To: Witamy w recenzji Derry


Od tego czasu Gwiezdne Wojny: Część I – Mroczne widmo trafił do kin, słowo „prequel” miało złą konotację. To niefortunne, ponieważ nawet prequele Gwiezdnych Wojen były przez lata poddawane ponownej ocenie przez fanów i obecnie są „właściwie dobre”. Prawdę mówiąc, na przestrzeni lat powstało wiele świetnych prequeli, np Transformers Jeden I Uniwersytet Potworny Do Ojciec chrzestny Część IIktóry dzięki zmieniającym się liniom czasowym jest zarówno kontynuacją, jak i prequelem.

To: Witamy w Derry dołącza teraz do długiej listy doskonałych prequeli, oferując historię z 2017 roku To i 2019 rok To: Rozdział 2. Ale w przeciwieństwie do tych filmów, tej części nie znajdziesz w kinach. Zamiast trafiać na duży ekran, jest to historia opowiadana epizodycznie i emitowana w HBO i HBO Max, podobnie jak w zeszłym roku Diuna: Proroctwo lub FX Obcy: Ziemiaktóry właśnie zakończył swój pierwszy sezon. Podobnie jak w przypadku obu tych seriali, tym lepiej. Opowiadanie historii epizodycznie daje znacznie więcej miejsca na oddychanie i rozwój, jeśli jest dobrze zrobione. W Witamy w Derryta dodatkowa narracyjna nieruchomość ożywia nie tylko tytułowe miasto, ale także pomijanych ludzi, którzy je zamieszkują.

W pięciu odcinkach Witamy w Derry które przesłano do recenzji, już czuję się bardziej zaangażowany w tę przeklętą społeczność stanu Maine i rolę, jaką odgrywa w It’s lore, niż w jakimkolwiek momencie filmów.

To: Witamy w Derry Akcja rozgrywa się na długo przed rozpoczęciem filmów, a akcja pierwszego sezonu rozgrywa się w 1962 roku, gdy starożytny, pozawymiarowy kosmita znany jako. Rozpoczyna swoją półregularną tradycję terroryzowania mieszkańców miasta. Po wyreżyserowaniu obu filmów o tym Andy Muschietti powraca do serii jako współtwórca i producent Witamy w Derry. Razem ze swoją siostrą/współpracowniczką Bárbarą Muschietti i współtwórcami serialu Jasonem Fuchsem (Argyle) i Brada Caleba Kane’a (Wiceprezes Tokionadchodzące Kryształowe Jezioro), zespół przekracza granice tego, czego dokonał Muschietti To materiału autora Stephena Kinga, decydując się na stworzenie jeszcze bardziej krwawej i przerażającej opowieści.

Reklama

Choć filmy były bardzo graficzne, Witamy w Derry wzmaga przemoc. Nawet pierwszy odcinek zawiera momenty znacznie bardziej niepokojące niż jakikolwiek inny To filmy. Większą zmianą jest jednak to, że terror nie jest tu bezpośrednio powiązany z działaniami Pennywise’a, choć nadal jest on niezwykle przerażający. Zamiast tego widzimy, jak terroryzuje i kontroluje miasto Derry innymi metodami. (Stworzenie nawet nie przybiera znanej formy klauna aż do późniejszego odcinka.)

Dociera do nas w Welcome to Derry.
Odkrycie Warner Bros

Witamy w DerryHistoria jest opowiedziana z dwóch punktów widzenia, poruszając się pomiędzy gangiem dzieci próbujących znaleźć odpowiedzi a eskadrą czarnych żołnierzy, których zadaniem jest zlokalizowanie tego (jednocześnie radząc sobie z problemami związanymi z byciem czarnym żołnierzem w Ameryce w 1962 roku).

Takie kadrowanie zapewnia lepsze wrażenia podczas oglądania w porównaniu z filmami, w których jedna grupa bohaterów jest dzieckiem, a następnie dorosłym. Z natury ich dorosłe doświadczenia z Tym będą zabarwione tym, przez co przeszli jako dzieci. W Witamy w Derryspotykamy jednak dorosłych, którzy – podobnie jak dzieci – tak naprawdę nie rozumieją, z czym mają do czynienia.

Taka struktura, zastosowana w epizodycznym programie telewizyjnym, daje także więcej miejsca na rozwój większej liczby postaci, co prowadzi do doskonałych charakteryzacji. I chociaż w obsadzie nie ma słabego ogniwa, niektóre występy wykraczają poza to.

Rola Chrisa Chalke’a jako Dicka Halloranna – zwłaszcza grana przez Scatmana Crothersa w filmie Stanleya Kubricka Lśnienie — to wczesna atrakcja. W przeciwieństwie do pewnego siebie, potężnego mężczyzny, którego spotykamy Lśnienieto młody i niedoświadczony Hallorann. Nie ma całkowitej kontroli nad swoimi mocami telepatycznymi i nie rozumie ich. Chalke odgrywa tę rolę z warstwą strachu tuż pod powierzchnią, co czyni serial jeszcze bardziej przerażającym. Jeśli Dick Hallorann nie może pojąć, co się dzieje, jaką nadzieję ma reszta z nas?

Amanda Christine jako Ronnie w filmie „To: Witamy w Derry”.
Amanda Christine jako Ronnie w filmie „To: Witamy w Derry”.
Odkrycie Warner Bros

Wśród młodszej obsady Ronnie (Amanda Christine) błyszczy. Każda scena, w której występuje, robi większe wrażenie, choćby ze względu na sposób, w jaki się prezentuje. Dziecko czy nie, ta dziewczyna dźwiga na plecach ciężar świata i to widać – ale nie w sposób, który sprawia, że ​​wygląda na słabą lub mniejszą. Zamiast tego Ronnie zachowuje się jak najsilniejsza osoba w tym mieście, napędzana robieniem tego, co uważa za słuszne i próbą ocalenia ojca.

W centrum Witamy w Derry to rodzina Hanlonów, która przeprowadza się do miasta i od razu zdaje sobie sprawę, że popełniła błąd, którego potencjalnie nie da się naprawić. Jako outsiderzy Hanlonowie pełnią rolę substytutu publiczności i widzą jasno, że z Derry dzieje się coś strasznie złego. Jest to szczególnie prawdziwe w przypadku Charlotte (Taylour Paige), żony Leroya (Jovan Adepo) i matki Willa (Blake Cameron James). Podczas gdy Leroy współpracuje z Dickiem w bazie wojskowej, Charlotte jest oczami i uszami publiczności w całym mieście. To dzięki niej widzimy naprawdę niepokojące zachowanie mieszkańców Derry – a jako osoba z zewnątrz jest odpowiednio przerażona.

Niestety, oni są także rodziną, której my, widzowie, skazani jesteśmy na to, że nigdy nie uciekniemy z Derry. (Ich wnuk Mike w końcu zostanie członkiem-założycielem Klubu Frajerów w To.)

Mając tak wiele postaci do nadążania i wątków do naśladowania, ekscytujące jest obserwowanie, jak różne wątki narracyjne serialu powoli splatają się ze sobą, dając widzom właściwe spojrzenie na Derry i wszystkie okropne rzeczy, które się tam dzieją. Mniej miejsca jest na to, gdy masz do dyspozycji dwugodzinny czas trwania spektaklu teatralnego.

Jeszcze bardziej ekscytujące jest to, jak wciągający jest ten prequel, nawet na własnych warunkach. Nie musisz oglądać filmów Muschiettiego ani czytać żadnej książki Kinga, aby zrozumieć, co się dzieje Witamy w Derry. Jasne, znajomość tych dzieł z pewnością może pomóc w głębszym zrozumieniu tego, co dzieje się na ekranie. Ale nic z tego nie jest wymagane, aby cieszyć się tym, co jest przed tobą. (Kolejny znak świetnego prequelu: nie wymaga odrabiania zadań domowych.)

Jeśli więc dopiero zaczynasz przygodę ze Stephenem Kingiem, nie zniechęcaj się. Witamy w Derry został stworzony także dla Ciebie. Mamy jednak nadzieję, że oglądanie serialu zainspiruje Cię do wpadnięcia do króliczej nory króla. Nie martw się; zdarza się najlepszym z nas.



Source link

Advertisment

Więcej

Advertisment

Podobne

Advertisment

Najnowsze

Fallout 4 otrzyma nową edycję w sam raz na premierę programu telewizyjnego

Fallout 4 10 listopada skończy 10 lat i aby uczcić tę rocznicę, tego samego dnia Bethesda wypuści nową, rocznicową edycję gry na PC,...

Wytrzymały głośnik JBL Charge 6 ma jedną z najniższych w historii cen

Choć uwielbiam dekoracje, to muzyka naprawdę wprowadza mnie w świąteczną atmosferę. Na szczęście dla tych, którzy chcą wykorzystać nadchodzący sezon wakacyjny, Nowszy Charge...

Trump ułaskawia hańbę założyciela Binance, Changpenga Zhao

Według doniesień, Changpeng Zhao, założyciel giełdy kryptowalut Binance, został dziś ułaskawiony przez prezydenta Trumpa Dziennik Wall Street. Posunięcie to następuje po miesiącach lobbowania...
Advertisment