Digimarc dodaje informacje o prawach autorskich do danych cyfrowych


Firma programistyczna Digimarc umożliwi teraz właścicielom praw autorskich dodawanie większej ilości informacji do swojej pracy, co według firmy poprawi sposób, w jaki modele sztucznej inteligencji traktują prawa autorskie do danych szkoleniowych.

W oświadczeniu Digimarc stwierdził, że to nowość Usługa Digimarc Validate umożliwia użytkownikom dołączenie identyfikacji własności do metadanych. Firma twierdzi, że oznacza to, że gdy materiał chroniony prawem autorskim stanie się częścią generatywnego zbioru danych szkoleniowych AI, użytkownicy będą mogli wskazać cyfrowy znak wodny zawierający informacje o własności intelektualnej.

Na przykład do obrazu z funkcją Digimarc Validate dodawany jest symbol ©, który można odczytać maszynowo i który zawiera informację o tym, kto jest właścicielem praw autorskich. Firma twierdzi, że Digimarc Validate korzysta z oprogramowania do wykrywania cyfrowych znaków wodnych, zwanego SAFE, czyli bezpiecznego, dokładnego, uczciwego i wydajnego, w które firmy zajmujące się sztuczną inteligencją muszą się zdecydować, jeśli chcą zapobiec przedostawaniu się do Internetu materiałów chronionych prawem autorskim oznaczonych symbolem Digimarc Validate. zestawy danych szkoleniowych.

„Generatywna sztuczna inteligencja zmieniła zasady i po dystrybucji lub publikacji zasobów cyfrowych traci się możliwość ochrony tych cennych zasobów” – powiedział prezes i dyrektor generalny Digimarc Riley McCormack.

Digimarc stwierdził, że znaczna część treści w zbiorach danych zebranych na potrzeby szkolenia w zakresie sztucznej inteligencji „jest chroniona prawami autorskimi; po prostu nie jest zidentyfikowany cyfrowo jako taki.” Dzięki temu generatywne modele sztucznej inteligencji mogą określić, które dane są chronione, zanim model pozyska je do szkolenia.

Odnotowanie własności praw autorskich w metadanych treści brzmi świetnie na papierze, ale będzie działać tylko wtedy, gdy twórcy sztucznej inteligencji będą aktywnie unikać materiałów chronionych prawem autorskim w celu trenowania modeli. Jak dotąd firmy zajmujące się sztuczną inteligencją nie obiecały, że będą trzymać się z daleka od materiałów chronionych prawem autorskim w szkoleniowych zbiorach danych. Jednak posiadanie cyfrowego, papierowego śladu praw autorskich mogłoby pozwolić twórcom na wskazanie, czy twórcy sztucznej inteligencji celowo naruszają zabezpieczenia.

Reklama

Niektóre firmy zajmujące się sztuczną inteligencją, takie jak Adobe, twierdzą, że wykorzystują wyłącznie licencjonowane dane do celów szkoleniowych. OpenAI ogłosiło strony internetowe może zablokować jego robota sieciowego więc nie bierze tych danych do szkolenia.

Tymczasem Microsoft stwierdził zajmie to legalny upał jeśli klienci komercyjni korzystający z produktów Copilot zostaną pozwani z powodu naruszenia praw autorskich.

Niektóre z pierwszych pozwów przeciwko twórcom generatywnych modeli sztucznej inteligencji dotyczą drażliwej kwestii naruszenia praw autorskich. Komik Sarah Silverman oraz autorzy Christopher Golden i Richard Kadrey pozwał OpenAI i Meta za rzekome używanie ich książek do szkolenia GPT-4 i Lamy 2. Trzej artyści złożył pozew przeciwko Stable Diffusion, Midjourney i witrynę artystyczną DeviantArt za rzekome naruszenie ich praw autorskich.

Aby dowiedzieć się, jak najlepiej podejść do kwestii sztucznej inteligencji i praw autorskich, należy skontaktować się z amerykańskim biurem ds. praw autorskich otworzył okres publicznych komentarzy 30 sierpnia, aby zrozumieć obawy ludzi.

Podczas gdy Biały Dom otrzymał zobowiązania od firm zajmujących się sztuczną inteligencją do opracowania znaków wodnychcelem tych znaków wodnych jest identyfikacja treści generowanych przez sztuczną inteligencję.

„Ryzyko, na jakie narażeni są właściciele treści, wynikający z niedodania zidentyfikowanych zasobów cyfrowych przed dystrybucją lub publikacją, wykracza poza zwykłe niewłaściwe użycie i kradzież” – powiedział Ken Sickles, dyrektor ds. produktu Digimarc. „W przyszłości Twoje zasoby cyfrowe sprawią, że transakcje e-commerce będą bardziej wiarygodne, poczta elektroniczna bezpieczniejsza, a media społecznościowe bezpieczniejszym miejscem”.

Digimarc Validate jest dostępny do użytku komercyjnego w cenie już od 399 dolarów miesięcznie. Klienci korporacyjni mogą współpracować z firmą w celu ustalenia opcji cenowych.



Source link

Advertisment

Więcej

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Advertisment

Podobne

Advertisment

Najnowsze

Nowy kontrakt z WGA zmieni sposób działania Hollywood

(Ujawnienie: The Verge redakcja jest również zrzeszona w Writers Guild of America, East.)WGA opublikowała dziś wieczorem podsumowanie kontraktu i to historyczne. Najbardziej błyskotliwe...

Strajk Gildii Pisarzy Amerykańskich zakończy się o północy

Po prawie pięciomiesięcznym strajku Writers Guild of America (WGA) każe swoim członkom opuścić znaki pikiety. W swoim poście WGA podała, że ​​jej...

Nowa aplikacja pogodowa na Apple Watch: jak to wygląda i działa

Wraz z systemem watchOS 10 dostępna jest przeprojektowana aplikacja Pogoda, która wygląda świetnie, zawiera więcej wskaźników pogodowych i lepiej wykorzystuje wyświetlacz Apple Watch...
Advertisment