Plutondługo oczekiwana adaptacja anime mangi Naoki Urasawy z 2003 roku, oparta na książce Osamu Tezuki Astro-Chłopiecwreszcie tu jest i to niesamowite. Ośmioodcinkowy serial to skrupulatnie wierna opowieść o oryginalnej historii, stanowiąca kontynuację obejmującej cały świat przygody robota-detektywa imieniem Gesicht, prowadzącego śledztwo w sprawie tajemniczej serii morderstw w futurystycznym świecie, w którym ludzie i roboty żyją obok siebie. To naprawdę piękna i wciągająca seria, która zebrała mnóstwo pochwał od nikogo innego Hideo Kojimy siebie i z pewnością jedno z najbardziej imponujących anime, które miały premierę w tym roku.
Właśnie skończyłem oglądać ostatni odcinek „Plutona”.
To jest wspaniałe! To jest dusza Tezuki-sensei! Modlitwa Naokiego Urasawy, aby kontynuował swoje dziedzictwo! Miłość pana Maruyamy do produkcji! Pełne pasji występy aktorów głosowych! Wszystko doszło do skutku! To jest… pic.twitter.com/pPTxoFQPVj— HIDEO_KOJIMA (@HIDEO_KOJIMA_EN) 30 października 2023 r
Chociaż anime jest w większości indywidualną adaptacją mangi, jest jeden kluczowy moment w historii, którego wpływ może zostać utracony dla widzów zaznajomionych jedynie z anime – i można go całkowicie przypisać luce pomiędzy medium animacje i komiksy.
[Ed. note: Spoilers for the Pluto anime and manga follow.]
Zdjęcie: Studio M2/Netflix
W odcinku 3 widzowie poznają Urana, wysoce zaawansowanego humanoidalnego robota i jego „siostrę”. Plutondrugorzędny bohater, Atom. Wyposażona w zdolność wyczuwania emocji ludzi, zwierząt i robotów, Uran jest psotną, ale życzliwą postacią, która bardzo troszczy się o bezpieczeństwo innych (co widać w scenie otwierającej odcinek, kiedy uparcie ratuje młodego chłopca z grupy lwów) i tygrysy bez ofiar).
W dalszej części odcinka Uran pod wpływem kaprysu decyduje się opuścić szkołę po tym, jak wyczuła, że ktoś jest w niebezpieczeństwie, ku wielkiemu rozczarowaniu swojego brata. Wędrując pod wiaduktem w zamkniętej części Tokio, spotyka źródło udręki: robota cierpiącego na amnezję, opuszczonego obok kanistra z czarną farbą. Dbając o ich powrót do zdrowia, Uran zaprzyjaźnia się z tym dziwnym robotem, często odwiedzając ich i przynosząc im nowe puszki z farbą, aby dokończyć pozorny mural, który rozpoczęli. Wracając pewnego ranka, Urana wita widok ukończonego dzieła robota: genialnego abstrakcyjnego malowidła ściennego przedstawiającego pole kwitnących kwiatów.
:no_upscale()/cdn.vox-cdn.com/uploads/chorus_asset/file/25047700/pluto_mural_01.jpg?resize=696%2C383&ssl=1)
Zdjęcie: Studio M2/Netflix
To urocza scena, która odsłania kluczowy wymiar tej konkretnej postaci, która, jak się okazuje, jest niczym innym jak tajemniczym sprawcą odpowiedzialnym za serię morderstw, które wstrząsnęły społeczeństwem ludzi i robotów. Do tego momentu w historii postać „Plutona” była czymś w rodzaju szyfru, bezwzględnego napastnika w postaci rogatego cienia z kłami, którego droga rzezi zbiega się z serią tornad, które rozdzierają wszystko, co po nich nastąpi. . Przedstawiając w ten sposób Plutona jako zdezorientowanego i przestraszonego robota pragnącego pogodzić swój brutalny cel ze swoim pokojowym zachowaniem, Urasawa porusza to samo pytanie, które pojawia się raz po raz w jego twórczości: Co skłania człowieka do czynienia zła? Czy jest to kwestia natury, wychowania, czy może czegoś zupełnie innego?
:no_upscale()/cdn.vox-cdn.com/uploads/chorus_asset/file/25047701/SUB6_PLUTO_EP01_230511.00_06_44_21.016.jpg?resize=696%2C392&ssl=1)
Zdjęcie: Studio M2/Netflix
Ta scena jest wiernym odwzorowaniem tego samego momentu w mandze, ale traci część wpływu oryginału z jednego istotnego powodu: jest to jeden z niewielu przykładów koloru w powieści Urasawy. Pluton manga, która, podobnie jak większość innych mang, jest całkowicie monochromatyczna z różnymi akcentami tonu ekranowego. Kiedy po raz pierwszy przeczytałem mangę w 2016 roku, byłem oszołomiony tą sceną; to poruszające okno do umysłu bohatera, którego zewnętrzne barbarzyństwo i okrucieństwo w przeciwnym razie skrywają cichą duszę pełną wyrzutów sumienia i głęboko odczuwanej wrażliwości na naturę. W anime jest to bez wątpienia piękna scena, ale w mandze wydaje się wręcz odkrywcza.
Podejście Urasawy do tworzenia Plutona jest fascynujące, jest wyrafinowaną i dojrzałą opowieścią o wpływowym tekście, który trafia w sedno tego, co sprawia, że wszystkie żywe istoty – ludzie czy roboty – są tym, kim i czym są. Jego prace są zarówno introspektywne, jak i filozoficzne, i ta jakość jest widoczna w jego dziełach sztuki, w projektach postaci i ekspresjach, które są stylistycznie jednolite, a jednocześnie indywidualnie nieokreślone i odrębne pod względem zakresu emocji. Dostosowując mangę Urasawy ze strony na ekran, Pluton anime udało się nie tylko zachować ogólny ton i treść oryginalnej historii, ale także przedstawić ją nowemu pokoleniu odbiorców. To oszałamiająca adaptacja, szczególnie gdy historia przechodzi od tajemnicy do akcji ze spektakularnymi sekwencjami, takimi jak walka pomiędzy Gesichtem a podejrzanym człowiekiem w pierwszym odcinku lub kulminacyjny finał pomiędzy Plutonem i Atomem.
Oczywiście można coś powiedzieć na temat konkretnych afordancji komiksu i animacji, ale moja ostateczna uwaga jest następująca: jeśli kochasz Plutonnie tylko oglądaj anime; przeczytaj mangę zbyt. Można tam spodziewać się niespodzianek, innych niż te rozsądnie przeniesione na ekran. Zdecydowanie warto poznać tę historię tak, jak została pierwotnie napisana, a nigdy nie było na to lepszego czasu.