Miłośnicy horrorów żyją w złotej erze. Praktycznie co tydzień nowy film fabularny o stworzeniu, thriller paranormalny lub spekulacyjny film o zombie trafia do kin. Dreszcz stał się niezbędnym domem dla niezależnych i międzynarodowych horrorówAle Netflixa, HBO MaxI Hulu również przeznaczyli na ten gatunek sporą część milionów. To całkiem możliwe krwawe wampirze igraszki I epos czarownicy w przyszłym roku zdobędzie nominacje do Oscara.
Mimo to twierdzę, że jeden straszny podgatunek jest w dużym stopniu niedoceniany przez dzisiejszych filmowców i studia: wypolerowany schlock. „Podwyższony horror” jest świetne, ale czasami zamiast medytacji o żałobie w stylu Paula Thomasa Andersona udającej festyn gore, masz ochotę po prostu popatrzeć, jak banda napalonych nastolatków pije piwo, uczestniczy w seansie, a potem zostaje brutalnie zamordowana przez złe duchy. Na szczęście lata 1988 Noc Demonów pozostaje w obiegu, aby wypełnić pustkę.
Kontynuacja kultowego ulubieńca z motywem Ouija w wykonaniu Kevina S. Tenneya Czarownica można uznać za parodię. W noc Halloween grupa licealistów zbiera się w opuszczonej kostnicy, aby imprezować i przypadkowo przywoływać demony z zaświatów. Ups!!!! Marzenia o nietrzeźwych znajomościach zamieniają się w koszmary, gdy demony opętają mieszkankę Gotykę Angelę (Amelia Kinkade) i jej najlepszą przyjaciółkę w stylu Barbie, Suzanne (Linnea Quigley). Demoniczny duet szaleje wśród szeregu standardowych postaci, od dziewiczej nowicjuszki po pijącego piwo głupca, a nawet niedoszłego Danny’ego Zuko prosto z serialu Smar. Prawie wszyscy będą rozdarci, zanim pojawią się napisy końcowe.
Noc Demonów nie jest ironią tak złą, że aż dobrą, i nie jest sam w sobie horrorem-komedią, chociaż po niedawnym powtórnym obejrzeniu płakałem od początku do końca. Niestety, istnieje cienka granica pomiędzy zawrotną makabrą a podłym wyzyskiem, szczególnie w filmach z lat 80., kiedy wszystko, co aspirowało do wysokich wskaźników wypożyczeń wideo z oceną R, podlegało obowiązkowi obsługi i sprzedaży zlecanej przez producenta. (Co, trzeba przyznać, Tenney kontynuuje w zaskakująco szokujący sposób.)
Noc Demonów ląduje po prawej stronie linii, więcej Martwe zło niż Rock’n’rollowy koszmar, Ghoulielub prawdziwe gówno z dna beczki, ale obiektywnie nadal jest to bzdura. To każdy trop w książce, seria zabójstw połączona z fabułą, na której nie możesz się mniej przejmować. Ale „schlock” nie zawsze jest określeniem pejoratywnym.
Po spędzeniu ostatniego roku na oglądaniu absurdalnej ilości filmów klasy B, C i Klasa Z gatunku, powiem: nie oceniaj horroru z lat 80. po okładce VHS. Film o sporcie ten plakati opowiada historię zombie czołgającego się przez ekran telewizora o zjawiskach nadprzyrodzonych, by terroryzować rodzinę kretynów, może brzmieć jak dar od Boga, dopóki nie zorientujesz się, że film został nakręcony za grosze i gwiazdy, które z dobrych powodów ledwo pracowały. Noc Demonów to fragment powyżej: śliniące się efekty demona są niesamowite, aktorzy wyglądają na naprawdę zszokowanych nieziemskim piekłem, które rozgrywa się wokół nich, a czasami jest to wręcz dziwaczne. Dyszałam, gdy młoda dziewczyna, będąca w trakcie stosunku w trumnie (zły ruch!), została obrócona głową o pełne 360 stopni przez ociężałego demona. To zanim ocaleni zorientują się, że nie tylko są uwięzieni w nawiedzonej kostnicy, ale także że dom jest otoczony nieprzeniknioną ścianą wyłożoną drutem kolczastym. Rzeczy z prawdziwych koszmarów.
Jak opisano w specjalnych funkcjach Shout! Tenney i jego zespół przekazali zaskakująco wyczerpujące wydanie Blu-ray firmy Factory Noc Demonów ich wszystko. (Ten zespół, w skład którego wchodzi protegowany Ricka Bakera, Steve Johnson z SFX i animatorka Disneya Kathy Zielinski, która nadzorowała sekwencję otwierającą film.) Jednak całe przedsięwzięcie można łatwo przeoczyć, gdy ostateczny cel zmienia się jedna z byłych tancerek rezerwowych Donny Summer w warczącą piekielną bestię za pomocą cieni do powiek i światła stroboskopowego.
W dzisiejszym krajobrazie nie ma zbyt wiele miejsca na wysokiej jakości schlocki z oczywistych powodów: matematyka nie ma sensu. W filmach jakość często sprowadza się do wydanych pieniędzy, a dzisiejszy rynek wymaga albo supertaniej, wykręconej treści wypełniającej Tubi, albo horroru o skromnym budżecie, który będzie smaczny dla trzech z czterech kwadranty widowni. W wywiadach Johnson mówił, że budżet Tenneya wynosił około 1 miliona dolarów. (Co wynosi obecnie około 3 miliony dolarów, biorąc pod uwagę inflację.) To niewiele jak na budżet filmowy, ale znacznie więcej niż ile kosztuje produkcja krwawy terror Przerażający 2jeden z niewielu bezkompromisowych splatterfestów, który w złotej erze horroru znalazł się w głównym nurcie.
Zdolność Tenneya do przeznaczenia każdego dolara swojego budżetu na tandetne efekty horroru, które bawią publiczność (i nie tylko). zachorować na nich) była sztuką – i to coraz bardziej zagubioną ze względu na zmieniające się fale Hollywood. Kiedy rynek VHS osiągnął najniższy poziom, droga do finansowego sukcesu filmu takiego jak Noc Demonów (Lub Noc Demonów 2Lub Noc Demonów 3…) poszło z tym.
Na rynku wynajmu, widzowie zrobił oceniaj VHS po okładce, a to zwykle wystarczało churnmeister jak legendarny producent filmów klasy B Roger Corman. Noc Demonów prawdopodobnie nie musiało tak być Dobry odnieść sukces w 1988 r., ale co tam jest – tryskająca krew, wrzeszczące blondynki i sportowcy, którzy dostają to, co im się należy – skrzepnięte w tak spójną, ale zwariowaną jazdę, że niedawno wznowiony w rozdzielczości 4K.
Słuchaj, cieszę się, że żyję w świecie, w którym Ryan Coogler realizuje swój czek in blanco odurzający muzyczny horror. Potrzebujemy tego. Ale potrzebujemy też filmów hiperhormonalnych, w których ghule rozdzierają im żyły szyjne. Kto będzie pasterzem w tej nowej erze bez szlifowania krawędzi w cokolwiek Ulica strachu: Królowa balu miał na celu?
Póki czekamy, jest Noc Demonów.