Ilekroć dochodzi do kolejnych przeciągających się sporów dotyczących przewozu między dostawcami telewizji kablowej a właścicielami treści – a zdarza się to często – zawsze powtarzam, że najbardziej ucierpią klienci. W zeszłym tygodniu prawie 15 milionów abonentów Spectrum nagle stracili możliwość oglądania ESPN, ABC i innych kanałów należących do Disneya tuż po rozpoczęciu weekendu z okazji Święta Pracy – i to w samym środku US Open. Od tego czasu Disney i spółka Charter Communications, spółka macierzysta ze Spectrum, obrzucają winą jak gorącym ziemniakiem.
Jednak wiele osób ma dość przerwy w dostawie prądu, dotyczy to także samych zawodników US Open. „Myślę, że w wielu hotelach jest Spectrum, więc nie mogę już oglądać tego w telewizji” – Daniil Miedwiediew – powiedział na konferencji prasowej we wtorek na pytanie, czy ogląda inne mecze, aby lepiej się przygotować. Tak więc, jak zrobiłby każdy inny na jego miejscu, zwrócił się do wątpliwych prawnie zakątków Internetu, aby zamiast tego transmitować turniej Open.
„Ale nie wiem, czy to legalne, czy nielegalne, ale muszę znaleźć sposób, bo nie mogę tego oglądać w telewizji, więc mam internet i tę piracką stronę internetową czy coś takiego, więc oglądam tam tenisa. Nie miałem innego wyboru.”
Nic nie wskazuje na to, aby ten spór został w najbliższym czasie rozwiązany. Tak więc w miarę trwania turnieju tenisowego Miedwiediew i wielu fanów prawdopodobnie będą musieli kontynuować pirackie mecze, dopóki Charter i Disney w końcu nie przestaną się sprzeczać i nie dojdą do porozumienia. Transakcja, która niewątpliwie ostatecznie podniesie ceny kabli dla klientów. Jak zawsze.