pracowników zaangażowanych w działalność w miejscu pracy, w tym starania o utworzenie związku.

Google twierdził i utrzymuje, że zwolnił pracowników za naruszenie protokołów bezpieczeństwa.

W ośmiostronicowym orzeczeniu sędzia prawa administracyjnego Paul Bogas powiedział, że Google musi „natychmiast” opublikować około 180 dokumentów dotyczących zatrudniania konsultantów IRI – firmy znanej z pomagania pracodawcom w ich kampaniach antyzwiązkowych – w ramach Projektu Vivian.

Według Bogasa, próba wstrzymania wezwania do wezwania do wezwania dokumentów przez Google, twierdząc, że mają one przywilej prawnika-klienta, „jest, mówiąc dobroczynnie, nadużyciem”, ponieważ jego komunikacja z IRI nie stanowiła porady prawnej.

Reklama

„Nie tylko nie wykazano, że te komunikaty mają na celu poszukiwanie lub udzielanie porady prawnej, ale nie były to poufne komunikaty między spółką a jej doradcą prawnym – były to raczej komunikaty, w których uczestniczyła IRI – strona trzecia spoza poufnej relacji klient-prawnik ”, napisał Bogas, dodając, że zamiast tego IRI „zatrzymano, aby zapewnić antyzwiązkowe wiadomości i strategie wzmacniania wiadomości dostosowane do [Google’s] siła robocza”.

Sędzia powiedział, że firma Google „nie może przekształcić samego faktu powstającego wysiłku organizacyjnego wśród pracowników w „spór sądowy” – jak słomiana słoma. w złoto – to upoważnia ją do maskowania w przywilejach każdego aspektu antyzwiązkowej kampanii”.

Spośród 200 dokumentów przejrzanych przez Bogasa tylko 20 zostało objętych tajemnicą prawnika-klienta.

Sędzia zakwestionował również wysiłki firmy Google, aby zachować poufność dokumentów, kopiując od radcy prawnego jego e-maile z IRI, dodając: „Firma nie może ukryć dokumentu w tajemnicy jedynie poprzez dostarczenie kopii do radcy prawnego”.

Chociaż orzeczenie nie zawiera szczegółowych informacji na temat ogromnej większości dokumentów, które zostały sprawdzone „w kamerze” przez Bogasa, daje wgląd w treść niektórych komunikacji między Google a IRI.

Na przykład, w jednym z dokumentów, do których odwołuje się Bogas, prawnik Google zaproponował znalezienie „szanowanego głosu do opublikowania opinii opisującej, jak wyglądałoby uzwiązkowione miejsce pracy związanej z technologią, i doradzał pracownikom FB, MSFT, Amazon i Google, aby nie Zrób to”.

W odpowiedzi na propozycję dyrektor zasobów ludzkich w Google, Kara Silverstein, powiedziała, że ​​„podoba jej się ten pomysł”, ale należy to zrobić „bez odcisków palców i nie tylko w Google”. Bogas stwierdził, że IRI ostatecznie dostarczyło szkic opinii prawnikowi Google.

„Zawsze ciężko pracowaliśmy, aby stworzyć wspierające i satysfakcjonujące miejsce pracy dla naszych pracowników” — powiedział rzecznik Google. „Oczywiście nasi pracownicy chronili prawa pracownicze, które wspieramy. Ale jak zawsze to robiliśmy, nadal będziemy kontaktować się bezpośrednio ze wszystkimi naszymi pracownikami.

„Nasze zespoły współpracują z dziesiątkami zewnętrznych konsultantów i kancelarii prawnych, aby doradzać nam w szerokim zakresie tematów, w tym obowiązków pracodawcy i zaangażowania pracowników. Obejmowało to przez krótki okres konsultantów IRI.”

O tym, czy artykuł został kiedykolwiek opublikowany, rzecznik powiedział: „W 2019 r. podjęliśmy decyzję, aby nie wykorzystywać materiałów ani pomysłów zbadanych podczas tego zaangażowania i nadal uważamy, że była to właściwa decyzja”.

Computer Weekly skontaktował się również ze Związkiem Pracowników Alfabetu, częścią Związku Pracowników Komunikacji Ameryki, ale nie otrzymał żadnej odpowiedzi do czasu publikacji. Związek nie jest uznawany przez Google i obecnie nie ma praw do rokowań zbiorowych.

Pobierz kopię orzeczenia dostarczoną do Computer Weekly przez NLRB tutaj.



Source link

Advertisment

Więcej

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Advertisment

Podobne

Advertisment

Najnowsze

Leil chce ożywić MAID jako zamiennik ekologicznej taśmy do przechowywania

Leil oznacza po estońsku „para” – chociaż jest to nieco bardziej skomplikowane. To para unosząca się po nałożeniu wody na węgiel w...

NASA potwierdza pochodzenie kosmicznych śmieci, które rozbiły się nad domem na Florydzie

NASA potwierdziła podejrzenia, że ​​dziwny obiekt, który uderzył w W zeszłym miesiącu w domu na Florydzie rzeczywiście pochodził z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS)....

Podcast Apple @ Work: Operacja profilu konfiguracyjnego

Usługa Apple @ Work jest dostarczana wyłącznie przez firmę Mosyle, jedyna zunifikowana platforma Apple. Mosyle to jedyne rozwiązanie, które integruje w jednej...
Advertisment