Od ponad dwóch tygodni Brazylijczycy nie mają dostępu do X. Sąd Najwyższy Brazylii zablokował platformę po tym, jak Elon Musk nie zastosował się do orzeczeń sądowych. Ponieważ X unika zakazu, a firmy Muska powoli pracują nad rozwiązaniem, prawdziwym zmartwieniem dla wielu nie jest tylko brak mediów społecznościowych. To gra o władzę Muska nad rządem, ponieważ popiera skrajną prawicę Brazylii.
X było zakazano 30 sierpnia po miesiącach przepychanek między Muskiem a sędzią Sądu Najwyższego Alexandrem de Moraesem. Konflikt rozpoczął się w kwietniu gdy Musk nagłośnił rządowe żądania informacji, a następnie usunął wszystkie ograniczenia nałożone na profile X przez brazylijskie nakazy sądowe. Moraes odpowiedział, włączając Muska do śledztwa w sprawie zorganizowanej dezinformacji politycznej i wzywając brazylijskiego przedstawiciela prawnego X. Musk nagle zamknął lokalne operacje, co skłoniło Moraesa do ich zakazu za naruszenie lokalnych praw.
Od tego czasu negocjacje między obiema stronami postępowały stopniowo. Sąd Najwyższy ogłosił przelew 18,3 mln R$ od X i Starlink do skarbu państwa, pośrednio płacąc grzywnę za nieusuwanie treści. Moraes następnie nakazał odblokowanie kont bankowych obu firm. Według doniesień Musk spotkał się z Vanessą Souzą, brazylijską specjalistką od prawa cybernetycznego, i wyznaczył parę prawników, którzy będą reprezentować X w Brazylii — prowadząc Moraes pyta jeśli X wznowi działalność, co może ostatecznie otworzyć drogę do zniesienia zakazu.
Jednak publiczna odpowiedź Muska była w dużej mierze konfrontacyjna. W ciągu ostatnich kilku tygodni krytykował decyzję brazylijskiego Sądu Najwyższego, a także prezydenta, twierdząc, że zakaz narusza wolność słowa i stanowi niebezpieczny precedens. Zgromadził poparcie społeczne, głównie wśród skrajnie prawicowych wpływowych osób i polityków.
A w tym tygodniu niektórzy Brazylijczycy ponownie na krótko uzyskali dostęp do X. Według Brazylijskiego Stowarzyszenia Dostawców Internetu i Telekomunikacji (ABRINT), X wprowadził „znaczącą” aktualizację na początku 18 września, zmieniając swój projekt, aby używać adresów IP połączonych z Cloudflare i trasować wokół bloków dostawców usług. ABRINT stwierdził, że aktualizacja postawiła dostawców w „delikatnej sytuacji”, podczas gdy regulatorzy próbowali zablokuj go ponownie. X oficjalnie nazwał bana „nieumyślnym i tymczasowym”, ale Moraes nałożono na niego dodatkowe grzywny za to, co określił jako „umyślne, nielegalne i uporczywe” unikanie, powołując się na tweet Muska który zdawał się świętować przeprowadzkę.
Bunt Muska jest częścią długiego flirtu z brazylijską skrajną prawicą, która jest obecnie poza władzą. „On nie jest tylko osobą wpływową skrajnej prawicy, jest aktywistą” — mówi Camila Rocha, badaczka z Brazylijskiego Centrum Analiz i Planowania (CEBRAP) i politolog. „Współpraca, harmonia między tym, co dzieje się w Brazylii, a tym, co jest w sieciach, jest ogromna”. Cokolwiek wydarzy się dalej w sadze X–Brazil, Musk może twierdzić, że to zwycięstwo.
Sąd potencjalnie otwiera drogę powrotowi X; w krótkim okresie udało się obejść zakaz
Luiz Augusto D’Urso, prawnik specjalizujący się w prawie cyfrowym, opisuje zamknięcie brazylijskiego biura X jako dramatyczny gest, który zmusił Moraesa do działania. „Ważne jest, aby zauważyć, że pierwotna decyzja Sądu Najwyższego nigdy nie dotyczyła zablokowania platformy. Sytuacja się zaostrzyła” — mówi D’Urso. „Ostatnia decyzja przed zakazem wymagała od platformy wyznaczenia przedstawiciela prawnego w Brazylii, co jest obowiązkiem prawnym. Kiedy Musk odmówił, skutkiem było zawieszenie”.
Musk nie tracił czasu, zamieniając sprawę w widowisko polityczne. 29 sierpnia nazwał sędziego Moraesa „tyranem, @Alexandre, dyktatorem Brazylii” w poście o zamrożeniu aktywów Starlink, mówiąc: „[Brazilian President] Lula jest jego pieskiem na kolanach”. W innym poście Moraes został nazwany „ogłoszonym przestępcą najgorszego rodzaju, przebranym za sędziego”.
Brazylijska prawica również wykorzystała ten moment, przedstawiając zakaz używania X jako walkę o wolność słowa. Musk wszedł w interakcję ze zwolennikami skrajnej prawicy, używając emoji brazylijskiej flagi (w kontekście symbolu ruchu). Poparł demonstracje 7 września, czyli w brazylijskim Dniu Niepodległości, udostępniając profile popierające Jaira Bolsonaro i wzywając użytkowników do udziału, a także opublikował zdjęcie siebie obok byłego prezydenta Bolsonaro.
Rocha zauważa, że poparcie Muska dla brazylijskiej skrajnej prawicy jest oczywiste od lat. Miliarder stał się popularny w niektórych częściach Brazylii dzięki jego satelitarnej usłudze internetowej Starlinkktóry działa w całym kraju, a w szczególności w Amazonii. Starlink świadczy również usługi brazylijskim siłom zbrojnym.
Aktywizm ten pokrywa się z jego poparciem dla prawicowej polityki na całym świecie, w tym w innych miejscach Ameryki Łacińskiej. Musk utrzymuje przyjacielskie stosunki z prezydentem Argentyny Javierem Milei, z którym zgodził się co do „znaczenia rozwoju technologicznego dla postępu ludzkości”. Milei wspierał Muska przez cały konflikt z brazylijskim Sądem Najwyższym, oskarżając go o chęć „zakazania przestrzeni, w której obywatele swobodnie wymieniają się pomysłami”.
Musk nawet (być może żartobliwie) zasugerował, że „dokonamy zamachu stanu, kogo tylko zechcemy” w Ameryce Łacińskiej, odpowiadając w ten sposób na oskarżenia, że rząd USA interweniował przeciwko prezydentowi Boliwii Evo Moralesowi w celu zabezpieczenia dostaw litu dla Tesli.
W Brazylii Musk, który pomimo publicznego zaangażowania na rzecz wolności słowa, zablokowano treść na żądanie konserwatywnych rządów — może zyskać, zdecydowanie wspierając skrajną prawicę Bolsonaro. „Przedstawia się jako obrońca wolności, ale jest wyłącznie zorientowany na biznes i nie ma żadnego zaangażowania w demokrację” — mówi Sérgio Soares Braga, badacz z Narodowego Instytutu Nauki i Technologii w Demokracji Cyfrowej (INCT.DD). Skrajna prawica oferuje wyraźniejszą ścieżkę do „nieuregulowanego kapitalizmu”, który preferuje Musk.
„Prezentuje się jako obrońca wolności, ale jest wyłącznie nastawiony na biznes”
Ale opór Muska jest również bezpośrednim sporem o to, czy i w jaki sposób amerykańskie firmy technologiczne (a w szczególności internetowe) mogą być regulowane za granicą. List otwarty wysłany 17 wrześniajak przetłumaczono Skraj, nazwał zakaz częścią „rozwijającego się globalnego konfliktu między korporacjami cyfrowymi a tymi, którzy dążą do zbudowania demokratycznego, skoncentrowanego na ludziach krajobrazu cyfrowego, skupionego na rozwoju społecznym i gospodarczym”. Oskarżył Muska o sabotowanie „i działanie wbrew zdolności sektora publicznego do tworzenia i utrzymywania niezależnej agendy cyfrowej opartej na lokalnych wartościach, potrzebach i aspiracjach”. List podpisało ponad 50 intelektualistów, w tym ekonomistka Mariana Mazzucato i autor Cory Doctorow.
„Musk chce kontrolować szeroki wachlarz branż, od dużych technologii po pojazdy elektryczne, co daje mu znaczną władzę ekonomiczną i wpływy geopolityczne” — mówi Braga. Ale w Brazylii, jak twierdzi Braga, przekroczył swoje uprawnienia. „Nie może nadużywać tej władzy, aby ingerować w suwerenność narodu”.
Musk poświęca się, utrzymując X offline. Konkurujące sieci społecznościowe odniosły korzyści z blokady — na przykład Bluesky, mówi, że zyskał miliony nowych użytkowników, głównie z Brazylii. „Coraz częściej podejrzewa się, że Musk ma ukryte motywy” — mówi Rocha. „Dlaczego pozwoliłby X pozostać offline przez tak długi czas? Co może zyskać?”
Jedną z możliwych odpowiedzi jest to, że Muskowi nie zostało już wiele do zrobienia stracić poprzez zmniejszenie bazy Twittera w Brazylii. Platforma podobno już stracił co najmniej 71 procent jego wartość od czasu, gdy przejął go Musk, i nie widać oznak jego ożywienia. (Dla porównania, Starlink Muska ostatecznie uległ żądaniom (że blokuje X, choć mówi się, że nadal podejmuje kroki prawne.) Ważniejsze jest zajęcie stanowiska wobec polityki Brazylii — nie z idealizmu, a pragmatycznego dążenia do uzyskania większej kontroli.
Ale dla D’Urso cel końcowy Muska jest jasny: skorzysta w obu przypadkach. „Jeśli się wycofa, przedstawi się jako człowiek, który stanął do walki z Sądem Najwyższym. Jeśli X pozostanie zakazany, stanie się męczennikiem, który twierdzi, że jest prześladowany. To sytuacja korzystna dla obu stron”.